5 lat temu zostałam położną. Kilka dni po odebraniu dyplomu i PWZ dostarczyłam podanie o pracę w ramach wolontariatu do szpitala w którym obecnie pracuję. W podaniu prosiłam, aby wolontariat odbywał się na Sali Porodwej i Oddziale Położniczym. Szybko zostałam przyjęta i rozpoczęłam swoją pracę właśnie na tych Oddziałach. Spełniałam się zawodowo, dużo się uczyłam i przygotowywałam do samodzielnej pracy. Poznałam mnóstwo wspaniałych położnych. Po kilku miesiącach moja praca na wolontariacie dobiegała końca. Liczyłam na przyjęcie na któryś z Oddziałów, gdzie odbywałam wolontariat.
Pewnego dnia z grupą pielęgniarek i położnych z tego szpitala wybrałyśmy się na konferencję naukową. Panie podczas przerwy wypytywały mnie jak mi się pracuję w ramach wolontariatu, czy jestem zadowolona. Jedna z nich zapytała mnie na jakim Oddziale chciałabym pracować. Szybko i bez zastanowienia odpowiedziałam "Wszędzie byle nie na noworodkach" (miałam na myśli Oddział Neonatologiczny).
Od konferencji minął tydzień, a ja dostałam propozycję pracy właśnie na Oddziale Neonatologicznym w tym szpitalu. Z wielką niechęcią i obawami zgodziłam się i podpisałam umowę. A Pani pielęgniarka z konferencji na której pytanie odpowiedziałam "Wszędzie byle nie na noworodkach" okazała się moją Oddziałową. I tak- zupełnie przypadkiem, nieplanowanie zostałam położną pracująca od 5 lat na Oddziale Neonatologicznym. Do tej pory wspominany tą sytuację i się z niej śmiejemy. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że pokochałam ten Oddział. To właśnie ta praca ukształtowała mnie jako położną. Ukończyłam specjalizację neonatologiczną. Jestem edukatorem ds. laktacji. Od ponad roku prowadzę bloga NoworodkoweLOVE. Spełniam się w 100%. Nie wyobrażam sobie pracy na żadnym innym Oddziale. Pokochałam noworodki i specyfikę pracy na "MOIM" wspanialym Oddziale. A od ponad 2 miesięcy umiejętności zdobyte podczas tej pracy przydają mi się w opiece nad moim malutkim synkiem.