Pielęgnacja miejsc intymnych noworodka

Hej Dziewczyny. Pomyślalam, ze warto stworzyc taki własnie wątek. Jak pielegnowac/przemywac miejsca intymne dziewczynek i chlopcow?

U mnie pojawil sie problem, a miankwivie u coreczki miedzy wargami sromowymi nachodzi bialy nalot. Za pierwszym razem usunelam go patyczkami zamoczonymi w wodzie, pozniej uzywalam wacikoe i wody. Od wczoraj zauwazylam, ze Corka bardzo placze kiedy probuje umyc jej okolice pochwy. Dzis widzialam, że miedzy wargami znow nagromadzilo sie duzo bialej wydzieliny, ale Corka nie pozwoliła mi jej usunac, bo tak mocno zaciskała nogi… Czy to moze powodowac bol? Czy moglodojsc do jakiegos zapalenia?

Do okolic pieluszkowych używam kremu Bepanthen Maść Ochronna.

Agnieszka przypomnij ile ma Twoja mała?
U dziewczynek wydzielina z pochwy jest fizjologicznym zjawiskiem, ponieważ wydzielają one nadmiar hormonow, które otrzymały podczas ciąży od nas. Myślę, że jeśli wydzielina jest normalnego wyglądu nie ma co jej przemywac, ponieważ ma ona tez działanie ochronne. Jedynie zewnętrznie okolice warto przemywać

Byłam w zeszłym tygodniu na szkole rodzenia i mieliśmy lekcje o higienie intymnej chłopców i dziewczynek. Położna mówiła, że maź, która jest między większymi wargami sromowymi należy przemywać. Woda i płatki higieniczne wystarczą. Jeśli masz wątpliwości wybierz się z małą do lekarza wszystkiego się dowiesz :slight_smile:

Corcia ma miesiac. No wlasnie. Mozna spotkac sie z roznymi szkołami. Jedne kazą zmywac wydzieline, inne zostawiac ją, jakoby miała ona funkcje ochronną.

Ja pytałam o to Panią neonatolog w szpitalu i też dostałam zalecenie, żeby przemywac. Do dziisaj używamy tylko przegotowanej wody i wacikow - chusteczki nawilżane to opcja dobra w podróży albo ewentualnie do pupy przy grubszej sprawie :wink: A najlepsze dla mnie maści to bepathen i alantan, ale używam ich tylko zapobiegawczo raz dziennie.

Ja pamietam jak sie przestraszylam jak u corci zaczela byc widoczna krew a jak sie okazalo to na poczatku to moze wystepowac przez moje hormony ktore mala odmenie dostala. Mysle ze ta bialawa wydzielina to jwst to samo. Ja przemywalam okolice intymne woda i wacikami. Ale nie tre mocno. Agniesyka skoro mala nie chce zebys jej przemywala moze rzeczywiscie ja boli. Chociaz sama tak nie mialam.

Zmywać zmywać. Nie czaić się nawet. :wink:
Nie jest to żadna warstwa ochronna, jakoś nie mam do tego w ogóle wiary… Idąc tym tropem my też nie powinnyśmy się tam myć żeby mieć ochronę… Także jak dla mnie myć. :stuck_out_tongue_winking_eye:
My myjemy wacikami nasączonymi woda. Córka chętnie daje myć swoje miejsca intymne więc problemu nie ma.
No ale zawsze jest opcja pójścia do lekarza i zapytania. ;D w końcu to najłatwiejszy sposób by dowiedzieć się co i jak. Szczerze ja o to nie pytałam tylko instynktownie przemywam. Możliwe ze to nadmiar hormonów się wydziela. Dużo jest tych niewiadomych i “może”, w tym temacie ;p.

Ja przemywam córce woda przegotowana i platkiem kosmetycznym tak kazała mi położna i mówiła również ze jak się tego nie będzie robić to może córkę piposzka szczypac i zalecane jest tak robić

Ja również zmywałam, delikatnie wacikiem i przegotowaną wodą. Boleć nie powinno, może woda za ciepła, za zimna?
agniejeska, u mojej też była krew, ale na szczęście wcześniej wiedziałam, że tak może być i nie spanikowałam :slight_smile:

Agnieszka, faktycznie może temperatura wody jej nie odpowiada, albo struktura wacika ją uraża… Używasz zwykłych wacików dla niemowląt, tak? Widać taki delikatuszek Ci się trafił. Albo po prostu postanowiła, że nie będzie się myć i koniec. U nas była faza, że kąpanie jest niefajne, potem mycie oczu, teraz bunt przy przemywaniu twarzy. Niestety, tak to już bywa z tymi bąblami.

