Hej mam dwójkę dzieci. Córka 2lata (Dokładnie 26ms). Syn pół roku. Zastanawiam się nad rozwiązaniem na spacery. Przed porodem w porywie kupiłam wózek bliźniaczy ( bebetto) i całe wakacje i jesień miałam syna w gondoli a córka w spacerówce, ale wiem ze na wiosnę córka będzie za duża w tym siedzieć więc szukam pomysłu jak to rozwiązać. Po córce mam bebetto luca ale już jest mocno zjechany plus kinderkraft ( którego chce sprzedać bo jest beznadziejny) . Szukam dobrego polecenia wózka spacerowego ( na wymagające tereny) plus jakiejś dokaldki dla córki żeby mogła stać lub siedzieć. Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia? :)
Nas właśnie czeka taki dylemat. My mamy spacerówkę x-lander pulse( jest naprawdę świetna i sprawdza się super), ale dokupimy do niego gondolę i mała w nim będzie jeździć a dla synka myślałam o jakiejś lekkiej spacerówce i dostawce właśnie :)
Moja siostra miała podobna różnice wiekową dzieci i miała wózek i Candy Peach 3 , zastanawiała się też nad lPhil&Teds Promenade ale chyba był droższy , myślę że takie wózki znajdziesz również na olx , bo czasem nie warto przepłacać ..bo nie wiadomo też jaki dla Ciebie będzie wygodniejszy, czy podwójny po bokach czy podwójny jeden z przodu drugi z tyłu , siostra bardziej wolała podwójny z tyłu bo mówi że łatwiej takim jeździć po chodnikach itd. Ale lepiej też sprawdzić sobie w sklepie na żywo a potem najwyżej poszukać izywamy a w b.dobrym stanie , chyba że chcesz nowy;).. siostra ma taką różnice dzieci i czasem podziwiam bo nie jest łatwo;) ale teraz już jeden ma 5lat a drugi 3,5 i już jest dużo lepiej niż było na początku;) gdzie czasem unikała spacerów jak była sama;) to też zależy jaki mają temperament dzieci;) i czy chcą siedzieć w wózku;)
U nas podobnie . Nie miałam wozka dla dwójki tylko pojedynczy . Chodziłam na krótsze spacery tak by syn dawał radę na nóżkach lub hulajnodze
ja kupiłam dostawkę i tak szybko jak kupiłam tak szybko sprzedałam :) córka juz nie chciała w tym jeździć . Wózka nie akceptowała od 2 roku życia, a dostawka też nie wchodziła w grę bo ją ograniczała. Ja wychodzę z założenia , że jak coś lepiej kupić używaną bo tak jak w naszym przypadku może sie w ogóle nie przydać. Nam na szczęście udało się sprzedać w tej samej cenie, więc stratni nie byliśmy
Córka zawsze szła obok wózka lub jechała na hulajnodze czy rowerze biegowym. Ja nie szłam z nimi też na długie spacery bo mój syn tego by nie przetrwał on tak do 20-30 minut mi wytrzymywał w wózku, więc zawsze to były bliskie spacery obok domu między blokami
No i tu Mazią ma rację z jednej strony bo taki 2 latek to już często rezygnuje z wózka chociaż u mnie kuzynka to chyba do 4 roku życia woziła córkę w wozku0.0 ale miała wszędzie daleko to dla niej było szybciej i wygodniej jednak więc jak kto tam woli;)
U mnie obie w wieku 2 lat zrezygnowały z wózka zakup lżejszego w przypadku starszej córki w ogóle się nie sprawdził i w zasadzie nowy sprzedałam za pół ceny;(
Ale dostawką to fajna rzecz znajoma kiedyś miała to mówiła że jej różnie się sprawdza ale ona dużo chodziła i tak np. po dłuższym spacerze na chwilę jej starsze dziecko na to wchodziło i podjeżdżali jak nóżki bolały;) a tak to zazwyczaj rowerek biegowy lub hulajnoga, na pewno jest to ułatwienie o ile dziecko chce z tego korzystać;)
Moja ma właśnie dwa lata i 5 miesięcy i o tym by siedziała we wózku to mogę zapomnieć. Już nawet nie wożę go ze sobą bo tylko miejsce zajmuje. Na zakupy to biorę taki sklepowy, a w galeriach takie samochodziki, nawet jak nie chce w nich siedzieć to zakupy jeżdzą:D
No moja córka jest wózkowa właśnie
MamaKazikaI emmy to zazdroszczę:D moja to w pewnym etapie krzyczała i płakała w niebogłosy, bo nie mogła sobie polatać pomiędzy regałami;/
to zazdroszczę bo moje jak poczuły, że nózki chodzą same to wózek był blee :D no i było ciężko . Teraz okazjonalnie mi mały wejdzie , ale ma 2.5 roku . To w sumie biorę jak idę gdzieś daleko na zakupy i wiem, że on ze mną nie pójdzie taki kawał drogi w moim rytmie
Zdarzą się że zauważy wózek w garażu jest o mamo idziemy na spacer. Czasem w trakcie z niego wychodzi i idzie na nóżkach ale potem jak się zmeczy siada na nowo.
