Potrawy na mleku mamy

Ja również robię kaszkę na moim mleku. Wynika to z tego, że córka nie chce pić z butelki , co za tym idzie nie jestem w stanie wprowadzić jej na razie mleka modyfikowanego, bo nie wiem jakie jej będzie odpowiadać. Zrobiłam kaszkę na wodzie i na moim mleku i zdecydowanie ta druga opcja jest lepsza. Delikatnie mleko podgrzewam wkładając odciągnięte mleko w butelce do gorącej wody dodaję kaszkę i gotowe. Karmię córę łyżeczką także konsystencja jest troszkę bardziej gęsta. Smakuje jej bardzo :wink:

Dużo lepiej konsystencja gęsta utrzymuje się na maminym mleku, jak się doda jakieś słoiczkowe owoce. U nas na poranną kaszkę przypada ok 90 ml mleka i ok 30 ml owoców lub nawet soczku :slight_smile: widzę,że mniej kaszki potrzeba wtedy wsypać.

No ja polecam do takich kaszek, kaszke Sinlac od Nestle; )

Samantka do kaszek na mleku mamy? Sinlac robi się na wodzie, jako samodzielny (szczególnie dla aletgików) posiłek bo jest baaardzo słodki i tłusty :slight_smile:

Sinlac na mleku matki robi się bardzo bardzo rzadki w krótkim czasie. No i tak jak Levusek mówi jest bardzo słodki przez to smaczny i bardzo kaloryczny. Raczej robi się go na wodzie.

Ja jak na razie robiłam na moim mleku kleik ryżowy, czasem dodaję je też do ugotowanej kaszy manny (jak akurat dzieć nie je jakiejś zupki z nią).

Ja niestety mam taką blokadę - chociaż karmię piersią nie robię potraw na moim mleku.

Mam to do siebie, że sama najpierw wszystkiego próbuję zanim podam córce. A jakoś nie umiałabym spróbować czegoś, co zostało przyrządzone na moim pokarmie. Mam taką wewnętrzna blokadę.

Nie powiem, próbowałam 2 czy 3 razy ale po pierwsze to ciągle wychodziła mi za rzadka (wiem, że to przez enzymy zawarte w moim mleku) , no a dwa to kosztowanie jej przed podaniem. Dlatego wolę robić kaszki na mm.

Ja tylko kilka razy próbowałam robić kleik na własnym mleku ale nie miałam zbyt wiele cierpliwości do odciągania pokarmu więc nie robiłam tego często. Z bliźniętami pewnie i tak będę musiała przywyknąć do laktatora więc może czegoś więcej wypróbuję.

Ja nie robiłam kaszek na swoim mleku, zawsze kupuję kaszki z mm. Jest to dla mnie dużo wygodniejsze i szybsze rozwiązanie.

Kusia_ss mam to samo hehe.Moja przygoda z karmieniem trwa tak długo,ale nie jestem w stanie spróbować swojego mleka:)Posiłków na moim pokarmie nie przygotowywałam,kupowałam kaszki mleczne bądź przygotowywałam na mleku modyfikowanym.

Ja rowniez nie robie na swoim mleku, nie mam go az tyle:) Kupuje bezmleczne kaszki holle i robie na mleku modyfikowanym.

mamunia a myślałam, że tylko ja mam takie wewnętrzne “fuj” :wink:

Bez problemu mogłabym odciągnąć mleka na tyle by przygotować na nim posiłek ale naprawdę nie umiałabym się przemóc by go spróbować. Wolę robić kaszki na mm lub na wodzie.

A ja już kosztowałam pokarm. :slight_smile:
Kiedyś nawet widziałam taki program o anglikach. I tam mąż pewnej kobiety robił sobie na jej mleku płatki na śniadanie.

No wlasnie ja tez jakoś nie mogłabym sie przemoc jeśli chodzi o spróbowanie mleka z piersi. Ale tez nie widze sensu robienia posiłków na mleku mamy, gdyż jeżeli karmimy piersią to po co jeszcze przyrządzać kaszkę na mleku swoim? A i jeszcze ważna zasada, jeżeli juz zdecydujemy sie na przyrządzenie dania na naszym mleku to nie gotujmy go bo straci on na wartości.

Hmm a ja jakos nie mam takiego obrzydzenia do wlasnego mleka:) Probowalam kiedys dobre jest;)

Mi zbytnio moje mleko nie smakuje. Bardzo słodkie jest :slight_smile:

No ja go szklankami nie pilam a jedynie sprobowalam;) Ale bylo spoko, zreszta, mleko kazdej kobiety smakuje inaczej no i tez roznie w zaleznosci od tego co sie zje:)

Ja jakoś chyba nie przelamalabym sie :smiley: mleko w pierwszej fazie jest słodkie, ale ten smak po kilku ml sie zmienia.

Lipka, no co ty sensu nie widzisz? No nie wierzę :slight_smile: Ty zwolenniczka karmienia mlekiem mamy a kaszki na mm czy wodzie podajesz?

Mi nawet przez myśl nie przeszło żeby kaszkę robić na mm lub na wodzie. Skoro jest karmiona moim mlekiem to na takim mleku je kaszkę. Zawsze to więcej maminego skarbu.
A co do próbowania to zdarzyło mi się wziąć maluteńki łyczek, ale też z trudem mi to przyszło.

polishgirlolga ja też zwolennikiem karmienia piersią jestem dla mnie innej opcji nie ma i będę wielce nieszczęśliwa jeśli mi się z bliźniętami nie uda jednak przy pierwszym dziecku, dosyć późno wprowadzałam pokarm inny niż mleko moje więc jak już zaczęłam inne jedzenie wprowadzać to w sumie kaszka na mm lub wodzie samej nie było dla mnie niczym niedopuszczalnym. Wybierałam raczej kaszki bezmleczne bo mój maluch miewał problemy z alergiami więc wolałam nie ryzykować ale obecność mojego mleka w jego posiłkach innych niż mleko nie było priorytetem