Cześć dziewczyny! Jestem w 35 tygodniu ciąży, czuję się świetnie do tej pory psychicznie również, do czasu… Od kilku dni męczą mnie koszmary i myśli o porodzie, o bólu… Strasznie się boję do tego stopnia, że często sobie płaczę do poduszki… Czy was też dopadały takie ataki paniki przed porodem? Jak sobie z nimi radziłyście? Pomocy bo zwariuję :(.
Pola92, Twój lęk jest normalny przed porodem. Ja w pierwszej ciąży też się niczym nie przejmowałam, do czasu, kiedy zbliżał się termin… Wtedy każdemu opowiadałam, że się boję, też miałam koszmarki (śniło mi się, że urodzę wcześniej, niż wyznaczona data)
Warto jest przejść męki skórczów, ponieważ chwilę, kiedy Twój dzidziuś przyjdzie na świat, zapamiętasz do końca życia, a ból pójdzie w niepamięć
Wiem, że ważne dla przyszłej mamy są słowa otuchy, sama pewnie będę takich potrzebowała, ponieważ kilka dni temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży
Głowa do góry, myśl pozytywnie. Już za chwilę będziesz mogła trzymać swoje maleństwo w objęciach
Ladyzga gratuluje tej dobrej wiadomosci i na pewno mozesz liczyć od nas na slowa otuchy.
pola tak jak dziewczyny piszą takiie obawy to rzecz normalna. W pierwszej ciąży staralam sie nie sluchac różnych opowiesci jak to bylo u innych chyba ze mialy dobre wspomnienia urodzilam w 36 tygodniu i poród przyszedl tak nagle niespodziewanie. W drugiej ciąży mialam trochę wiecej stresu i obawy o moje bliźniaki, 2 miesiące leżałam i wtedy to glupie myśli chodzimy po glowie. Urodzilam w 31 tygodniu rownie zaskakująco wszystkich. Ogólnie należę do tych co mialy lekkie porodu i same dobre wspomnienia.
Glowa do góry bo stres nie jest dobry. Powodzenia
Bałam się trochę przed porodem bo nie wiedziałam co mnie czeka, ale zawsze powtarzałam sobie że jak tyle kobiet rodzi i daje radę to ja też dam i z takim nastawieniem szłam na porodówkę.
Będąc w ciąży nie słuchałam opowiadań koleżanek które wcześniej rodziły bo siostra mi powtarzała że te historie są zawsze dodatkowo ozdobione, a każdy poród jest inny.
Teraz poród wspominam z uśmiechem i staram się nie opowiadać koleżankom w ciąży jak on wygląda, a jak bardzo chcą wiedzieć to nie mówię o bólu, chociaż w moim przypadku to on był dopiero po CC bo naturalnie doszłam do 7 cm i stop…
Pola na pewno dasz radę przecież codziennie tyle kobiet rodzi i dają radę
Pola92 jeżeli to cię pocieszy to ja też do tej pory nie panikowałam, ciążę znoszę w miarę dobrze, ale im bliżej porodu to jest coraz gorzej. U mnie to 34tc, także mamy podobny termin. I mimo tego, że to moja druga ciąża to obawy są dużo silniejsze. Ja jestem przygotowywana do cc, ale i tak mam napady paniki, że moze byc decyzja o porodzie sn, ze nie dam rady, ze nie zniosę bólu itd. Tak jak tutaj dziewczyny pisały, też staram sie sobie tłumaczyć, że tyle kobiet rodzi i daję radę, wiem to trudne ale musimy włączyć pozytywne myślenie i tylko takie.
Pola co do Twojego lęku to jest zupełnie normalna reakcja chyba każdej mamy która przecież nie może się doczekać swojego dziecka a jednocześnie bardzo się martwi o to czy wszystko będzie ok, czy poród przebiegnie prawidłowo. Ale wież mi to też wina hormonów które w nas buzują . Ja tez miałam zaplanowana cesarkę ale na tydzień przed planowanym porodem i też był strach i duże emocje. Wiedz że cc jest na pewno bezpieczniejsze dla dziecka więc głowa do góry i czekaj spokojnie na termin spotkania swojego dzieciątka.
