Pierwsza wycieczka bez rodzica

Kochane,mój syn dziś ma pierwsza wycieczkę z przedszkola. Do miasteczka przedsiębiorczości.  To naprawdę super sprawa, będzie mógł wybrać zawód, chwilę się pobawić, dostanie za to pieniążka i będzie musiał założyć konto w banku i dostanie nawet kartę hahah

Wszystko super, ale to jego PIERWSZA wycieczka beze mnie i oczywiście panikuje. Mimo że dzieci jest tylko 12 a Panie są dwie to wiadomo że strach jest. Nie bardzo mogę się zająć czymś typu zakupy bo aktualnie mam zalecenia leżeć i się nie przemęczać.

Jak Wy przeżyłyście taki wielki dzień? 

Nie chce też żeby syn widział czy wyczuł moje obawy.

 

To ja może Ciebie uspokoję, choć nie miałam takich doświadczeń;) przede wszystkim, synek na pewno tym się będzie cieszył, to dla niego przygoda , inność w tym co znal na co dzień, będzie wśród małych rówieśników,  dla których także to będzie pierwszy wyjazd bez mam. Tak jak wspominasz, będą panie mające doświadczenie i takich wyjazdów z przedszkolakami przeżyły tak dużo, że nic już ich nie zdziwi. Zaufaj, zrelaksuj się i błogo sobie wypoczywaj;) a po powrocie synka do domu napisz nam, jak cudownie się bawił :)))))

To wielkie wydarzenie :) dla Ciebie tez wiec bądź dzielna. Oczywiście wiemy że nie ma się czym martwić.

 Ja jak mysle o takiej sytuacji ze corka nie będzie ze mna to troche mi przykro ze nie będę widziec jak sie cieszy z nowych doświadczeń i czy na pewno inni zajma sie nia dobrze... No cóż to pewnie długo ze mną zostanie. Dziecko też musi zdobywać doświadczenia beze mnie. 

 

Syn będzie miał świetna zabawę. Tobie pozostaje cierpliwie czekać. Zrelaksuj się, obejrzyj jakiś serial, film :) 

Ja byłam dumna z syna kiedy pojechał na pierwszą wycieczkę mając 3,5roku z przedszkola ;) panie pisały na messengerze kiedy wyjeżdżają i kiedy wrócili do przedszkola wieC rodzice byli spokojni ;) syn był bardzo zadowolony ;D

Super ! Ja bylam mega dumna z syna po pierwszej przedszkolnej wycieczce . On tez był mega zachwycony

Ok, nie zgubił się, żyje hahahaha

Był lekarzem !

Zaraz po niego idę i na pewno będzie mi opowiadał o wycieczce bo od rana tylko tym żył.

A ja ? Ja zrobiłam syrop domowy do pumpkin spice latte 

Ufff :D

Super ze zajęłaś głowę czymś pożytecznym :D

Z przedszkola było już parę takich wycieczek. Ja się nie martwiłam nawet cieszyłam bo Laura zazwyczaj zemną jeździła a tak to będzie dla niej coś innego. 

bardzo dobry wybrał zawód :D

Sluchajcie, ta wycieczka to sztos ! Był lekarzem, po zdjęciach wnioskuję że jakimś chirurgiem. Także dobry kierunek hahahaha

Za to dostał pieniążki.

Założył konto w banku i dostał kartę. A za reszte pieniążków mógł sobie kupić coś w sklepie. 

Wybrał herbatniki !

W autobusie mieli kamizelki odblaskowe. Było 7 dzieciaczków.

Zdecydowanie jestem z niego dumna !

Stres już minął, dobrze że zajęłam czymś głowę. Zrobiłam tego syropu tyle że i siostrze zawiozę hahahah

Zazwyczaj rodzice bardziej się denerwują niż dzieci. Super że wycieczka się udala

Chyba nie ma na to dobrej rady, to zawsze stres dla rodzica. Pamiętam, że też strasznie przeżywałam, pisałam czarne scenariusze, że napewno coś się wydarzy, a córka była tak zadowolona, że już myślała o następnej wycieczce;).

 

Super zawód wybrał, gratulacje;).

 

A gdzie takie miasteczko? Ciekawie brzmi to wszystko;).

To takie "objazdowe" miasteczko przedsiębiorczości organizowane w centrach handlowych. 

Ale jest podobne miasteczko nazwane Mini City w Warszawie na placu Konesera ale tam jest od 7lat.

Jest większe i naprawdę mega to wyglada

Tzn wiecie  i w przedszkolu coś się  może zdarzyc  i rownie  dobrze  na wycieczce , obawy będą  bo to w końcu ukochane nasze dziecko :))

 

No ale w przedszkolu to trochę inaczej bo tam są w budynku. A tu miałam myśli że gdzieś się odłączy od grupy, potrąci go ktoś albo nie wysiądzie z grupą z autobusu, chyba za dużo seriali kryminalnych się naogladalam. Pamiętam też jak zginął ten mały Marcel bo też szli na wycieczkę i został zaatakowany przez obcego faceta. Ja jestem panikara mega 

O tak  ,słyszałam o tym  chłopaczku.  Mial  jechać na wycieczke i tragedia :((

Biedni  rodzice , okropne nieszczęście,  dramat  dla najbliższych :((((((

Nie jestesmy wstanie wszystkiego przewidzieć ani zapobiec. Równie dobrze z nami na wycieczce ktoś może nas zaatakować. 

Mamina, doskonale Cię rozumiem, bo ja też jestem taką panikarą.. Od razu same czarne scenariusze itd;(.

Ja z kolei mnóstwo kryminałów czytam, chyba coś w tym jest;P..