Poparzenie słoneczne u niemowlaka

Dziewczyny czy znacie jakieś domowe sposoby na oparzenie słoneczne u niemowląt?Wczoraj moje maluchy wróciły ze spaceru i wieczorem zauważyłam zaczerwienienia na rączkach. Widocznie niedokładnie je posmarowałam kremem. Posmarowałam maścią nagietkową. Jak Wy sobie radzicie?

Ja w pracy smarowałam dzieci pianką z Pantenolem albo żelem aloesowym. Jak masz w domu aloes możesz też oderwać kawałek i posmarować, bo fajnie wyciąga i łagodzi:)

Też używałam tej pianki z Pantenolem.

Jeśli chodzi o domowe sposoby to ja polecam ogórki z tarte na tarce i delikatne wsmarowanie. Dobry też jest ziemniak w plasterkach delikatnie schłodzony, bardzo wyciąga gorączkę. Dawaj im też dużo picia.

Kompresy z ogórków czy np. pomidorów są skuteczne pod warunkiem, że od razu po doznaniu poparzenia się je nałoży na skórę.
Ja polecam oczywiście nawadniać dzieci, w razie gorączki od razu lekarz.
Aloes jest lekiem na wszystkie urazy, jeśli nie masz swojego to w aptece jest dostępna pianka Panthenol z alantoiną i aloesem.

Ja kiedy zbyt długo przebywałam na słońcu miałam czasami czerwoną skórę i to bardzo bolało ale ulgę odczuwałam biorąc letni prysznic i smarując miejsca które uległy poparzeniu słonecznemu żelem chłodzącym który kupisz w aptece.
Słyszałam że są osoby które na ciało nakładają maślankę lub jogurt i to podobno pomaga - ale ja nie stosowałam więc nie mogę potwierdzić. Polecam żel chłodzący - działa bardzo szybko i zmniejsza odczucie bólu.

Adamos domowym sposobem jest również posmarowanie kefirem, zsiadłym mlekiem lub maślanką oparzonego miejsca. Również ogórek dobrze się sprawdza dokładnie mówiąc sok z ogórka może być pokrojony w plastry jak i starty na tarce, możesz posmarować miejsce oparzenia również miodem - tak mi kiedyś polecała koleżanka ale osobiście nie sprawdzałam.

Oczywiście dawaj Maluchom dużo pić.

Dziewczyny okłady z ogórka to jeszcze rozumiem, ale z pomidorów? Też słyszałam, że kefir pomaga, chłodzi i wyciąga.

Adamos ja o pomidorach nie słyszałam więc nie wiem czy tak naprawdę działają.

O pomidorach tez nigdy nie slyszalam, jedynie o maslance i kiedys sama stosowalam.

Muszę spróbować tej pianki z panthenolem, może być skuteczna:)

U mnie w rodzinie wszyscy korzystamy z tej pianki, sprobuj moze ci spasuje.

Okłady z obranego ziemniaka pokrojonego w plastry. A jaki krem z filtrem polecacie dla dzieci? Bo ja smaruje córcie ziajka 50, ale ostatnio mimo ze posmarowalam to i tak lekko buzie jej się opalila:/

Kremów z filtrem dla dzieci jest bardzo szeroki wybór. Najlepiej wybierać takie rekomendowane prze Specjalistów, np IMID. Ja stosuje u synków Krem z faktorem 50 firmy Dax. I uważam, że spełnia soje zadanie. Mam też krem rodzinny, także dla nas dorosłych i maluszków od 1 dnia życia także tej firmy po opalaniu, jest bardzo wydajny i przyjemnie pachnie:)

Adamos, ja przy poparzeniach stosowałam piankę, o której pisały dziewczyny i też ją chwalę. Bez niej nie wybieram się na wczasy.
Kiedyś bardzo poparzyłam rękę gorącym olejem. Ból i zaczerwienie szybko minęły po zastosowaniu maści linomag. Z drobnym oparzeniem dobrze poradziła sobie lano - maść Ziaja (ta na brodawki), polecam, bo można ją stosować nawet u najmłodszych, skoro nie trzeba jej zmywać z piersi przed karmieniem.
Z domowych sposobów to słyszałam tylko o maślance, ale nie stosowałam.
Daj znać, jak tam maluchy. Gdyby, nie daj Boże, pojawiła się gorączka, to pędź do lekarza. Mam jednak nadzieję, że oparzenia nie są poważne.

Dziewczyny co to za pianka z d panthenolem? Jakiejś konkretnej firmy? Kupie, tyle z Was ją chwali, zapewne jest dobra.
Agnieszka, dziękuję, na szczęście kremy pomogły i na raczkach została tyko brązowa opalenizna:)

Ja raczej staram się nie dopuszczać do oparzeń i zawsze smaruję synka kremem z filtrem .Ale czasem można zapomnieć .Adamos pytasz o piankę z panthenolem. Ja używam z firmy Aflofarm nazwa panthenol-150 ml.

Ja rowniez uzywam tej pianki.

Dzięki Agnieszka:), myślałam, że droga ta pianka, ale nie. Na pewno ją kupię.

Z domowych sposobów bardzo dobrym sposobem jet nalożenie na poparzenie kwaśnego mleka. Moj brat kiedyś się tak poparzył na słońcu nad morzem, że płakał z bólu. Wtedy jedna taka starsza pani poleciła nasmarować miejsce poparzenia maślanką, wiecie, że pomogło? W sumie to jest metoda trochę dla starszych osób, bo ja sobie nie wyobrażam smarować maluszka maślanką. A z apteki to sięgnęłabym tak jak napisała Agnieszka - Panthenol - zawsze niezawodny :slight_smile: