Dziewczyny przy mnie jestescie chudzinki.ja przy wzroscie 172 waze ponad 90 kg.pomyslec ze kiedys wazylam nawet 58kg.zaraz po urodzeniu schudlam.ale w zime znow zaczelam sie objadac.nie uznaje diet szczegolnie tych od poniedzialku.bo zawsze w srode sie konczyla taka dieta.ja musze miec jakis impuls.jak przez miesiac nie jadlam slodyczy to spsdlam ze 3 kg.teraz przyznam ze mniej jem.pije wode lekkogazowana.na noc juz nie jem bo po prostu ze zmeczenia zasypiam.jem pozno sniadanie ok poludnia rano tylko kawa.wiem se to niezdrowe ale przy malych nie mam kiedy zjesc.a jak spia najpierw przygotowuje obiad i ostatnio wekuje ogoreczki w sloiki.i potem jem obiad.wiec mniej jem bo nie mam na to czasu.to smieszne ale tak teraz u mnie jest.a cwiczyc nie cwicze.brak czasu.
A u mnie jest dziwa sprawa. Naprawdę dużo rzeczy ograniczam. Stosuje trochę zamienników. Słodycze uwielbiam ale też nie objadam się nimi niewiado jak. Ćwiczę regularnie. Posiłki też jem w miarę regularnie. Koło 8-9śniadanie jedna bułkę kajzerje lub grahamjd potem między 13-14talerz zupy czasem pomiędzy Tiger albo coś słodkiego do kawy ale nie codziennie koło 15drugie danie i koło 20kolacja też jedną bułka częściej ciemna. Fakt mam problem z piciem pije za mało zawsze miałam z tym problem. Fast foody jem bardzo sporadycznie raz na 2-3tyg jakieś chipsy mniej więcej raz w tyg jedno piwo. Jak jedziemy do teściów na obiad ciastka nie odmowie:-D ale też staram się słodyczy nie kupować bo jak mam to sięgam. Jak to się mówi więcej grzechów nie pamiętam. A waga jak zaklęta stoi w miejscu i ani drgnie
Ja się też dołączam zaczynałam wiele razy i zawsze coś stawało na przeszkodzie. Ale od poniedziałku nie daje za wygraną tylko ostro biorę się za siebie.
A tak wogole to co cwiczycie? Same układanie cwiczenia czy z pomocą jakichś instruktorem.? Może chodakowska, lewandowska , mel-b? Macie jakies doswiadczenia z ktoras z nich.
Chwala chodakowska np.skalpel.no znam dziewczyny.ktore z nia cwiczyly i efekt super ale tez dieta byla.
Dolaczylabym dziewczyny ale brak u mnie motywacji i samozaparcia…
Od początku śniadanie czasem jem czasem nie bo nie mam na to czasu. Obiad jem około godziny 16 bo wtedy przyjeżdża mąż z pracy. Do tego czasu zjem cos słodkiego później najczęściej jem znów słodkie i czasem kolacje. Odzywiam się mega niezdrowo nie ćwiczę bo nie mam czasu… Chce to zmienić ale ciężko zrezygnować mi ze słodyczy to jedyna przyjemność która mi została. Kiedyś obojętnie przeszłam obok sklepu teraz muszę tam wejść po pączka, batony… Mam 171cm i 80kg wagi przed ciążą 63kg i wyglądałam mega super nie mogę ważyć mniej niż 60kg bo wtedy nie podobam się sobie.
Po pierwszej ciąży zmobilizowałam się i schudłam 35kg ważyłam 54kg i nie czułam się najlepiej, dopiero gdy przytyłam do 62kg było całkiem dobrze.
