Angie, działa dalej (tzn tylko czasami nie pomaga)
Malgos91, czyli możnaby rzec, że znalazłaś swoją metodę :). Najważniejsze, że placzu, jest mniej i Ty pewnie mniej się stresujesz. Za chwilę będziesz córeczkę ubierać w locie, bo jak zacznie chodzić to trudno będzie jej ustać w miejscu
Można tak powiedzieć wczoraj płakała i to strasznie (ale była bardzo śpiąca), a tak to jest juz lepiej.
oj jeszcze troszkę czasu do chodzenia nam zostało.
chociaz na pewno zleci. Tak jak i te 5 mies.
Dokładnie. Ten czas przy dzieciaczkach bardzo szybko upływa…
cóż z pewnością nie nalezy przebierać maluszka które jest głodne lub rozdrażnione, gdyż wówczas spotęguje to płacz i wrzask, trzeba dziecko zająć czymś mówić dużo do niego, odwracać uwagę niczym przy karmieniu, dużo cierpliwości a z czasem wszystko się ułoży
A ja przy karmieniu butelką nic nie mówię tylko gładzę po nóźce. Po co rozpraszać maluszka?
Przy karmieni najwyżej spiewam kołysanki.
Tak jak pisze Anna.Dajtrowska-Nowak- przed ubieraniem trzeba się “upewnić”, że dziecko nie jest głodne i spragnione i wydaje mi się, że nie powinno się ubierać/przebierać dziecka, które już płacze. Najpierw trzeba dziecko uspokoić a dopiero później przebierać. W trakcie przebierania dobrze jest mówić do dziecka, rozśmieszać, zabawiać wtedy odwraca się uwagę od “przebierania”. Moją radą jest też żeby ubierać dziecko w luźniejsze rzeczy żeby “szybko i sprawnie” przebrać
a jak dziecko już się nauczy przebierania to wtedy można bardziej dopasowane ubrania ubierać
U nas tez jest awantura przy ubieraniu, ale moze nie placz a raczej marudzenie i proby przewrocenia sie na brzuszek;) Ja odwracam uwage dziecka, mowie do niej, stroje miny, lub po prostu daje jej interesujaca zabawke, tubke z kremem i sobie oglada;)
Mój ostatnio jak go przebieram ogląda puszkę z Sudocremem. Jest spokój, ale ostatnio młody otworzył ją zębami.
Ja młodemu włączam światło w łazience. A ponieważ mamy kolorowe ledy, które powoli zmieniają kolor młody jest zafascynowany i nawet się jie kręci tylko patrzy na sufit
Ja ubierałam moją córkę najszybciej jak się dało a i tak płakała, najciężej to było zawsze po rehabilitacji . Dziś już ma 9 miesięcy i mam po problemie ,chyba dużo dzieci tak ma na początku a później mija
Mój synek ma 15 miesięcy i dalej nie lubi się ubierać - najchętniej biegałby na golasa ;). A że jeszcze niedawno były upały, to chyba się przyzwyczaił do chodzenia po domu w samej pieluszce. Z racji tego, że teraz jest chłodniej i na spacer trzeba ubrać bluzę, albo i kurtkę, to z reguły jest płacz i muszę go ganiać po mieszkaniu i ubierać w biegu;). Aż strach się bać, co to będzie zimą
Mój też ogólnie ubierania nie lubi, ale zawsze ktoś go rozśmiesza i ubieranie idzie dużo sprawniej.
Ja jak przebieram synka to obraca sue ns wszystkie strony bo widzi pieluszke, kremy I musi wziasc cos do raczki:-P ale przynajmniej jest spokojny:-]
Ja mojego ubieram biorąc go na kolana, ale najgorzej jest przy zmianie pampersa, tak się wierci, kopie, że jedyne co działa, to mój telefon, który dostaje do ręki…
Ja jż nawet parę razy dostałam od młodego kopniaka w zęby przy przebieraniu pampersa.
A u nas sposób na ,muche" przestał działać… Młody nie chce za groma dać się ubrać… Nawet pampersa przebieramy na stojąco… Najgorzej jak jest tam kupa… ( lub żeby brzydko nie mówić fixen - Canonen … Hahaha pamiętacie ten śmieszny watek? Buhaha) no ale jakoś sobie radzimy.
Judyta Ty to dopiero masz pamięć to dawaj Młodemu swój tel. jak Kasia. To zawsze działa
Kasia wiesz, że moja córka swoją “toksyczną” śliną " zlikwidowała" nam trzy telefony…
Co prawda to nie w temacie ubierania, tylko jedzenia, ale mój telefon “pływał” dzisiaj w rosole ;). Bo Mały marudził i koniecznie musiał oglądać filmiki z sobą w roli głównej podczas jedzenia