Bratanek był w szpitalu tylko dwa dni co mnie zaskoczyło bo wiem, że za pacjenta jest płacone jeśli jest min 3 doby. Do teraz zastanawiam się co się wydarzyło, że dłużej go nie obserwowano
Faktycznie krótko go trzymali. Aż dziwne że tak szybko go wypuścili. U mnie córka była zdrowa, a i tak musiałam z nią leżeć w szpitalu cztery dni by córce rezonans zrobili.
Ojej szpital z powodu kaszlu i katarku? Ale w sumie u takiego malenstwa to lepiej a przynajmniej dzieciatko jest bezpieczne,mam nadzie ze dlugo nie bedziecie w szpitalu,na pewno kwestia jak sie synek bedzie czy inhalacja dziala,czy wyniki badan beda dobre,bo na pewno bedzie mial robione.Alicja daj znac jaknz synkiem i kiedy wychodzicie?
Widocznie lekarz miał jakieś wątpliwości skoro skierował do szpitala, no chyba że od razu pojechali na izbę i tam woleli dla spokoju zostawić malucha.
W moim szpitalu od dłuższego czasu nie ma ordynatora i oddział dziecięcego nie ma. Więc nawet jak się pojedzie z dzieckiem na izbę przyjęć to dają skierowanie do oddalonego szpitala o 50 kilometrów. Lekarze się zgodzili na dyżury. Ale jeszcze by musiał być ordynator, a go niestety nie ma. Oddział dziecięcy jest, a co z tego skoro jest zamknięty.