Jola ja ćwiczę z chodakowska i mel b aktualnie. Zaczynałam od zwykłych ćwiczeń pojedynczych a potem ćwiczyłam ze sportsmama
Dziewczyny podczytuje Was regularnie i chciałabym wtrącić swoje dwa grosze jak to mówią. Z całego serca Wam polecam na początku diety i ćwiczeń się zmierzyć. W sensie obwody m.in. ud, brzuch, biodra, ramiona itd oczywiście oprócz tego się zważyć. Ja tak zrobiłam bo na początku waga leci jak oszalała.
Ale później zaczynają się schody i waga stoi w miejscu ale obwód np brzucha może się nadal zmniejszać. Waga stoi w miejscu ponieważ tłuszczyk zamienia się w mięśnie a mięśnie są cięższe niż “oponka”.
Dodatkowo jedzcie w miarę regularnie - ja z tym miałam problemy mówiąc z ręką na sercu ale i pijcie bardzo dużo wody niegazowanej.
W jakimś wątku pisałam, że schudłam swego czasu 17kg i nie dopadł mnie efekt jojo. Chudłam około 2-3 kg miesięcznie. Teraz do Was nie dołączę bo wróciłam do wagi sprzed ciąży, ale będę Was podczytywać i Wam kibicuje, wiem z doświadczenia, że najgorsze są początki. Później jest już tylko lepiej.
ja ćwiczę różnie na zmianę przeważnie Chodakowska Skalpel Primavera Gacka i dodatkowo dużo piechotką a wieczorami jeżdżę ok godzinki na rowerze stacjonarnym tak ok 20 km+/-
Jeśli chodzi o problemy z piciem wody to też tak miałam od jakiś trzech tygodni pochłaniam codziennie odpowiednią ilość wody a nieraz nawet trochę więcej od razu widzę dzięki temu poprawę swojej cery a jak to robię jak się mobilizować do picia wody ściągnęłam sobie aplikacje na telefon AQUAALART która mi przypomina o tym iż powinnam nawodnić organizm dodam że teraz już się tak wciągam dzięki tej apce że nie musi mi przypominać o wodzie
jeśli chodzi o mierzenie się to jestem na MEGA TAK jak dla mnie to podstawa często jest tak że waga stoi jak zaklęta mimo diety i ćwiczeń ale za to cm schodzą i to bardzo mobilizuje poleciła bym jeszcze zrobić sobie zdjęcia tego jak wyglądamy teraz i powtarzać ten rytuał (mierzenie + zdjęcia) co miesiąc a od razu będzie widać różnicę no i a pewno motywacja wzrośnie i podniesie się nasza samoocena
dziewczyny każda aktywność jest dobra nawet spacery z dzieckiem a już koszenie trawy przez dwie godziny to na pewno
A tak zdjęcia to i ja sobie i rzeczywiście na nich różnice widać i to mnie motywuje do dalszych ćwiczeń
No zdjęcia są świetne ale na prawdę polecam jeszcze się mierzyć również motywacja jest mega jak widzimy że centymetrów ubywa nam z ciałka i coraz bardziej zbliżamy się w odpowiednią stronę
Ja się mierze ale ostatnio od dłuższego czasu cm też nie ubywa na początku trochę zeszło.nie wiem czemu tak jest pewnie za dużo jem
JA wróciłam z gór i przez 5 dni zrobiłam sobie post Dabrowskiej (samewarzywa +jabłka) i fajnie bo waga zleciała do tej, która była przed górami. Bo w górach poszalałam:( Jutr jadę nad morze i pewnie znowu cięzko będie się pilnować, ale będę się starała-hehe unikać gofrów i lodów:)Co do picia wody, to ja też zapominam, pije bardzo mało i moim sposobem jest postawienie dzbanka z wodą w miejscu na które najczęściej zerkam, koło którego przechodzę i dzięki temu jak tylko zerknę na dzbanek to przypomina mi się, żeby się napić wody
Na mnie to nie działa bo raz ze mnóstwo czasu spędzamy poza domem dwa że nawet jak spojrzę to zaraz coś mi się przypomni i dalej się nie napije. Ja w ogóle kiedyś nie piłam wody bo nie lubiłam. Teraz mam tylko problem żeby woda pobić posiłki od razu mi nie dobrze musi być herbata lub sok. Teraz wodę pije ale muszę czuć pragnienie tak to raczej po wodę nie sięgnę
Ja do wody przekonalam sie bedac w ciazy i karmiac.wiedzialam ze musze ja pic.wczesniej tez jej nie lubilam.najchetniej cola albo gazowane napoje.do slodyczy mnie tak nie ciagnie.ale jak juz mam napad to naraz cala czekolada zjedzona.
