Przed urodzeniem córki duuuużo czytałam na temat pielęgnacji opieki nad noworodkiem, a później niemowlakiem. Uczęszczałam też do szkoły rodzenia. Nigdzie jednak nie mówiono o tym, że nie można pionizować takiego maluszka. Jako, że nasza córa była bardzo płaczliwym dzieckiem i bardzo, bardzo mało spała, to często była noszona na rękach, ale nie jak noworodek (wtedy był jeszcze większy płacz), ale właśnie pionowo. Dziś ma prawie pięć miesięcy i zastanawiam się czy mogłam jej jakiś zaszkodzić? I co robić teraz, kiedy w dalszym ciągu nie chce być inaczej noszowa? Macie jakieś doświadczenie w tej kwestii?
K Krzok na temat pionizowania małego dziecka faktycznie nie ma zbyt wiele informacji , choć w dobrych książkach znajdziesz informacje jak i kiedy można zacząć np nosić dziecko w pozycji pionowej. Ja pamiętam jak podczas wizyty u ortopedy zapytałam lekarza o opinię dotyczącą noszenia dziecka w nosidełku i wyraźnie powiedział że nie jest zwolennikiem nosidełek a jeżeli mam jakieś pytania związane z pionizacją dziecka to lekarz pediatra powinien ocenić kiedy można to robić. Mój synek był długo rehabilitowany więc ja miałam tą możliwość i sposobność że w każdym tygodniu rehabilitant oceniał postępy synka i mówił co i jak można robić. Myślę że w przypadku noszenia dziecka w pionie jest tak że to dziecko im dłużej jest noszone w poziomie - na leżąco tym lepiej dla niego. Oczywiście bardzo ważne jest to żeby kłaść malucha na brzuszku , motywować go do tego aby w odpowiednim czasie podnosił główkę , później zaczynał się dźwigać, obracać, raczkować itd. Tak jak nie wskazane są chodziki ( mam na myśli te chodziki do których wkłada się dziecko ), sadzanie lub stawienie dziecka które nie jest na to gotowe tak i zbyt wczesne pionizowanie go może źle wpływać na jego niedojrzały układ kostny. Moim zdaniem każde dziecko w swoim czasie zdobywa nowe umiejętności np siadanie, chodzenie itd więc nie ma potrzeby a nawet nie wolno tego przyśpieszać.