Założyłem osobny wątek, ponieważ jest wiele pytań i niejasności w tym temacie. Dlaczego, kiedy i jak? Odpowiedź jest w krótkim filmiku edukacyjnym, którego obejrzenie chciałbym zaproponować (link): https://youtu.be/1AiN_DOTo8Y .
Troszkę przerażająco wygląda ten miednicomierz w warsztacie ale fajnie pokazane, nie wiedziałam, że to takie proste badanie. Jakos inaczej sobie to wyobrażałam. Dobrze wiedzieć.
Dokładnie tak. Samo urządzenie wygląda przerażająco, trochę jak narzędzie jakichś tortur a w rzeczywistości proste, niegroźne. Samo badanie nie wygląda na skomplikowane
spokojnie dziewczyny to badanie bezinwazyjne czasem jeśli ma się trochę więcej tkanki tłuszczowej na biodrach to położna tudzież lekarz robiący pomiar będą musieli trochę scisnac więc mkzna trochę dyskomfort poczuć jeśli chodzi o scisniecie i tyle
Ja nie kojarze takiego mierzenia tylko kojarze jak mi mierzyli metrem i tyle i okazalo sie ze mam za waska miednice ale i tak mialam cc , poniewaz synek byl ulozony miednicowo i drugie wskazanie to problemy z biodrami.
Przy położeniach miednicowych jest pewna możliwość wykonania obrotu wewnętrznego. Kiedy jednak istnieje dodatkowe obciążenie będące wskazaniem do cięcia, to już nie ryzykuje się porodu naturalnego. Natomiast co do miednicomierza w warsztacie: taki pomysł, aby na zsadzie skojarzeń łatwiej zapamiętać i fajniej skojarzyć.
Dokładnie tak to mierzenie wyglądało, Pamiętam jak się zdziwiłam jak to zobaczyłam i pierwsza myśl, co oni będą mi robić Ale to absolutnie nie bolało ani nic.
Mnie zmierzyli na porodówce metalowym prentem. Składał się tak jakby z dwóch części. Wyglądał jak połowa koła. Z tego co pamiętam.
Urządzenie swoim wyglądem zdecydowanie odstrasza. Ale badanie wygląda na banalnie proste
Dokładnie tak to wygląda. Ale chyba i tak jest w rzeczywistości. Trzeba wiedzieć gdzie i jak przystawić by dobrze zmierzyć.
W filmiku pokazaliśmy dosłownie tak, jak wygląda ten pomiar. Aby wiedzieć gdzie przystawić, wystarczy znać anatomię. To wtedy jest naprawdę proste.