Cześć. Za mna 6 tydzień ciąży. Zaczęłam plamić. Bylam u lekarza, ktory mnie uspokoil. Na szczęście dziecku nic nie bylo. Znalazl krwiaka, ktory jest prawdopodobnie sprawcą zamieszania. Dostalam lek progesteron. Moje pytanie brzmi czy tez doswiadczyłyscie czegos takiego w ciazy? Jak długo to trwalo?
Jeżeli lekarz mówi co że nie masz się czym martwić to pewnie tak jest. Na początku ciąży zdarzają się różne sytuacje wiadomo że się martwisz ale pewnie nie masz czym skoro lekarz znalazł przyczynę
Ja miałam plamienie ale w znacznie późniejszym etapie ciąży, bo ok 20 tygodnia. U mnie też okazało się to niczym groźnym. Jesli kontrola u lekarza przeszła pomyślnie, to nie ma co się denerwować na zapas
Ja też miałam plamienia na początku ciąży - u mnie powodem był niski poziom progesteronu. Natomiast leżałam w szpitalu z dziewczyną, która też miała krwiaka, który niestety się odnawiał. Też zalecono jej progesteron, leżenie i ogólnie oszczędny tryb życia.
Nie miałam takich sytuacji. Wiem, że łatwo się mówi, żeby się nie martwić, ale zaufaj lekarzowi na pewno wie co robi. Jeśli mówi, że to nie zagraża dziecku ani Tobie to na pewno tak jest. Więc głowa do góry. Wszystko musi być dobrze. Dużo odpoczywaj i się nie zamartwiaj. Dużo zdrówka dla Was
Krwawienie ustąpiło, ale nadal mam brać progesteron do 12 tygodnia ciąży.
Najważniejsze że plamienie ustąpiło. A leki lepiej brać tak jak lekarz zaleca do końca 1 trymestru.
Miałam na początku właśnie plamienia dostałam luteinę i się uspokiilo