Anita tunel super sprawa nawet taki w domu można kupić z materiału ☺
Tunele namioty, to najbardziej bawiło moją corcię;) niestety wówczas nei meiliśmy możliwosći na własną piaskownice, drugie Baby bedzie miało to szczeście i na działce bedzie miejsce na to ;) jedyny minus to kociaki, których dookoła jest pełno i czesto robią sobie wędrówki po działeczce;( wiec trzeba będzie piasek przykrywać;(
Moja też że zjeżdżalni korzystała mając 1.5 roku
Z synkiem zaczęłam chodzić na plac jak już siedział stabilnie...najbardziej huśtawka mu się podobała
U nas córka bardzo lubi bujać się w tym bocianim gnieździe :)
A korzystacie z tych mini trapmolin dla dzieci ? Co sądzicie ?
Mniejsze niż siedzące, chyba bez sensu zabierać.
Gdy już siedzi pewnie, można zabrać do piasku, niech dotyka, albo wspólnie pohuśtać się na huśtawce (a może też maluszek od razu sam będzie chciał).
Mój najstarszy synek miał chyba coś koło 8-9 miesięcy, gdy zaczęłam go zabierać na place zabaw. Młodsze- od urodzenia, nie mając wyboru, bo starszaki zabierałam.
Podobnie z tymi "zamkniętymi" placami zabaw- starszy, gdy miał chyba 2 latka, córka i maluch- od początku. Najpierw na rękach, później pełzanie wszędzi, w końcu te tunele, klocki, namioty...
Na huśtawkę wszyscy od kiedy siedzą "chodzili", na zjeżdżalnie tak pewnie ok 9-10 miesięcy, ze wsparciem dorosłych.
Trampoliny uwielbiają wszyscy, najmłodszy jeszcze nie chodził ,a już skakał ;P
Beata moja tak samo. Nigdy nie odpuści żeby przejść i na nim się nie pobujac
Sama się bujam a co mówić dziecko :)
NAti mojej to jakoś nie ciekawi
U nas też bardzo wczesniej mała była na placyku ale to bardziej z powodu tego , ze były upały a spacer na plac zabaw był przez park;)
plac zabaw ogrodzony mało dzieci, bo każdy wolał iść na wypasiony gdzie niestety minusem było słonce a my wybierałyśmy plac zabaw w parku w cieniu w piasku mała mimo swojego małego wieku swietnie sie bawiła i obserwowała wszystko co sie dzieje dookoła) nielubiła siedzieć w wózku wiec było trzeba co chwila zapewniać jej atrakcje;)
A widzisz Mazia a u nas w rodzinie jest na nie szał ☺
Nati moja na placu zabaw średnio w ogole zainteresowana zabawą oprócz zjeżdżalni, piaskownicy i tych koników. Tak to by z dziećmi chciała sie tylko bawić i z nimi biegać za rączki oczywiscie !
Mazia moja często obserwuje i lubi papugowac inne dzieci. Ktoś się huśta ona też chce. Kogoś zobaczyła na karuzeli to też chciała ale jak posiadzialm a tamte dziecko zeszło to i jej się odechciało hehe. A i tak najlepsze by to jak starsze dzieci obok na arenie (mamy niedaleko palcu zabaw amfiteatr pod chmurką) tańczyły, to gwiazdy robiły a moja córka do nich pobiegała i chciała ich naśladować. To i ja i oni mieli z niej ubaw xd
U nas córka też lubi towarzystwo
Syn jak zaczął chodzić to już z nim chodziłam.. biegał za starszym bratem i go naśladował
Witam,
Gdy maluszek ledwo siedzi, to powinien zostać w domu i dużo czasu spędzać na podłodze przewalając sie po niej i ćwicząc aż sam nauczy się siedzieć. A gdy już siedzi pewnie wtedy można go zabrać na plac zabaw. Można wtedy skorzystać z huśtawki z zabezpieczeniami. Przytrzymując dziecko można też posadzić je na zjeżdżalni, albo na jego części. Można razem z dzieckiem usiąść na karuzeli i delikatnie się kręcić. Trzeba tylko uważać, aby nie przesadzić z taką zabawą, szczególnie na początku przygody na placu zabaw. No i oczywiście piaskownica. Tam wystarczy siedzieć, żeby się dobrze bawić. A to świetna stymulacja dotykowa.
Życzę Wam dobrej zabawy wspólnie z dzieciaczkami,
pozdrawiam serdecznie
Marta Cholewińska-Dacka
Z córką na plac zabawy zaczęłam wychodzić późno, ale to dlatego, że najpierw mieszkaliśmy na wsi i mieliśmy własne podwórko, a potem ona była dosyć słaba motorycznie. Z synem zaczęliśmy wychodzić jak miał pół roku - córka wtedy biegała po zjeżdżalniach, a jego kładłam na trawie na brzuszku i ćwiczył mięśnie :)