Pola, strach przed nieznanym jest naturalny. Większość z nas odczuwała strach przed bólem, bo nikt z przyjemnością i uśmiechem na ustach się na niego nie decyduje ;). Jeśli w Twojej miejscowości jest kilka szpitali, możesz zrobić rekonesans w zakresie oferowanych form łagodzenia bólu porodowego. Przynajmniej będziesz wiedziała na co możesz liczyć. I jak mawiają artyści: Piękno rodzi się bólu…
PS. Jak urodzisz pojawią się nowe rozterki: jak ja wychowam to maleństwo, czy jestem dobrą mamą, czy dobrze robię to czy tamto :). Po prostu umartwianie się na zapas mamy we krwii
Mi pomagało oglądanie kupionych ciuszków, zabawek, czytanie książek, cokolwiek, co zajmowało myśli.
Ladyzga gratulacje. Który tydzień? Napisz na ogólnym
Lę przed porodem to chyba norma i z mojego doświadczenia widzę, że wcale nie jest tak, że przy dugiej ciąży jest łatwiej. O ile bólu się nie boję o tyle lęk wzbudzają inne czynniki.
Pola, przede wszystkim pomyśl sobie, że skoro tyle kobiet urodziło już i przeżyło ten ból to i ty dasz radę. To nie jest aż tak straszne jak się wydaję. Ja z bólem jakoś wcale nie miałam problemu ale oczywiście to kwestie indywidualne. Z całą pewnością nie ma co słuchać na tym etapie ciąży złowieszczych opowieści demonizujących poród. Owszem nie jest to, nazwijmy to “estetyczne” wydarzenie:) ale poza tym jest do przejścia. Jeśli nie będziesz się czuła na siłach poprosisz o znieczulenie, nie koniecznie zewnątrzoponowe, są tez inna środki. mi bardzo pomógł przy końcówce dolargan. Nie bój się poprosić o coś przeciwbólowego.
Pola 92 rozumiem Cię. Sama jestem w ciąży, wprawdzie we wcześniejszej (26 tydzień), ale od dłuższego czasu myślę o porodzie. To moja pierwsza dzidzia, więc tym bardziej nie wiem z czym to się je. Co mogę Ci poradzić, to poczytaj sobie artykuły o porodzie. Ale nie takie, gdzie kobiety opisują swoje zwykle traumatyczne przeżycia, tylko takie które wyłącznie omawiają sam proces porodu. Dzięki temu będziesz wiedziała na co się przygotować. Ważne jest, aby znać poszczególne fazy porodu i co się z nimi wiąże. Ostatnio rozmawiałam o tym z koleżanką, która urodziła w styczniu br. Opowiadała mi, że ze strachu omijała w ogóle ten temat. Dopiero ja uświadomiłam ją, że to wszystko co się z nią działo, było normalne. Przede wszystkim myśl pozytywnie. Wyobraź sobie swoje maleństwo, to jak długo na nie czekałaś i myślę, że to pomoże Ci przezwyciężyć ból. Każdy kolejny skurcz będzie przybliżał Cię do chwili, gdy w końcu zobaczysz je na świecie. Może to utopijna wizja, ale ja w nią wierzę. Wszystko będzie dobrze! Powodzenia!
Pola masz same dobre przesłania od Nas więc sama widzisz że każda z nas boryka czy borykała się z tym problemem więc spokój i tylko spokój tu pomoże a Twoje nerwy mogą zaszkodzić bardziej dziecku. Buziaki i czekaj do rozwiązania w spokoju
Słuchajcie ja choć po raz drugi zostanę mamą i to podwójnie tez panikuję czy wszystko będzie dobrze , czy donoszę dzieci a spodziewamy się bliźniąt bezpiecznie choć do 35 tyg bo ostatnio jakies skurcze się pojawiają i lekarz mnie nastraszył żę jak tak będzie to do szpitala a jestem dopiero w 29 tyg .Mam obawy czy sa zdrowe , jaką będą miały wage i czy dotrwamy.
