Pessar, luteina- kiedy poród?

Nie pomogę,  sama nie byłam w takiej sytuacji. 

Chętnie też się dowiem co i jak.

Cześć mamusie! 

Miałyście założony pessar i byłyście na luteinie? Kiedy lekarz wam odstawił? I w jakim czasie od odstawienia i wyjęcia rozpoczął się u was poród? ❤️ 

Ja miałam jedynie luteinę dopochwowo na początku ciąży, potem od połowy II trymestru do końca 33 tc czyli do wtedy kiedy szyjka całkowicie mi się zgładziła. Musiałam wtedy tylko leżeć ale lekarz kazał odłożyć tabletki bo niby nic by już nie dały. Dotrwalam do 38 + 2

Ja nie bardzo mogę pomóc ale chetnie poczytam ;)

Ja nie miałam. Rodziłam w terminie. 

A raz przenosiłam tydzień i skończyło się oksytocyną. I efekt natychmiastowy. 

koleżanka miała , ale niestety urodziła mimo wszystko w 34 tygodniu 

Szwagierka miała pessar i luteinę. Nie wiem kiedy lekarz jej odstawił luteinę ale urodziła w 38 i chyba 3 dni więc w sumie w terminie 

Ja bylam zarowno przy synu jak i corce taki pessar i leki  na podtrzymanie w ciąży odstawia się gdzieś w granicach 36 tygodnia z małym hakiem zależy też jak masz wtedy zaplanowane wizyty przy synu ja miałam dosłownie 36 i 1 chyba a przy córce był to 37 tydzień już prawie bo tak  wypadałam wizyta zarówno zakładanie jak i zdejmowanie pessara nie boli Oczywiście mamy gdzieś tam może pojawić sie delikatniy dyskomfort ale najlepiej się rozluźnić i nie jest to ja jakieś nieprzyjemne nie do wytrzymania ja powinienem w ciąży z synem po chodziłam jeszcze tydzień  natomiast teraz przy ciąży z córką był to dosłownie chyba trzy dni wizyte miała jakoś w środę a w sobotę rano zaczęłam delikatnie zauważać że sączą się wody i koniec końców które urodziła się dopiero w nocy z soboty na niedzielę ale przy niej wzięła mnie zdecydowanie dużo szybciej natomiast też cała ciąża była na pasaże również dużo szybciej niż z synem bo przysyłał miałam wiadomo leki na podtrzymanie od samego początku i te serca ułożone gdzieś na przełomie 29-30 tygodnia Natomiast przy córce szyjka zaczęła skracać się i sytuacja robić nerwowa mimo tego że byłam na jeszcze większej  ilości  leków na podtrzymanie od samego początku i zakładany ten pessar miałam już tak naprawdę w momencie kiedy jeszcze teoretycznie się go nie zakłada a gdy byłam w szpitalu lekarze bardziej uznali że będzie to kwestia infekcji którą przechodziłam Kazali mi podleczyć infekcje wypisali odpowiednie leki i stwierdzili że po tym szyjka przestanie się skracać a nawet może wrócić do normy bo i tak bywa jeżeli w ciąży zagrożonej stosujemy się do zaleceń natomiast mój lekarz który znał mnie od lat znał mój organizm to co przeszłam starając się o ciążę w życiu wiedział że w moim przypadku to tak nie działa i może faktycznie infekcja przyczyniła się do tego ale gdy na kolejnej wizycie zorientowało się że szyjka w dalszym ciągu się skraca to postanowił zaryzykować i mimo tego że teoretycznie tak wcześniej się tego nie robi powiedział do mnie wprost albo zaryzykujemy i będziemy mogli do końca dobrnac z tą ciążą albo po prostu to się na tym etapie nie utrzymam i cieszę się że Trafiłam na takiego lekarza bo z córką zakładamy Pesar miałam już na przełomie właśnie 19 i 20 tygodnia a nawet chyba 18 i 19 nie pamiętam teraz dokładnie Musiałabym zamknąć w papiery ale wiem że było to około 10 tygodni wcześniej niż z synem Wiem że była to najlepsza decyzja jaką podjął mój lekarz mogłam w miarę normalnie funkcjonować a miałam wtedy w domu małe dziecko i męża po wypadku który również wymagał opieki i po prostu nie mogłam pozwolić to żeby całkowicie się położyć i tak jak napisałam wyżej przy synu odstawione leki i zdjęty pessar był 36 z małym hakiem wytrzymałam jeszcze tydzień nawet dzień przed malowałam ściany na korytarzu żeby troszeczkę się poruszać i przygotować do tego porodu to miast przy córce było to chyba 36 i 6 jak lekarz mi to wszystko odstawił i córka urodziła się 37 i 2

To chyba mega indywidualna sprawa :p

Sama nie miałam pessera, ale tak jak słyszałam to nie ma reguły. Niektóre kobiety zaraz rodzą a inne po zdjęciu pessera przechodzą jeszcze termin porodu.

Pessar wyjmują jak już ciaza jest donoszona. I tak jak dziewczyny piszą, nie ma reguły, czasami akcja zaczyna się od razu po wyjęciu, a czasami dopiero w terminie, czyli ok 40 tygodnia.

Kurcze czyli faktycznie nie ma reguły. 

Ja właśnie już luteinę i magnez mam odstawione. W poniedziałek idę na wyjęcie pessara. Będzie to równe 38+0 jak wyjmie. 

Założenie bolało mnie okropnie, przy pierwszej ciąży kompletnie nie czułam. Więc też co ciąża to inaczej. 

Od poniedziałku będę cierpliwie czekać. Może córcia już będzie chciała się z nami przywitać :) 

Drugie porody też często zaczynają się szybciej, więc może tak być :) mam nadzieję, że wyjęcie pessera nie będzie tak bolało.

Ja tylko luteinę miałam. Miałam do 35tyg brać. Brałam z obawy przed porodem do 36tyg. Urodziłam w 38tyg. 

Ja naszczescie nie miałam w żadnej ciąży. Ale Luteinę brałam na samym początku w pierwszym trymestrze.

Mama dwóch dziewczynek daj znać czy wszystko u Was ok i czy już po rozwiązaniu :)