Na początku kupiłam swojemu dziecku krem Nivea kids, pure and sensitive +50. Jednak na opakowaniu nie ma napisane dla jakich maluszków jest to przeznaczone i skonsultowałam się ze znajomym farmaceutą, który powiedział, że jest to krem dla dzieci powyżej 6 miesiąca, a Lenka miała zaledwie dwa. Moim kolejnym zakupem również był krem Nivea baby, ponieważ mam do tej marki zaufanie, hipoalergiczny, +30, wodoodporny, dla dzieci i niemowląt. I jest świetny. Oczywiście nie pozwalam na to, by córka miała ciągły kontakt ze słońcem, bo podobno jest to szkodliwe, ale używam kremu, by zapobiec ewentualnym poparzeniom skóry.
A na ugryzienia komarów polecam sztyft chicco (ok.30zł) dla dzieci od 0+.
Ja też czytałam, że nie powinno się zostawiać kremu z filtrem na kolejne lato i nie wiem czy to tylko działanie producentów aby kupować kolejną tubkę ale o ile dla siebie bym jeszcze zaryzykowała i wykorzystała ubiegłoroczny krem o tyle dla dziecka raczej lepiej nie ryzykować. Jak mi zostaje krem z filtrem a lato już mija to nadal smaruje malucha kremem z filtrem do wyczerpania zapasu aby nie marnować kremu i nie wyrzucać go. Przecież dodatkowy filtr nie zaszkodzi skórze nawet jeśli nie ma słońca.
Kolejny raz pozwolę sobie polecić kosmetyki Nivea Baby . W tej serii jest również krem z filtrem dla dzieci na lato .
Ja w to lato nie używałam żadnego kremu dla małej. Po prostu w sklepach nie trafiłam na krem z wysokim filtrem od urodzenia. Jak już było to właśnie po 6 miesiącach.
ja z mała starałam się siedzieć w cieniu i bawić, ja byłam w zaawansowanej ciąży a mała raczej chętnie się ze mną bawiła. Jeśli juz do basenu wskakiwała to pod parasolem, a siostra miała dla swoich dzieci jakiś krem to i małą smarowałyśmy. Nawet muszę jej zapytać o nazwę na to lato dla mojej dwójki jak znalazł a był fajny bo szybko się go rozsmarowywało i nie trzeba było dziecka męczyć wcieraniem kremu
krem nivea z filtrem dla dzieci super sie sprawdza;)
my tez teraz przy słoneczku będziemy korzystać z nivea, a jak nie to spróbujemy ziajki gdyby małemu coś nie odpowiadała, bo z córką problemów nie ma co do kremów, nie ma uczuleń.A ziajka w tamtym roku sie sprawdzała (bo juz podpytałam siostrę co jej podkradałam ostatniego lata;))
Używamy kremu ochronnego Bambino. Jest wprawdzie trochę ciężki i trudno się rozprowadza na buźce Matiego ale jest całkiem dobry. W ogóle mam zaufanie do Bambino- w końcu już tyyyle lat na naszym rynku
Marta ale przez cały sezon letni go używasz nei uwazasz ze faktor jest zbyt niski ?
Anitko tak, używaliśmy go cały rok, również w wakacje. Nie wychodziliśmy z domu w godzinach szczytu ale myślę, że faktycznie jeśli faktor jest 4, a powinien być 40 to coś jest nie tak. Przecież to żadna ochrona przed promieniami słonecznymi. I w wakacje też tylko ten krem
Żeby krem dobrze chronił buzię naszego dziecka musi pozostawiać taki biały ślad na buzi , potem on się wchłania. Ale trzeba pamiętać że taki krem też działa przez ileś godzin i jak wychodząc rano smarujemy buzię to na spacer popołudniowy również to powinniśmy robić.
Ojjj tam święta racja Mraczek, biały ślad zawsze musi pozostać. Ważne jeszcze, żeby po kąpielach w basenie i po osuszeniu dziecka, posmarować go drugi raz. Nieraz co prawda piszą, że jest wodoodporny, ale ja zdecydowanie wolę zapobiegać poparzeniom. Pamiętam tylko raz mój chrześniak nie dał się posmarować po kąpieli właśnie w basenie, jejku jaki spieczony miał nos i jak płakał a był chwilę na dworze i to już pamiętam było po południu (bo moja mama była w domu więc na pewno po 16). Dlatego ja jestem zdania, że nie ma że dziecko płacze, albo się posmaruje buziaczek, albo do domku.
Co do płaczu przy smarowaniu pysia to my to przerabiamy zawsze, młody nie lubi tego strasznie ale jak mus to mus. I nawet takie słońce wiosenne może już nieźle zaszkodzić więc trzeba bardzo na to uważac i pamiętać przed każdym wyjściem.
Ja aby uniknąć ciężkiego rozsmarowywania, poprzedniego roku kupiłam taki ala balsam dużo łatwiej się go rozprowadza niz krem i mała tak nie marudzi przy tym, w tym roku również się na tego typu kosmetyk zdecyduje.
Anita a co to za balsam jak się nazywa:)
ziajka jest dobra :))) i nivea dla nas np moze u ciebie tez bedzie ;))
Daryska jak się nie mylę to Ziajka i Nivea nie jest przeznaczona dla dzieci poniżej 3 miesiąca życia.Ziajka z filtrem 6 jest od3 miesiąca życia,a z wyższymi powyżej 6.Nivea baby 30 jest również powyżej 3 miesiąca życia.
mamunia większość kremów z filterm jest opisana jako nieodpowiednia dla niemowląt przez szóstym miesiącem, a to dlatego że dzieci do pół roku nie powinny być wcale wystawiane bezpośrednio na słońce.
Mnie bardzo przekonuje krem z filtrem dla dzieci pharmaceris, mają 30 i 50 a obecnie są promocje w zestawach z kremem pielęgnacyjnym. Krem jest dostępny wyłącznie w aptece. Świetnie się rozsmarowuje, jest delikatny jak krem pielęgnacyjny nie zostawia białej, brudzącej powłoki.
Ja używam kremu Bambino - posiada filtr faktor 4:) Ja nim się kremuje od lat.
Pamiętajmy tylko, że krem ochronny na słońce z zeszłego roku nie nadaje się do używania w tym roku. Rodzice często o tym zapominają.