Pola, a to twoje pierwsze dziecko? to nie masz sie czego bac nie rodzilas jeszcze, moze pojdzie wszystko szybciutko i prawie bezbolesniej? bo tak tez sie zdarza
to ze wiekszosc z nas miala ciezkie przezycia, nie znaczy ze ciebie tez spotkaja
ja sie nie balam pierwszego porodu, chcialam jak najszybciej urodzic i przytulic synka
obojetnie jak, a wiedz, ze kazda z nas jest tak silna, ze obojetnie jakby cie nie bolalo, to i tak szybko o tym zapomnisz
wiem co mowie, ja mam dwojke
za drugim razem sie troche boimy, ale glownie dlatego,z e wiemy co poszlo nie tak podczas pierwszego porodu albo po porodzie, wiec nie bierz tego az tak do siebie… czekaj sobie spokojnie w domku
obejrzyj jakis romantyczny film, przeczytaj fajna ksiazke bo niedlugo bedziesz miala ciekawsze zajecie :)) ja 3mam kciuki, ze sie uspokoisz jeszcze… to ze sie boisz oznacza, ze za szybko nie urodzisz,jeszcze masz kilka tygodni pozniej ci to minie
Ja się strasznie boję porodu.
Przed pierwszym się nie bałam bo nie wiedziałam co mnie czeka,a teraz to ciągle o tym myślę.
I ciągle myślę o tym jak i kiedy mi się zacznie akcja.
Przypuszczam że każda z nas boi się porodu. Ja wiedziałam jako jest bo był mój drugi poród,a jak przyszło co do czego to wpadłam w panikę,dobrze że szybko zapomina się wydarzenia związane z narodzinami,. Każda z nas jak zobaczy swoje maleństwo to zapomina o wszystkim. Jak będziesz na porodówce to słuchaj tego co mówi położna, wszystko będzie dobrze
Nie możemy się dać zwariować. To będzie mój pierwszy poród, pierwsza dzidzia, na którą czekaliśmy z mężem wiele lat. Przychodzą czasem takie myśli, że może pójść coś nie tak… Ale szybko je odganiamy:-) No bo niby dlaczego ma być tak źle… Pozytywne myślenie to naprawdę podstawa, bez tego żadna z nas nie pojedzie do porodu bez strachu. Właściwie lekki strach niech będzie, ale tylko taki motywujący. Dziewczyny, uda nam się!!!
Takie emocje są normalne. Ja mam 21 tygodni przed sobą i też czasem mnie dopada panika, ale staram się to od siebie odgonić. Poza tym rozmawiałam z położną, która mi powiedziała że te emocje są zupełnie normalne i że jeżeli kobieta się nastawi że to natura nas tak zaprogramowała to łatwiej jest je znieść. Wiem, że to przeminie i będzie wszystko dobrze:) Głowa do góry, trzymam kciuki:) Pozdrawiam cieplutko:)
Mi też się wydaje,ze takie emocje są normalne ja jestem w 29 tygodniu,na ostatniej wizycie lekarz mi powiedział,ze z powodu podejrzenia zatrucia ciążowego (nadciśnienie i spora opuchlizna) może być tak,że będziemy ciążę rozwiązywać w 35 tygodniu,dla dobra mojej córeczki i dla jej zdrowia i przyznam sie szczerze,że boję się takiego wywoływania porodu! przede wszystkim obawiam sie trochę tej całej oksytocyny,bo raczej słyszałam,że po niej jeszcze bardziej boli… co prawda nie płaczę póki co ale stresik lekki czasem mnie dopada,jak to będzie! to chyba jest całkiem normalna reakcja każdej kobiety na poród! jak to Twój pierwszy raz to tym bardziej,bo nigdy nie wiesz,co Cię czeka! ale trzeba sie pocieszać
my kobitki jesteśmy do tego stworzone i każda z nas musi to przeżyć
Pola92 tak jest i każda z nas tak ma- martwimy się czy nasze dziecko urodzi się zdrowe, czy będzie boleć itp… to strach przed nieznanym. Ale wierz mi. nie ma co martwić się na zapas.
Jak ja to rozumiem! Jestem w 38 tygodniu i też od jakiegoś czasu dopadają mnie czarne myśli. Zaczęło się od zwiedzania bloku porodowego w szkole rodzenia. Sale niby piękne i nowe, położne miłe i pomocne ale jakoś tak się to wszystko urzeczywistniło i zaczęłam się bać. Czy dam radę, czy będę pamiętać o oddychaniu itp. A poza tym to się martwię czy dzidziuś będzie zdrowy, czy nie wydarzy się nic nieoczekiwanego
jujka, Pola92 jest chyba na twoim etapie teraz, ja mam nadzieje, że u was wszystko pójdzie dobrze, 3mam kciuki, mam nadzieję też, że opadł już trochę ten strach bo to niepotrzebny stres… ale doskonale rozumiem…