Karlajn, tak uzywam wacikow z Kindii. U nas to w ogole mycie to jest okropienstwo. Buzia, oczy, uszy, czyszczenie noska itp. Cała toaleta to jest krzyk i placz :frowning: byc moze taka jej uroda. Sprobuje z cieplejszą wodą po prostu, moze cos sie zmieni :slight_smile:

Oo to podobnie z twarza jak u mojej. Cokolwiek robi sie jej przy buzce to zaraz marudzi. Nawet kremik nalozyc jest ciezko.

Mój też awantura przy zmianie pieluchy, myciu twarzy, nosa to nawet nie pozwoli dotknąć, mierzenie temperatury w uchu to muszę go trzymać… to mogą być objawy nadwrażliwości czuciowej. Zaburzenia integracji sensorycznej. Ale równie dobrze mogą wynikać z temperamentu.
Co do płaczu przy myciu pomiędzy wargami, to może ma podrażnione od mycia?
Jakby ktoś się interesował higiena u chłopców, to u nich biała maź się zbiera pod napletkiem i też są dwie szkoły. Jedni mówią że zmywać, a inni żeby nie, bo ta maź pomaga w odklejaniu się napletka. A ja sama nie wiem czy myć czy nie. Póki co myję.

Ja przemywam bardzo delikatnie, „z grubsza” natomiast pielęgniarki tak mocno, ze myślałam że jej wszystko wydrapią. Coś mi się zdaje, że jest tutaj więcej córeczek :slight_smile:

Ja krocze przeżywam wacikiem z wodą i odrobina oliwki ale oliwka musi być jak najbardziej naturalna my używamy hipp :slight_smile:

Kochana! Nigdy w życiu nie używaj patyczka do czyszczenia. Wystarczy by dzieciątko się mocniej ruszyło i mega nieszczęście gotowe! :frowning:
Położna ze szkoły rodzenia opowiadała nam o sytuacji gdzie musiano wzywać pogotowie… Bo patyczek trafił za głęboko… i pojawił się ogrom krwi… :frowning:

moja corcia miala to w szpitalu. P.P poweidzialy zeby czyscic te wydzieline. nie wiem czy patyczek to dobry pomysl. u nas wystarczyl wacik. Pani powiedziala zeby delikatnei wyczyscic nic na sile. a jak wydzie nastepna to jeszcze raz.

EwaK u mojego syna nigdy takowej mazi nie było… Nazywa się ona mastką. Jest ona naturalną ochronę, jednak powinno się ją dokłądnie zmywać, gdyż jej nadmiar może doprowadzić do zapalenia układu moczowego.
Fakt, że zawsze podczas mycie trzeba delikatnie obsunąć skórkę, aby umyć ujście cewki moczowej, ale to naprawdę delikatnie, aby nie uszkodzić niczego. Pamiętam, ze nasze babcie i niekiedy mamy były uczone, aby tą skórkę na siłę ściągać i jak do 2 latek nie zeszło to wykonywali operacyjny zabieg usunięcia stulejki… Teraz wiadomo, że do 4 roku życia ta skóka sama powinna się odkleić, a jeśli tak się nei stanie lekarze przypisują maść sterydową i ma ona świetne działanie. Rzadko kiedy dochodzi do zabiegów operacyjnych…

Istanie watek o pielęgnacji chłopięcych dróg rodnych dla zainteresowanych: https://lovi.pl/pl/forum/9/6452

mariee to prawda, różnie bywa z maluchami. Tez bym się na patyczek nie odważyła. Historia straszna, ale niestety zdarzają się naprawdę różne rzeczy, jak tak posłucham czasami teściowej, kto trafia z czym do szpitala, to szok…

Miejsca intymne trzeba przemywać. Bez żadnej chemii - jedynie woda przegotowana i waciki. Tak mi mówiła położna przed porodem, tak robię i nie mamy problemów. Na samym początku po porodzie młoda miała bardzo dużo białej wydzieliny. Jak położna to zobaczyła to Nas ochrzaniła, że kremów mamy nie kłaść aż tak bardzo od środka, a to była jej wydzielina lub może jeszcze krem ze szitala. Cięzko to było usunąc, bo to nawet taki “strupek” się biały zrobił. Od momentu, gdy udało się to wyczyścić, to codziennie przemywamy przegotowaną wodą wargi. I żadnych kremów nie kładziemy “do środka”. Jesli już czymś chcem smarować pupkę to bardzo uważamy, aby nie smarować pochwy.