Aleksandra przed narodzinami rodzeństwa tez mieliśmy problemy z samodzielnością syn nie chce być samodzielny nie msm pojęcia dlaczego woli robic dzika awanturę ze nue umie lub nue chce niż próbować . Nie potrafię tego zwalczyć
Dziewczyny, dacie radę.W życiu tak jest ,że czasem jest lepiej a czasem gorzej.Nie wierzcie w to ,że niektóre z nas nie mają żadnych problemów związanych z codziennością,z organizacją, czasem mimo planu coś nie wypali itd.to normalne.Każda z nas codziennie przechodzi pewnego rodzaju armagedon -jak ja to mówię.Często bywają ciężkie chwile.Przy jednym dziecku jest co robić a przy dwójce wiadomo ,podwójnie i podwójne ruchy.Z czasem nabieramy coraz lepszej wprawy , znajdujemy łatwiejsze rozwiązania.To wszystko przez doświadczenie jakiego nabieramy.Nie zamartwiajcie się na zapas.
JustaMama, gdy Twój starszak wykona daną czynność samodzielnie wówczas to doceń. Gdy zauważysz postęp w samodzielności starszaka i zostanie przez Ciebie doceniony to będzie się czuł jak gdyby dostał skrzydła. Doceniony przez Ciebie starszak powinien chcieć podejmować kolejne wyzwania.
Gdy starszak podejmie trud samodzielności wówczas okazuj szacunek dla wysiłków starszaka.
Gdy starszak mówi, że jest głodny pozwól mu samodzielnie podjąć decyzję np: wolisz jabłko czy banana, którą koszulkę ubierzesz itp.
Starszaka nie wyręczaj a pokazuj np. jak ma wziąć picie, jedzenie, posprzątać pokój, zawiązać sznurowadła, zapiąć guziki itp.
JustaMama gdy starszak tupie nogą, awanturuje się itp. możesz powiedzieć: jest mi smutno i przykro, że się tak zachowujesz. Zachowujesz się źle. W ten sposób starszakowi dajesz czas aby przemyślał swoje zachowanie.
Do starszaka staraj się też mówić: wiem, że to trudne dla ciebie, ale wiem też, że potrafisz to zrobić, ja też kiedyś nie umiałam tego zrobić.
Niby wiadomo , że trzeba z dzieckiem na spokojnie rozmawiac i tłumaczyć ale ja czasami nie wytrzymuje , jeszcze teraz gdy jestem na końcówce i ciężko nawet się schylic .
Wybucham i krzyczę , bo córka nie chce sama założyć butów lub posprzątać zabawek z podłogi. Robiła to już nie raz a teraz jej się odwidzialo i nie chce jej się.
Pewnie jak urodzę będzie dużo takich sytuacji.
Aleksandra1990 nie wiem w jakim wieku masz dziecko ale je nie wyobrazam sobie takieh sytuacji by mój 2 letni syn wziął sobie sam np. jabłko. Oczywiscie spytam go czy chce lub czy woli coś innego i sam je zje jak mu je wpierw odbiorę i pokoroje. To samo ma się z piciem ktorego nie przygotuje sobie sam. Zabawki posprzata tak jak potrafi ale butów przynajmniej zimowych nie jest w stanie założyć mimo chęci ro samo tyczy się z kurtka.
Poruszyłaś bardzo ciekawy i ważny wątek. Już za parę miesięcy czeka mnie to samo. Bardzo się tego boję. To będzie dla naszej rodziny coś nowego, wyzwanie. Trzeba będzie wyrobić w sobie nowe nawyki, przedyskutować z partnerem wiele spraw. Myślę że partnerstwo dużo pomaga. Bo niestety rodzinę mamy daleko więc musimy liczyć na siebie.
Ja dokładam nadzieję w przedszkolu. Chciałabym żeby synek już mniej chorował. Wtedy mogłabym skupić się na noworodku i na sobie. Po południu natomiast, z pomocą męża będziemy już razem.
Jestem trochę przerażona. Samo wyjście z dwójką dzieci z domu zajmie mi ok godziny. Mam nadzieję że nie będzie tak strasznie.
Zuzka u nas dokładnie to samo nawet jak to robił to nie chce przyznam ze jest to duże utrudnienie . Aleksandra u nas problem jest tsk dyzy ze byłam nawet na konsultacji u psychologa bo naprawdę docenianie tez nie działa jest uparty jak powie ze nie zrobi to nie zrobi . Nie wyręczać łatwo powiedzieć tylko jeśli mu nie pomoge to pi pierwsze z domu nie wyjdę bo on nie ustspi i nie założy tej kurtki po drugie mam awanturę na maksa a wiadomo ze przy noworodku unikam takich sytuacji. Problem jest tez ze śniadaniami bo wszystko co ie jest na ciepło wiec muszę ja przygotować.
panna xanna ja tez myślałam ze synek wróci jyz do przedszkola i choć to ja muszę go rsno zawieźć z maluchem autobusem to będzie łatwiej ale przez korona wirusa kolejne dwa tyg przedszkole nieczynne
Masz ciężko ale bardzo się starasz. Nie trać nadziei. Może jutro Bedzie lepiej A za kilka tygodni będziesz to wspominać z uśmiechem na ustach. Z takimi 3 latkami bywa jak w kalejdoskopie. Moj syn zmienia zachowania z dnia na dzień.
