Pokój że starszym rodzeństwem

Mam problem …a w sumie nie wiem czy problem czy zagadkę ;D
Mam dość małe mieszkanie . My mamy salon i sypialnie w jednym i drugim pokoik zajmuje 5 latek … ogólnie 46 M2 . Wstawiliśmy łóżeczko do salonu ale ostatnio zastanawiam się czy to dobry pomysł bo tu cała akcja w ciągu dnia się rozgrywa … mój starszy syn spędza tu 3/4 dnia bo sam w pokoju nie lubi siedzieć . Zastanawiam się co myślicie o tym aby noworodek byl w pokoju obok że starszym bratem …dosłownie za ścianą naszego saloniku …kwekanie usłyszę na pewno bo dzieli nas dosłownie kawałek i starszy razem ze snem problemu nie będzie miał bo sen ma twardy …wypowiedzcie się jak wy to widzicie ?

Radzę przetestować czy sobie nie będą przeszkadzać łóżeczko to nie jest wielki mebel można wynieść i najwyżej za kilka dni wróci do salonu.

Zastanawia mnie czy po prostu to.dobry pomysł bo tu jednak w nocy się przebudze to słyszę oddech albo czy nie ulalo … Tam mogę takich szmerów nie słyszeć a druga sprawa czy starszy nie będzie chciał wyciągnąć z łóżeczka młodszego ?

No duzo zależy od starszego dziecka. Jeśli chodzi o noworodka to faktycznie fajnie by było, żebyś w takiej sytuacji miała monitor oddechu albo chociaż nianie elektroniczną. A co Twój synek na to ? W sumie niewiadomo czy nie będzie mu to jednak przeszkadzało w śnie, bo jednak co innego przez ścianę a co innego bezpośrednio obok. Choć myślę, że najwięcej sytuacji konfliktowych może się pojawić jak maluch zacznie się przemieszczać i ruszać rzeczy starszego brata, który wtedy juz nie będzie mógł się odizolować. Choć jeśli docelowo mają mieć wspólny pokój, t o trzeba się z takimi konfliktami liczyć, c hyba ze faktycznie początkowo maluch będzie z Wami aż choć trochę zacznie rozumieć ;).
Ale tak jak pisze Kasia zawsze można spróbować i zobaczyć :).

Alicjas myślę że synek nie będzie miał nic przeciwko ,.pewnie byłby zadowolony przynajmniej do pierwszego tzw konfliktu :slight_smile: chcieliśmy w około 6-7 MSC i tak malucha wyprowadzić do brata . Mi chodzi głownie o te pierwsze tyg …miesiące czy któraś z was była w podobnej sytuacji i taki wspólny pokoik się sprawdził ?

A maluszek juz się urodził? Bo w sumie dużo zależy od tego, czy będzie spokojny czy wręcz przeciwnie. Moja córa przez pierwszy miesiąc to miała przedstawiony dzień z nocą - w dzień spala non stop a nocw były ciężkie i starszy synek, który generalnie ma bardzo twardy sen nieraz się budził, albo rano mówił, że słyszał płacz mimo że byli w innych pokojach. Z kolei.starszy syn od samego początku ładnie spał w nocy i budził się max 2 razy, wiec w przypadku tak spokojnego dziecka, myślę że można spróbować. My mamy monitor oddechu z niania i używamy juz przy drugim dziecku i bez tego bym się nie odważyła umieścić noworodka w pokoju obok ale to już może taka moja schiza; ).
Mój starszy syn to wogole jeszcze zanim urodziła się Mała co często powtarzał, że chce mieć pokój z siostrą, ale jak Mała zaczęła raczkowac i chodzić i ruszać jego zabawki to mu się odwidziało;).

Jestem w 38 tyg także mamy jeszcze trochę czasu do namysłu … Chętnie posłucham waszych opini

Mamowe a co budzi Twoje wątpliwości to że rodzeństwo razem, czy że maluszek nie jest z wami w salonie? Mam dwójkę maluchów każdy ma swój pokoik ale dwulatek głównie jest tam gdzie ja jak bawi się sam u siebie to ewidentny znak że zrobił kupę, maleństwo za to głównie leży w swoim łóżeczku samo, oczywiście zaglądam do niego , karmie, ale dłuższe przytulanki to dopiero jak wróci tata i zabawi starszego. Co do spania pierwszy synek budził się czasem co 45 min więc spał ze mną bo nie dawałam rady do niego wstawać i dopiero niedawno mniej jęczy w nocy, nawet po odstawieniu od piersi trzeba było przychodzić i go przytulać. Przy drugim założyliśmy że chcemy by spal sam u siebie i pierwsze kilka nocy spędził z nami a jak już się oswoił to śpi sam w osobnym pokoju i jest aniołem co budził się dwa razy na karmienie, skończył dwa miesiące i budzi się tylko raz. W nocy spokojnie mogliby spać w jednym pokoju. Myślę że dużo zależy od dziecka możesz teraz planować ale to życie zweryfikuję co będzie dla was najlepsze.

