Kochane Mamy! Tym razem ja zwracam się do Was z pytaniem. Ale najpierw opiszę swoją historię.
Mianowicie na ten moment mój 5-letni synek ma stwierdzonego paciorkowca Streptococcus pyogenes. A wszystko tak naprawdę przez przypadek, dlatego że mały miał mieć wycinane migdały. Jednak pani alergolog i jednocześnie bardzo dobry pediatra, po badaniach synka stwierdziła, ze mamy się zastanowić, czy na pewno chcemy z mężem synkowi wycinać te migdały, szczególnie że po wcześniejszym leczeniu laryngologicznym zmniejszyły się, w dodatku nie choruje, nie miał jeszcze ani anginy, zapalenia gardła, ucha, migdałów itd (odpukać) i tak naprawdę nie ma wskazania do ich wycięcia. Jednak przed planowanym zabiegiem udałam się z małym do laryngologa, by koniecznie wykluczyć konieczność ich wycięcia. Laryngolog wysłał nas na badania i okazało się, że mały ma podwyższony wynik ASO prawie 5 krotnie. Pojechaliśmy z tym wynikiem do alergolog, która kazała nam zrobić wymaz bakteriologiczny z gardła wraz antybiogramem i wtedy podejmiemy leczenie. Jednocześnie zapytała, czy synek miewał bóle stawów i zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że tak i zdarzyło się, że mały nie chodził np. przez cały dzień, bo go bardzo bolały nogi. Wtedy oczywiscie były konsultacje lekarskie, ale inny pediatra stwierdził, że to bóle wzrostowe ( 2 wizyty w różnych odstępach czasu i 2 takie same stwierdzenia)... I moje pytanie brzmi, czy któraś z Was spotkała się z paciorkowcem u swojej pociechy? Albo był taki przypadek w rodzinie? Bo zastanawiam się, jak dokładnie wygląda leczenie antybiotykami, ile czasu trwa, czy np. dzieci mogą chodzić do przedszkola? W internecie są różne informacje na ten temat, a chciałabym coś nie coś się jeszcze dowiedzieć. Dodam, że leczenie mamy zaczynać zaraz na początku września.
Odpowiadam, co by nie było, że olewamy temat. Ja nie miałam takiego przypadku u siebie w rodzinie. Myślę, że najlepiej i najwięcej dowiesz się od lekarza prowadzącego. Możliwe, że od rodzaju paciorkowca zależy sposób leczenia. Lub od lekarza.
Ja też nie pamiętam o takim przypadku u siebie w rodzinie .
Ale z chęcią wdrożyła bym się w temat bo nigdy nic nie wiadomo .
Gdzieś kiedyś czytałam że paciorkowiec leczy się antybiotykiem z penicylina ale pewnie tak jak napisała pchela są różne rodzaje bakterii i pewnie na każdy jest odpowiedni antybiotyk .
Mi się wydaje że antybiotyki nas trochę też osłabiają więc lepiej ten czas przeczekać w domu .
Ale zapewne kiedy dostaniecie antybiotyk lekarz wszystko wyjaśni .
Wiesz może skąd te paciorkowce się biorą?
To paciorkowiec ropny, pojawia się na skórze i błonie śluzowej gardła. Odpowiada m. in. za wywyłanie chorób takich jak angina, zapalenie zatok, ucha środkowego czy różę. Zazwyczaj występuje u dzieci właśnie w wieku przedszkolnym.
Kuzynki dziecko miało to czas antybiotykoterapii spędziło w domu i to też bym zalecała. Czas antybiotykoterapii to w zależności od 7 do 10 dni. Podaje się antybiotyk zazwyczaj w dwóch dawkach co 12h. Najlepiej wykonać posiew z antybiotykogramem, aby od razu było wiadomo jaki antybiotyk podać, a nie strzelać i nabywać odporność na substancje. Zazwyczaj coś z rodzaju penicylin bądź makrolidy czy klindamycyna.
Dziecko kuzynki dostało Ospen 750 na 10 dni w trzech dawkach, czyli penicylinę w zawiesinie.
