Pomiar poziomu cukru u niemowlaka

Dzień dobry,

Moja córeczka ma dwa miesiące. Jej babcia choruje na cukrzycę od dziecka dlatego mam obawy, że córka też może być obciążona genetycznie tą chorobą. Zgłosiłam ten fakt neonatologowi i otrzymałam informację, że powinnam badać dziecku poziom cukru.

Rozumiem, że zwykły glukometr wystarczy, ale proszę mi doradzić, jakiej igły mam użyć, który paluszek nakłuć. Nie wiem również jakie powinny być normy u takiego maluszka. Przypuszczam, że najlepiej będzie gdy zbadam poziom cukru ok 2 godziny po posiłku, czy w przypadku niemowląt nie ma to znaczenia?

Proszę o poradę eksperta oraz inne mamy o podzielenie się ze mną swoimi doświadczeniami.

A neonatolog nic Ci więcej nie wyjaśnił? P rzeciez dla niemowlaka napewno są inne normy niż dla dorosłego. Może również pobiera się o inntych porach.
Moim zdaniem nie ma co dziecka profilaktycznie męczyć glukometrem. Takich rzeczy nie robi sie na wlasna reke. Przecież to, że babcia dziecka ma cukrzycę od dziecka co najwyzej sprawia, że maluch znajduje się w grupie ryzyka. Myślę, z e bardziej lekarzowi chodziło o to, by okresowo badać poziom glukozy w laboratorium . Choc nie wiem,.czy w przypadku dzieci nie jest potrzebna szersza diagnostyka, ale to już na pewno po konsultacji i na zlecenie lekarza. Umów się na wizyte do dobrego pediatry lub diabetologa dziecięcego i porozmawiaj, c zy w tej sytuacji dziecko potrzebuje jakiś dodatkowych badań.

A miałaś może cukrzycę w ciąży? Wtedy od razu w szpitalu noworodek ma badania też pod tym kątem.
Co do cukrzycy, to że babcia ma owszem obciąża malucha, ale nie gwarantuje jej. Osobiście tak sama nie sprawdzałabym poziomu cukru. Jeśli Cię coś zaniepokoi to warto wtedy diagnozować, a nie na samej podstawie bo babcia ma. my też mamy genetyczne obciążenia, ale póki co odpukać wszystko ok. Podejrzewałam też nawet cukrzycę, jak córa bardzo, naprawdę bardzo dużo piła, ale bezpodstawnie :slight_smile:

Nie miałam cukrzycy, ale dziecko miało zbadany cukier w szpitalu. Był w normie. Jestem pewna, ze sama miałam kontrolować w domowych warunkach, ale trochę mnie to martwi

Usłyszałam też będąc w ciąży a propo dziedziczenia, że najczęściej córki dziedziczą w linii męskiej po ojcach, dziadkach itd. Na ile to prawda nie wiem :slight_smile:
Skoro jest takie zalecenie kontrolować, to najlepiej skonsultować się z pediatrą, by podała normy dla takiego maluszka.

Dziewczyny, myślę, że normy będą takie same lub zbliżone. Może nasz ekspert mi poradzi

Mama_Gratki najlepiej podejdz do jakiegoś fajnego pediatry i on Ci wszystko ładnie wyjaśni…albo wiesz co nawet pielęgniarka od szczepień…ja mam taką fajną - normalnie skarbnica wiedzy he he i jak coś potrzebuję to zawsze do niej i mam taki szczegółowy wykład że mi starcza he he

do nakłuwania to polecam te takieplasticzki z igłą w środku - przykłada się do paluszka i naciska i nakłucie jest…bo widok samej gołej prostej igły może przestraszyć…moja ma rok i tym pstrykaczem miała dwa razy nakłucia, niewiedziałą co to jest więc pozwoliła sobie nim dotknąć paluszek…najlepiej też zabawiaj jakoś dziecko by było że przez wypadek i nie pokazuj może mu co robisz bo dzieci są różne jedne zniosą to dzielnie drugim zostanie uraz…

Ewcia te plastiki głęboko wchodzą w paluszek. Kupiłam zwykłą igle piątkę. Córa tylko chwile zakwiliła.
Mogłabyś zapytać u siebie o normy?

Najlepiej spytać lekarza.

Mama_Gratki - tylko ze ja będę w ośrodku tak za tydzień dopiero na szczepieniu ok?? bo małą miała teraz z tym węzłem, plus kilka dni temu gorączkę miałą i wolę odczekać trochę