Ja osobiście byłabym się dać noworodka do innego pokoju niż ja śpię. Nie wyobrażam sobie tego nie spałabym całe noce chyba ze strachu. Ale wiem że dużo osób praktykuje i problemu nue ma. U nas by nie przeszło ponieważ mojego 3latka budzi wszystko tak więc napewno budziły go maluch. Gdyby z kolei budził się tak często jak mój syn to nie dałabym rady chodzić do drugiego pokoju tyle razy. Ale myślę że można spróbować. Ja no nie rozumiem że dziecko maleńkie leży w innym pokoju bo ja okropnie się bałam i nawet jak szłam się kąpać to synek ze mną w bujaczku. Ale inna kwestia zw mój bardzo ulewak więc też bałam się że się zachlysnue. W pokoju leżał tylko jeśli spał i też nie zawsze ale zawsze otwarte drzwi i zaglądalam

Kasia głównie chodzi o sen takiego maleństwa czy powinnam zakładać najgorsze i martwić się bezdechami czy ulaniem ? Czy podejść do tego świeżo i wstawić tam łóżeczko i się nie martwić najgorszym . A druga sprawa mój synek wielokrotnie próbował pokazać jak będzie się bratem opiekował i mówił że będzie brał na rączki i tego się boje że pomimo naszych zakazów i rozmów jakie już przeprowadziliśmy z nim będzie podejmował probówek wyjmowania go z łóżeczka pod naszą nieobecność .

Mamowe, ja bym na Waszym miejscu wolała jednak mieć dzidzie przy sobie. Zobaczycie, jesli salon sie nie sprawdzi, bedzie za glosno, zbyt tloczno dla malego czlowieka to wtedy przeniescie lozeczko do pokoju braciszka, gdzie w dzien bedzie wiecej spokoju :slight_smile:

Na początku myślałam żeby zrobić mu kącik u brata w pokoju a u nas np jakaś kołyskę …ale czy to nie za dużo zmian dla malucha który lubi i potrzebuje rutynę ?

Mamowe, nikt Ci tu nie doradzi czy powinnaś się martwić takimi rzeczami jak.ulewanie w nocy czy bezdech, takie rzeczy niestety mogą się zdarzyć. Dlatego ja sobie noworodka w innym pokoju nie wyobrażam bez monitora oddechu czy choćby niani. Choć wiadomo ze na bezdech nie pomoże ani sama niania ani obecność rodziców w tym samym pokoju.

Ja synka mam na noc u siebie w pokoju a i tak mam monitor oddechu, też nie wyobrażam sobie go obok i ja bym się bała noworodka sam na sam z takim starszakiem zostawić. Zdarzają się przypadki gdzie starsze chce nakarmić takie maleństwo “po swojemu” a wtedy ważny jest szybki czas reakcji…
Mamowe nasz synek w nocy śpi z nami w pokoju a w dzień jest z nami w drugim pokoju gdzie trochę się dzieje a i tak sporo śpi, jakoś nie przeszkadzają mu dodatkowe bodźce a czuję się zdecydowanie spokojniejszy jak jesteśmy przy nim albo z mezem albo sama jak maz w pracy. I ta kwestia ze 5 latek chce nosić takie maleństwo ja bym się bała ze będzie próbować nie utrzyma i je upusci

Agnieszka również tym się martwię że upuści dlatego niemalże codziennie rozmawiamy o tym aby nigdy nie robił tego sam .
Macie racje łóżeczko zostaje u nas w pokoju a gdy podrośnie zostanie przeniesiony do brata :wink:

Tez bałabym się zostawić takiego maluszka w pokoju z rodzeństwem . U nas pierwszy synek sam spał w swoim pokoju po skończeniu roku :wink: tylko ja miałam nianie . Z drugim synkiem tez tak zrobię . Tylko się zastanawiam czy będzie spał sam w pokoju czy z bratem …

Na początku wzięłabym młodszego synka do siebie. Później przecież możesz przestawić łóżeczko do pokoju starszego brata. Noworodek ma swoje potrzeby, sama o tym wiesz.

Myślę, że to wspaniały pomysł. Warto spróbować, ponieważ zawsze można zrezygnować z tego rozwiązania. Jeśli Twój synek nie lubi samotności w pokoju, to wspaniała okazja by dać mu kompana.
Mój brat mając 3.5 roku czuł się pominięty, ponieważ z rodzicami w pokoju spałam ja. Rodzice postanowili przenieść łóżeczko z 7-miesięcznym dzieckiem do pokoju starszego synka. Mój brat był zachwycony, ponieważ poczuł się zobowiązany do opieki nad siostrą. Od tamtej pory mieliśmy przez kilka ładnych lat wspólny pokój, natomiast rodzice mogli swobodnie spać w sypialni. Dzięki temu ja również nie wymagałam stałej opieki z ich strony i szybko nauczyłam się przesypiać całe noce.

Zdecydowaliśmy że synek będzie z nami i nie wyobrażam sobie żeby było inaczej . Zostanie z nami przynajmniej do 7 - 8 MSC :slight_smile:

Super ! :slight_smile: czyli podobnie jak w moim przypadku. Nacieszcie się maluszkiem ile tylko możecie. Dzieci tak szybko rosną i usamodzielniają się, że później już nie nadążamy za ich życiem.