Witam, podczas wizyty u pediatry, lekarz stwierdził u mojego półrocznego syna sklejke napletka. Niestety bez żadnego uprzedzenia tak bardzo odciągnął synkowi napletek, że na napletku pojawiły się małe ranki-peknięcia, z których poleciało troszkę krwi. Lekarz zalecił tylko kąpiel w korze dębu i oktenisept. Dowiedziałam się jednak, że takie rany mogą prowadzić do blizn, a tym samym do zwężenia napletka i stulejki. Proszę o informację, jak mogę zapobiec tym komplikacjom? Czy teraz należy odciągac napletek by się znowu nie skleił? Czy poczekać aż ranki się zagoją i już nie ruszać? Czy takie rany mogą spowodować w przyszłości problemy? Bardzo się boję, że będzie to miało wpływ na dziecko w późniejszym czasie. Będę wdzięczna za odpowiedź.
z tymi pediatrami róznie bywa …może skontroluj ten problem z innym?? możesz zawsze jeszcze podpytać się jakiemuś ginekologowi jak to wszystko działą by potem w przyszłości uniknąć komplikacji…
niestety sama Ci nic więcej nie doradzę gdyż nie słyszałąm o takim problemie, kuzynka jeżdzi z synkiem do jakiegoś specjalisty bo malec miał jakąś narośl na siusiaczku , jest cały czas pod kontrolą
Dokladnie tak-skonsultuj to z innym lekarzem. Ja sama nie wiem do konca czy dobrze pielegnuje siusiaka synka. Pani doktor jeszcze w szpitalu pouczyla mnie by przy kapieli odciagac tyle ile sie da,pediatra mowi zeby bron Boze nic z tym nie robic. Takze co lekarz to inna opinia. Warto zasiegnac porady kogos innego-moze nie bedzie tak zle:)