Bo zamówiłam je w piątek i jestem ciekawa za ile będą.
Powiem wam, że dzisiaj mój synek zjadł tylko 60 ml mm. Mam nadzieję, że z takim wynikiem zakończymy dzisiejszy dzień:)
Syba to bardzo fajne informacje
Za parę dni już nie będziesz musiała w ogóle podawać mm
Syba widzę, że idziecie jak burza. Gratulacje!
Super! Jesteście na dobrej drodze, żeby wyjść z kryzysu u nas dalej ciężko, bo tak krucho u mnie z czasem, że niw potrafię wygospodarować tych 30,minut na odciąganie. Teraz moje mleko jest bardziej napojem niż posiłkiem, często podaję Ance pierś, ale też wprowadzam jej 5 posiłków, żeby jednak sobie pojadła czegoś konkretnego.
Ja też wprowadzam, ale na razie jest to jeden- dwa posiłki dziennie. Reszta to cycuś:)
No ja mam dzidzię w 8 miesiącu to mam trzy posiłki stałe (owoc, warzywa z mięskiem i kaszka) plus 3-4 razy cyc.
Ja piłam herbatki z herbapolu,czyłam że w moich piersiach jest "produkcja"po herbacie ale ogólnie z wydajnością
potem było cięzko.Nie wiem czemu
nie poddawaj sie, to jest najwazniejsze. Po drugie, w aptece zapytaj faramceuty o preparat na bazie slodu jak femaltiker. Wlasciwie to jest chyba tylko jeden taki u nas na rynku, wiec nie bedzie problemu. Pij do tego duzo wody i tak jak kazda mama radzi - czesto przystawiaj malucha do piersi. Moze to meczace, ale dasz rade na pewno!
Najważniejsza jest cierpliwość, że laktacja nie zwiększy się w kilka dni tylko ten proces może trwać dłużej.
Wytrwałość i pozytywne nastawienie oraz dużo odpoczynku.
Sen - przyjaciel laktacji. Podczas snu produkowana jest większa ilość mleczka, zatem odpoczywaj I śpij ile tylko możesz.
Świeżo upieczona mama mogłaby dziecku wieczorem śpiewać przebój “daj mi tę noc” … A ono i tak nie posłucha :-))))))
Niestety nie. Ale warto wykorzystywać drzemki dziecka w dzień na odpoczynek.
Jeśli tylko możemy to korzystajmy z pomocy najbliższych.
Ja staram się bardzo pilnować, żeby dobowo przespać chociaż 7 godzin. Ale nie wychodzą mi jakoś drzemki. O ile przed ciążą lubiłam sobie uciąć taką popołudniową, tak teraz jak mała śpi mi po głowie chodzi co by zrobić by wykorzystać ta chwilę no i spania nie ma.
Ja w zasadzie w ogóle nie mam co narzekać na nieprzespane noce, gdyż takowych nie doświadczyłam, teraz córka budzi się sporadycznie tak np. po 3-4h mojego snu, ale wcześniej to 6h to zawsze przesypiałam. Mogę nawet stwierdzić, że od momentu gdy pojawiła się nasza córka zdecydowanie więcej śpię niż gdy np. pracowałam.
Moja je co 3-4 godziny w nocy, ale to ja muszę budzić, bo inaczej sama raczej nie wstanie. Naprawdę sporadycznie jej się zdarza, że sama wstanie i zawoła do jedzenia.
To u mnie w nocy budzi głodowy płacz mojego dziecka
Nawet w dzień jak się obudzi do jedzenia, to jak zobaczy że a włączoną karuzelę a już się kręcę po domu, to sobie świergota w łóżeczku. Ostatnio ćwierka jak jakiś skowronek, i tak spokojnie czeka aż mama da cycusia.
Mój synek w nocy przesypia 5-6 h więc też nie mogę narzekać że się nie wysypiam.
Jak jest głodny to jest krzyk i płacz.
Artan ja czasem odnoszę wrażenie, że płaczu córki nie słyszę (mam tak kamienny sen), albo jej marudzenia…do którego kiedyś zrywałam się jak poparzona.