Oj kochane chyba do Was dołączę …zaczynam już ograniczać się z jedzeniem po godzinie 18 bo tak na prawdę nie jem dużo a waga od porodu stoi w miejscu …
Przed zajściem w ciąże ważyłam 62 kg przy wzroście 166 cm i do takiej wagi dążę a ważę teraz 69 kg więc jeszcze trochę brakuje i mam nadzieję, że schudnę bo źle się czuje sama ze sobą
Hej kobitki jak wam idzie ?? U mnie weekendy zawsze są ciężki jeśli chodzi o diete czy jakieś ćwiczenia bo mąż wraca do domu a on niby gada że odchudzam się i w ogóle a wcale mnie nie wspiera tylko namawia do grzechów i nie aktywności wczoraj cały dzien kiepski udało chodzi o ćwiczenia i o picie wody natomiast dzisiaj wysłałam swojego M razem z Oliwia w gości a ja dorwałam się do rowera i popedałowałam trochę 42.400 mi
jedyny minus tej przejażdźki to to że spaliłam sobie Od słońca ramiona czego w ogóle nie czułam podczas jazdy
Kurcze dlaczego nigdy pisząc na tel nie mogę dodać zdjęcia szlak by to
Oj ja po tym weekendzie mam straszne wyrzuty sumienia i czuje się jak słoń serio. Zacznę od tego że w
Środę był mój ostatni trening potem w czw miałam okropny ból na dole pleców trwał trzy dni więc nie dałam rady teraz zszedł niżej do pośladka chyba od dźwigamga synka więc w tym tyg ćwiczyłam tylko 2razy do tego cały weekend nie zdrowe rzeczy bo miałam urodziny i tak w sobotę na obiad kfc potem tort dziś znów tort i ciasto bo wczoraj teście wpadli dziś moi rodzice. W pt i w sobotę wieczorem jeszcze cheapsy i w pt piwo. Masakra poprostu. We wt wyjeżdżam więc przyszły tydz również bez treningów no chyba że jutro coś się uda ale wątpię.
U mnie tez nie najlepiej…wczoraj u rodziców był grill i skusiłam się na kiełbaskę z serem czego nie jadłam od dawna ale taką miałam ochotę, ze nie mogłam się powstrzymać…ale dziś powtórka z rozrywki pojechaliśmy w odwiedziny do mojego męża brata i również uraczyli nas grillem dużo nie zjadłam ale po 18…czuje się ociężała i tak zawiodłam się na swoim umyśle ale ciesze się, że choć dwa spacerki zaliczyłam z dziecmi
Przecież to niemądry mit z niejedzeniem po 18. Każda z Was powinna obliczyc zapotrzebowanie kaloryczne i tego powinnyście się trzymać. Jeżeli zjesz na obiad kiełbasę z serem, nic złego się nie stanie;) Ja dodatkowo polecam zieloną kawę. Tutaj macie link: Oferta sprzedaży domeny: chudnij-szybko.pl
Wiem że nie powinno się przekraczać odstępu 12 h pomiędzy posiłkami jakoś tak ale ja wtedy czuje się o wiele lepiej…każda z nas w pewnie sposób zna swoje ciało i wie co najlepiej wpływa na obniżenie wagi… u mnie gdybym nie jadła słodyczy byłaby to połowa sukcesu…one czasami działają na mnie jak narkotyk