Ciekawa jestem jak to u nas będzie. Syn obecnie lubi spacery w wózku. Jednak obawiam się jak to będzie przy pojawieniu się młodszego rodzeństwa. Mama jedna, dzieci dwójka a na spacer jakoś trzeba iść :P
Dobrze, że jest obecnie dużo rozwiązań.
mamasia dacie radę, wszystko samo się jakoś dopasowuje, jeszcze teraz to są dostawki, wózki rok po rok więc możliwości jest wiele
Super u mnie raz tak weszła a skończyło się że ja niosłam na rekach a wózek pchałam;) nie dla mnie te numery;) chodzi na krótkie dystanse bez wózka;)
A antywozkowe w domu nie wsiadaja do wózka ?
Ostatnio męża wmanewrowala jak chciała wyjść na dwór za mną i starszą córka do sklepu;) w domu gadka że będzie w wózku siedziała nawet do niego weszła ;) mąż zadowolony dzwoni że już do nas idą ;) a mała zjechała tylko winda w wózku po czym zaczęła się drżeć że chce wyjść z wózka;) jl
U nas również od mniej więcej 2 roku życia jak nie wcześniej niż był problem z wózkiem, chciała na nogach i tyle.
Od 2,5 roku (mniej więcej) bo ten czas tak szybko leci, nie mamy wózka, woli na rowerze gdzieś jechać czy iść pieszo.
Zastanawiam się jak dalej będę ogarniać bezpiecznie dwójkę dzieci. Chyba kupię nowa spacerówkę i rozejrze się za dostawką. Moją córka bardzo lubi hulajnogę no ale samej na spacer z synem a wózku i z nia na hulajnodze nie pójdę bo wiem ze ona po czasie mi zjedzie z hulajnogi i weź tu ogarnij wózek hulajnoge i dziecko które chce na ręce albo ucieka...
Myślę że dla 2 latka to taka dostawką może okazać się niezła przygoda ;) a spacery nie będą takie złe ;)
Czasami to my rodzice zabardzo panikujemy i się martwimy a dzieci sobie z danym tematem świetnie radzą;)
No u mnie tak samo jak nózki chodziły to już wózek nie!
Aniss aj ta twoja to też niezła agentka jest:D
A może dla dwulatki jakaś hulajnoga bądź jezdzik a młodszy w spacerówce , a jak nie to zostaje dostawka , ciężko mi doradzić mam dwójkę dzieci ale jak mlodszy się urodził to córka miała 5 lat więc już nie potrzebowała wózka a nic nic z tych rzeczy �
Mamy hulajnogę ale nie mam na tyle zaufania przy ruchliwej drodze żeby ona sobie sama jechala a ja z wózkiem bo mogla bym nie mieć takiego poczucie kontroli że w razie w ją łapie czy coś...