U nas w rodzinie nie było takiego przypadku ,za to mam kuzyna którego syn miał problemy z kolanami właśnie z powodu szybkiego wzrostu.Sytuacja była tak poważna,że mały musiał mieć operację na kolana.
Może ten paciorkowiec to nie taki straszny? Wszystkiego pewnie dowiesz się od lekarza,tam będziesz miała pewne informacje.
Moja szwagierka w szpitalu nabyła gronkowca,ten za to podobno pozostaje w organiźmie już na zawsze :(
Osobiście miałam paciorkowca jako dziecko. Co kawałek miałam anginę i silne bóle gardła i ciągle antybiotyki. Nie usunięto mi migdałków. Paciorkowca próbowano wytępić antybiotykiem, ale moja mama zawsze powtarza, że najlepiej zadziałały inhalacje z cebuli. Starta cebula do szklanki owiniętej materiałem/watą/gazą (dla szczelności) i to dziecko wdycha buzią/nosem 4 razy dziennie. Takie inhalacje z cebuli też pomagają przy zwykłym katarze więc polecam :).
A odnośnie bóli. W moim przypadku jako dziecko też miałam silne bóle stawów. Rosłam po kilka cm w ciągu 2 tyg (wakacje) a przez resztę roku prawie wcale i okazało się, że to przez chorobę tarczycy. Rosłam, gdy miałam dostęp do jodu (wyjazd nad morze). Warto sprawdzić profilaktycznie poziom TSH, fT3 i fT4.
U mnie był taki przypadek już będzie z 14 lat jak nie więcej. Dziecko zmarło. Za późno zostało wykryte do tego jeszcze były inne choroby. Więc ja za bardzo nie pomogę.
Mi w dwóch cazach wyszedł gbs na paciorkowca dodatni. Podczas porodu dostalam antybiotyk. Szczerze mówiąc zmartwilas mnie tym i zaczęłam się zastanawiać czy swoich dzieci nie przebadać.
rewers342 Tak, paciorkowce leczy się antybiotykami i przy wymazie z gardła jest wykaz, które antybiotyki najlepiej działają na dziecko. Tylko zastanawiam się skąd to dziadostwo się wzięło :/
misiowa robiliśmy wymaz z gardła wraz z antybiogramem i właśnie wyszło, ze najlepiej działałaby na
niego penicylina. Trochę się obawiam, bo zarówno u mnie w rodzinie, jak i u męża występują uczulenia na penicylinę, między innymi moja mama jest na nią silnie uczulona. A nie wiesz, czy np. nie robią jakiejś próby przed podaniem antybiotyku, żeby właśnie ewentualnie wykluczyć/potwierdzić uczulenie na penicylinę?
aneta7734 tylko ja nie miałam paciorkowca, będąc w ciąży, więc synek nie mógł się zarazić...
I co najciekawsze mały nie miał żadnych objawów, tak, jak wspomniałam. Nie mial ani razu anginy, zapalenia gardła, migdałów, uszu, a w tym roku był chory raz, w lutym, gdzie tak naprawdę szybko choroba ustąpiła... I to, że ma paciorkowca wyszło przypadkiem. Na samą myśl, że mały nie wiadomo od kiedy go ma, mnie trochę przeraża...
magicznypazur - powiedz lekarzowi prowadzącemu, że macie w rodzinie przypadki uczulenia na penicylinę. Moim zdaniem powinni zrobić testy, czy synek nie jest uczulony
Pcheła dziękuję za sugestię, tak właśnie zrobię :)
Magiczny pazur - A wiadomo już od czego mógł to złapać???? Aż zaczęłam myśleć o swoich dziewczynkach....tyle teraz się słyszy chorób, masakra....
Jeśli u Was w rodzinie są uczulenia na penicyline to warto zrobić test...
