Obrzezanie przy stulejce

Witam
Mam pytanie moje koleżanki z forum o obrzezanie przy stulejce.
Mój 4,5 letni syn ma stulejkę od urodzenia, cały czas wykonuje ćwiczenia odciągania napletka, ale marne są tego efekty. W zeszłym tygodniu chirurg zaproponował nam zabieg polegający na obrzezaniu, który ma poprawić komfort małego. Ale on z tytułu stulejki nie ma żadnych dolegliwości, zapalenia, nic mu nie dokucza. Sam zabieg w sobie podobno jest prosty i bez powikłań dla dziecka. Ale ja mam pytanie czy Waszym dzieciom też proponowano taką formę zabiegu?
Dodam, że mamy jeszcze do wyboru dalsze ćwiczenia, bądź klasyczny zabieg nacięcia.
My zdecydowaliśmy się jeszcze ćwiczyć i poczekać.

Mamula, ja w kwietniu z moim synem byłam na operacji spodziectwa prąciowego. chirurg próbował przy okazji zrobić plastykę napletka. Ale automatycznie robiła się stulejka. W rezultacie napletek mojego dziecka wygląda inaczej niż u normalnych chłopców. Propozycja amputacji napletka padła jednak ja się nie zgodziłam a i lekarz zbyt nie chciał tego robić. W szpitalu spędziłam ok 2 tyg i kilka razy przychodziły na zabieg mamy z chłopcami z stulejkami. Taki zabieg trzeba wykonać, jednak ani jedno dziecko nie było obrzezane. Nawet taka propozycja nie padła ze strony żadnego chirurga! Dziwi mnie to trochę. Pobyt tych mam z dziećmi wyglądał tak:

  • Dzisiaj przychodzę z dzieckiem do szpitala, robione są badania, krew, mocz, RTG
  • Jutro zabieg,
  • Pojutrze wypis do domu.
    I 2 lub 3 razy kontrola u chirurga…

Nam też lekarz w zeszłym roku opowiadał o normalnym zabiegu, że to kwestia jednego nacięcia i 2-3 dni i do domku. Wiadomo w domu okłady i szczególna higiena i to wszystko. A w tym roku sami się zdziwiliśmy, że wspomniał o obrzezaniu- amputacji napletka.

Ja bym się na to nie zgodziła… Niby to do niczego nie jest potrzebne, bo to kawałek skóry, ale mimo wszystko ze względu na komfort albo dyskomfort jaki mógł by towarzyszyć w późniejszym życiu seksualnym wolałabym żeby mój syn jednak ten kawałek skóry posiadał :slight_smile: Zwykły zabieg odklejenia napletka powinien wystarczyć. Wiadomo że później trzeba pielęgnować, czyścić ale takiej tragedii też z tym nie ma :smiley:

I czym prędzej tym lepiej… Z nami na sali leżały dzieci nawet w wieku 3 lat po zabiegu. Zresztą mój syn też miał 2 lata podczas operacji.

U nas co roku niestety przesuwają zabieg. Zawsze mówi, aby dalej ćwiczyć i obserwować. Chyba zmienimy chirurga lub pójdziemy na konsultację do innego.
Artan tak od razu nie proponował tego zabiegu, co roku chodzimy na konsultację, on ogląda stan czy są postępy i zawsze każe ćwiczyć i obserwować. Poza tym w zeszłym roku rozmawialiśmy o normalnym zabiegu.

No może warto poradzić się innego chirurga
… Jak dla mnie o obrzezaniu powinien chłopak zadecydować sam, gdy dorośnie…

Generalnie też jestem takiego zdania, tym bardziej, że nic więcej się nie dzieje, nie ma żadnych stanów zapalnych.

Jedni chirurdzy przesuwają jak się da zabieg, inny decydują się nań szybciej. Faktycznie dobrze jest poradzić się drugiego specjalisty i to najlepiej by było dla Was takiego chirurga dziecięcego z nadspecjalizacją urologia.

Poproś może o skierowanie do jakiejś poradni chirurgicznej dziecięcej… Najlepiej takiej która mieści się w szpitalu w którym zabieg miałby być wykonany. Wtedy jest możliwość że obejrzy dziecko chirurg dziecięcy z oddziału chirurgicznego dziecięcego…

Właśnie pod opieką takiego chirurga jesteśmy i jest to dobry lekarz, chwalony w szpitalu.

Mamula jak masz do niego zaufanie, jest to dobry, chwalony specjalista i pozostawił Wam wybór, bez presji na zabieg to jest chyba ok. Być może stwierdził, że pomimo wykonywania ćwiczeń bez zabiegu się nie obejdzie, bo ma Was pod opieką od dłuższego czasu jak piszesz. Zawsze możesz podjąć decyzję o nacięciu, bo z tych opcji na to prędzej bym się zdecydowała, ale jak masz chęć popróbować metod niezabiegowych to działaj. Oby skutecznie :slight_smile:

To że będzie miał zabieg to właśnie Artan normalne. Tylko dziwne jest to że proponuje obrzezanie…

Nas też to zdziwiło, dlatego byłam ciekawa czy innym dzieciom, też taki zabieg był proponowany.

U nas też podejrzewali że stulejka i już chcieli nas kierować do chirurga synek miał wtedy 2 latka zapytałam czy nie ma innej możliwości kazali mi 2 tyg smarować maścią na sterydach jak nie będzie poprawy mam przyjść po skierowanie. Zaczekałam miesiąc i była poprawa.

A jaką maść na sterydach dostaliście? Mieliście tylko tą maścią smarować i nic więcej, czy jeszcze do tego mieliście ćwiczyć napletek?

Diprolene i diprogenta są dwie dodatkowo po kapieli po posmarowaniu delikatnie naciągałam nic na siłę tylko synkowi zrobił się zbiór mastki udało się wszystko wyszło po jakimiś miesiącu i teraz tak profilaktycznie po kąpieli delikatnie odciągam nawet sam sobie już robi