Za kilka miesięcy też mnie to czeka. Mam w domu 11latka i 1.5roczniaka. Będzie 2 lata różnicy między 2a3 synem. Jak mysle o tym to jestem przerażona. Środkowy syn jako niemowlak był mega wymagający. Nie spał ani w dzień ani w nocy, tylko na rękach, wózek parzyl, kolki problemy skorne, bolące piersi problemy z laktacja. Mąż tylko w weekendy, mama po operacji więc że wszystkim byłam sama. Tragedia, ale przeżyłam. Mam nadzieję że ten maluch choć odrobinę będzie grzeczniejszy. Ale wszystko da się przeżyć. Uśmiech dziecka wynagradza wszystkie bolączki.
Mój 2 latek tez jest uparty jal nie wiem co... Najgorsze jest to ze niby jest grzeczny ale nagle nie wiadomo co mu odbije i mowi ske do niego jak do sciany. Robi cos czego nie wolno np. próbuje wejść na szafkę za chwile siega do kwiatka lub wrzuca cos do toalety niby wie ze nie może ale ma takie zacmienia jak by robił wszystko w drugą strone. To nie chcę się ubrać gdy się spiesze na autobus to nie chcę zjeść to znowu coś innego. Mam nadzieje ze ten etap rozwoju i buntu będzie niedlugo za nami.
Mój synek ma nie całe dwa lata i też sam nie przygotuje sobie czegoś do jedzenia.Jest jeszcze za mały.Nawet serka nie potrafi sobie otworzyć więc jeśli ja czegoś nie przygotuje i nie podam to by nic nie zjadł.To samo z piciem.Przy dwulatkach nie da się tak jak to opisała Aleksandra.
W przyszłym miesiącu czeka mnie podobny dylemat... Do żłobka się nie dostał, ale znalazłam prywatne przedszkole od 2 roku życia i jakoś pociągniemy. Najlepiej mają mamy, które mają swoją mamę do pomocy, ale też dobre sąsiadki czy koleżanki ( mi się trafiła sąsiadka, która nawet teraz proponowała pomoc przy synku). Pamiętaj, żeby zawsze prosić o pomoc partnera bądź innych z otoczenia. Nikt Cie nie zje a wiele osób bardzo chętnie pomaga :) a ja też od dawna przygotowywałam synka na przyjście siostry. Wybierał lalki czy uczestniczył w malowaniu łóżeczka. Także widział zdjęcia z usg gdzie mówiliśmy że to jego siostra, która jest w brzuszku. Jak widzieliśmy dzidziusia to mówiłam że wiki też będzie taka malutka jak do nas przyjdzie w kwietniu. U nas jest tradycja, że starsze dziecko dostaje prezent od młodszego, więc czeka nas też kupno prezentu :) a jeśli chodzi o rozmawianie to trzeba tłumaczyć dziecku, czasem jak ma coś podnieść to wziąść za rączkę i pokazać (np zabawkę) i powiedziesz podaj mi to. Dzieci się buntują są trudne. Też często mam dość i się złoszczę, ale maluch też ma inną sytuację i staram się go zrozumieć. Syn ma 2 lata i 4 miesiące
Monia.raubic, pomysł z podarowaniem prezentu młodszy dla starszego to bardzo dobre rozwiązanie.Moja siostra zastosowała tą metodę i dała bardzo pozytywny skutek.Jej córka z dużo większą radością zareagowała na młodszego brata.
Karolina213 i Moniczka7896, rozumiem, dziecko ok. 2 lat nie jest w stanie zrobić tego co 5-letnie dziecko, dlatego też nie można wymagać tego samego od dziecka 2 letniego co od 5 letniego. JustaMama ma starsze dziecko, które ma 5 lat.
Aleksandra,zgadza się od 5-latka można próbować wymagać więcej.Dobrze napisałaś aby próbować w taki sposób rozmawiać z dzieckiem.Taki sposób rozwiązywania problemów może dać pozytywny stosunek.Oby Justynie choć trochę się udało.
JustaMama, współczuję jak nawet psycholog nic nie pomógł na upór 5 latka.
Ja mam dokładnie 1,5 roku różnicy i sam poród w tym czasie ok bo straszak jakoś nie robił problemów że mamy nie było kilka dni, ale teraz bywa kiepsko i bez pomocy było by naprawdę ciężko. Na szczęście młodszy nie miał ani nie ma kolek zresztą starszy też nie, ale jak karmię młodszego to starszy nieraz próbuje skupić na sobie uwagę ma niecałe 2 latka sporo rzeczy chce i próbuje zrobic sam, ale nie wszystko mu jeszcze wychodzi, mówi pojedyncze slowa to z komunikacja tez kiepsko choc wiem, że sporo rozumie i naprawdę jezeli jest możliwa pomoc to trzeba z tego korzystać bo czasem to można na głowę dostać bo strasznie starszy jest psotny, ale są też lepsze dni. Z czasem pewnie będę zadowolona z takiej różnicy wieku bo chłopcy będą się razem bawić
Agnieszka1989 moim zdaniem różnica wieku w pozniejszym czasie naprawde fajna. Miedzy moim mezem a jego bratem jest 2 lata różnicy i do tej pory mają wspólnych znajomych. Razem wychodzą. Ja mam tez rodzeństwo niewiele starsze więc też wspólnie wychodzilismy. Jednak pierwsze lata trzeba niestety przecierpiec.
Czasem duża różnica ma swoje zalety