Ja również jestem na nią uczulona. Pamiętam gdy jako dziecko lekarz nie zauważył oznaczenia na mojej karcie i wypisal mi antybiotyk z penicylina.....moja mama prawie zawału dostała.....najpierw wymiotowalam , a potem im mdlalam, nie mogłam utrzymać się na nogach, lecialam im po prostu przez ręce...mamę coś tklo by przeczytać ulotkę i dopiero wyszło...jak odstawiła mi lek zaczęłam dochodzić do siebie, a rodzinny jak gdyby nigdy nic przepisał kolejny antybiotyk...
Magiczny pazur- A z ciekawości szczepilas na pneumokoki ? Bo niby po szczepieniu lepiej znosi się objawy choroby...
Teraz tak trochę akurat poczytałam i to wychwycilam....A z kolei jak piszą w necie to paciorkowiec ukazuje się głównie wysoka goraczka i potem to już zależy jaki rodzaj bo albo angina, albo zapalenie płuc itp itd towarzyszyła małemu goraczka? Czy tylko ten ból mięśni? Nie wnikalam dalej w artykuły by nie doszukiwać się niepotrzebnych zmartwień...trudno co ma być to będzie, wola Boża....
Magicznypazur - i jak? Coś się wyjaśniło? Byliście już lekarza? Jak leczenie?
Nie mogę nic na ten temat powiedzieć ale wiem że nie ma nic gorszego jak chore dziecko :( magicznypazur dużo zdrówka dla Was trzeba wierzyć że wszystko będzie dobrze a ja trzymam za Was kciuki
Kochane, we wtorek jedziemy na konsultację z wynikami i będzie podjęte leczenie. Niestety Pani doktor była na urlopie, dlatego musieliśmy jeszcze poczekać, a dojeżdżamy do naprawdę konkretnego lekarza do Wrocławia.
Ewcia88 mój syn nie miał ani razu anginy, zapalenia gardła, uszu, migdałów, czy płuc, nic. Gorączkę miał w tym roku raz, jak miał taką jakby trzydniówkę. Ale gorączka nie była aż taka wysoka. I tak jak wspominałam, bolały go tylko nogi, że nie umiał chodzić np. przez cały dzień. I żaden lekarz nie zwrócił wcześniej na to uwagi i mówili, że to normalne.
We wtorek będziemy wszystko wiedzieć, to Wam napiszę, co i jak, bo może to się kiedyś Wam przydać, jakby były jakieś niepokojące objawy, chociażby te bóle w nóżkach, bo często lekarze mówią, że to bóle wzrostowe i nic z tym nie robią, a się później okazuje, że to wcale nie muszą być bóle wzrostowe, tylko właśnie paciorkowiec. Wszystko Wam napiszę :)
Kurcze właśnie czasami jest tak, że dziecko nie ma "standardowych" objawów, a jest chore. Natka ostatnio miała stwierdzone zapalenie oskrzeli, a nie miała ani kataru, ani kaszlu - nic, jedynie miała bardzo wysoką gorączkę, której nie mogłam zbić. Jak poszłam do lekarza, to tylko chwilę lekarz posłuchał i od razu mówi, że zapalenie oskrzeli - w życiu bym się tego nie spodziewala.
Mamusie
Byliśmy dziś u lekarza. Mamy powtórzyć badanie ASO, jesli wynik będzie sporo mniejszy niż 531, to mamy nie podawać antybiotyku. Natomiast jeśli wynik będzie taki sam, bardzo podobny lub wyższy należy małemu podać antybiotyk zgodnie z antybiogramem, czyli u nas będzie pochodna penicyliny.
Trochę się obawiałam, dlatego że zarówno w mojej rodzinie, jak i rodzinie męża są osoby silnie uczulone na penicylinę, był nawet jeden przypadek śmiertelny niestety. Ale Pani doktor mnie uspokoiła i powiedziała, że teraz się nie daje samej penicyliny, jak kilkadziesiąt lat do tyłu, że synek dostanie syrop, która jest pochodną i jest bezpieczny. Wspomniała także, że przez całą swoją karierę zawodową nie spotkała się, by któreś dziecko było uczulone na ten syrop. Także działamy i jest pozytywnie! :)
Super - to trzymamy kciuki! :) Kiedy robicie badania?