Pajączki, siniaki na nogach po ciąży

Hej dziewczyny. Nie moge znaleźć wyszukiwarki na mobilnym lovi:( więc rozpoczęłam nowy wątek.
Przed ciążą i w trakcie moje nogi to był okaz zdrowia… a teraz ? Po porodzie same pajączki, since itd… Moje nogi wyglądają tragicznie… z czego to wynika? I jak z tym walczyć?

Euforia ja akurat nie miałam czegoś takiego jak Ty, ale też miałam sińce. Okazało się, że pojawiają się one przez to, że mały podczas picia z piersi w pozycji leżącej mnie kopał.

Ewa, a pobierałaś po porodzie krew? Może warto zrobić morfologię, bo być może to małopłytkowość… Ja nie miałam problemów z pajączkami, ale po porodzie pojawiło się u mnie kilka siniaków, które po kilku tygodniach zniknęły. Na krzepliwość dobre są, np. brokuły, które są bogate w witaminę K. Polecam brokułową zupę-krem :slight_smile:

Zrobienie morfologii to też jest dobry pomysł, choć moim zdaniem z opisu Ewy małopłytkowość jest mało prawdopodobna. Ja mam zawsze dobre płytki a siniaczę się bardzo łatwo. Pajączki zaś nie są objawem niskich płytek. Przy małopłytkowości oprócz siniaków są też krwawienie np. ze śluzówek. Natomiast w przypadku zaburzeń krzepnięcia (tak z grubsza) raczej obserwuje się krwawienie mniejsze czy wieksze, też śluzówkowe.

organizm kobiety słabnie w czasie ciąży, wiemy o tym doskonale: zęby, włosy, paznokcie, skóra jak papier, sucha i bez wyrazu, podobnie ma się to do pajączków, u mnie pojawiło się ich trochę na nogach… maść z kasztanowca do tego tabletki z apteki

Robiłam morfologie i badania wyszły ok… więc z krwi nic nie wynikło

No to Ewa niestety taka uroda, i pozstają wymienione przez Nas wyżej sposoby by zapobiegać nowym pajączkom. A gdybyś chciała ich się trwałe pozbyć pozostaje laser.

Ewa ba pajączki to najlepszy rutozyt jakiś brać i witaminę C bo to są popękane naczynka wiem ze są zabiegi bo moja mama na twarz robiła i zmniejszyły się

Też mam niestety ten problem, z tym że kilka żylaków mam na nogach jeszcze z czasów panieńskich. U mnie ważną rolę odgrywają predyspozycje genetyczne, bo moja babcia ma ogromne żylaki na całym ciele. Próbuje się zebrać w sobie i iść do jakiegoś naczyniowca, ale tak obrzydło mi się latanie po lekarzach, że pewnie zbyt szybko do niego nie dotrę.
Orientujecie się jakie preparaty można zażywać przy karmieniu piersią?

Riki, bezpieczne podczas karmienia piersią są preparaty zawierające rutynę, escynę ( wyciąg z kasztanowca). Są też preparaty zawierające heparynę (Lioton), które ne są wskazane w ciąży ale są dopuszalne w okresie karmienia piersią. Te popularne z diosminą (np. Detramax) niestety nie były badanie pod kątem przenikania do pokarmu kobiecego i dlatego nie są dla Ciebie wskazane ( mają kategorię C).

Dzięki :slight_smile: trochę przeraża mnie fakt, że musiałabym jakieś leki łykać. Dość się w dzieciństwie tabletek najadłam i teraz coś biorę, jak już naprawdę umieram. Ale z drugiej strony mam w rodzinie parę osób, które mają problemy z żylakami i żyłami i jak opowiadają o swoim leczeniu, to mam ciarki na plecach. Muszę poszukać jakichś ziółek czy innych miodzików, które wzmacniają naczynia krwionośne.