Obawy laktacyjne przyszłej Mamy

Ja byłam bardzo nastawiona na kp:-) i się udało choć były problemy, położna raz pokazała mi jak przystawiać córeczkę do piersi i muszę powiedzieć że ro wspaniałe móc nakarmić dziecko wlasnym mlekiem. No ale nie o tym… na oddziale żadnej pomocy laktacyjnej, ale będąc w szpitalu dobrze mi szlo. Ostatniego dnia zaczęły się problemy, brodawki tak bolały, że szok. Poprosiłam narzeczonego żeby kupił nakladki ale te okazały się po poerwsze za duże po drugie córeczka nie radziła sobie przez te nakładki. Maści z lanoliną nie pomagały. Wierzyłam w miarę możliwości piersi i smarowałam swoim mlekiem. Podziałało lepiej niż te maści i przeszło po trzech tygodniach, a były już takie momenty że chciałam pieprznąć o ścianę całe to kp bo jak przychodziła pora karmienia to płakałam tak bolało. Później był nawał (jakies trzy dni po wyjściu ze szpitala) dwa dni to trwało, piersi bolały jak nie wiem co, do tego goraczka 39°C. Ściągałam pokarm do uczucia ulgi zwłaszcza wieczorami jak malutka spała i nie jadła. Obkładałal liśćmi kapusty i przeszło:-) dasz i ty radę:-)

grabowskaala fajnie, jesteś przykładem, że dla chcącego nic trudnego :slight_smile:

Mi mleko polatywało przed porodem. Pokarm dla dziecka pojawił się od razu po porodzie. Córka miała problem z załapaniem piersi. Pomogła mi bardzo położna. Pomogły nam kapturki. Córka po ich założeniu od razu załapała pierś. Oczywiście położna pokazywała jak prawidłowo przystawić pierś.

Warto wiec spakować do szpitalnej torby osłonki na piersi, czy polecacie własnie te z Lovi?

Powiem tak. Ja w domu mam osłonki z canpol babies. W szpitalu używałam szpilalnych. U szpitalu używałam osłonki z lovi. Ja chciałam te z lovi. Ale w aptece nie było. Oba są bardzo dobre. Więc tak na wszelki wypadek warto mieć. Trzeba pamiętać o tym, że kapturki mają rozmiary. Więc trzeba dopasować je do piersi.

Zależy też jaki ma się prog bólu powiem tak mnie też bolaly brodawki na początku to normalne i ja nie potrzebowałam kapturkow więc róznie to bywa jeśli chcesz w razie co mieć warto je sobie przygotować z lovi i canpolu są dobre .

U mnie sprawdziły się tylko osłonki z Lovi, moje brodawki były popękane, bolące, a w dodatku któregoś razu aż płakałam karmiąc, odstawiłam Zuzę i zobaczyłam krew która spływała z jej kącika ust. Spanikowałam. Okazało się że to moja krew z brodawki. Później karmiłam raz w osłonkach, raz bez nich.
Nie polecam osłonek z Tomme teeppee, są dziwnie powycinane, brodawka przez nie “przechodzi” a ból jest niewyobrażalny.

Ja sobie zamówiłam na wszelki wypadek. Na stronie mojego szpitala jest napisane, żeby zabrać. Dziewczyny Lovi i Canpol babies chyba to marki Canpol Sp. z o. o. Ska. Adres ten sam. Ja sobie zamówiłam Canpol, bo takie były w sklepie, w którym zamawiałam większość rzeczy do wyprawki, żeby kilka razy za przesyłkę nie płacić.

Agata tak canpol babies i lovi to jedna firma tylko dwie marki tej jednej firmy. Tzn jak przychodzą paczki od lovi to nawet jest na pudełku canpol.

Ja zamówiłam sobie Canpol i nawet nadal mam w szufladzie, nawet zapakowałam je do szpitala, ale szczerze balam się włączyć je do naszego karmienia, bo i tak mieliśmy problemowe karmienie i wiedziałam że jak jeszcze to przyjdzie mi w przyszłości je odstawiać to już sobie kompletnie nie poradzę bo to może być kolejny problem na drodze. Wolałam drogę CDL i lanolina bez prób z osłonkami, ale o tym zadecydowałam już po porodzie :wink: Dlatgeo kupić jak najbardziej ale starać się robić wszystko by nie były potrzebne :slight_smile:

Jeśli już jesteście przy temacie brodawek , sutkow itp to mam pytanie.

Czy któreś z przyszlych mam z jednego kanalika wychodzila siara zabarwiona krwią ?
Zdarzyło mi sie ostatnio kilka razy tak jakby drętwienie piersi a potem na sutkach pojawily mi sie żółte plamki , gdy je przetarlam z jednego kanalika ta żółta kropka byla zabawiona na czerwono jakby krwią :confused:

D Głuszek oj nie, miałam co prawda uczucie napierania, podczas spacerów na mrozie wręcz piekły mnie sutki a poźniej na staniku widziałam wyplyw siary własnie ale krwią nie podbiegało. Ale nie ma żadnej ranki na zewnątrz tak? Tak jaby ze środka wypływała ta krew? Może jakoś uszkodzil się kanalik w środku, postaraj się delikatniej wycierac , wręcz przykładać ręcznik po kąpieli a nie trzeć, na pewno skonsultuj z lekarzem prowadzącym, może zaleci usg piersi (spokojnie mozna robić w ciązy tak samo jak robi się usg maluszka) by wykluczyć jakieś patologie, choć jesli wychodzi razem z siarą z tego samego miejsca to raczej bym sie nie martwiła na zapas, tylko jak najdelikatniej obchodziła się z brodawkami. Ale skonslutowac tak czy inaczej trzeba, więc przy najbliższej okazji zapytaj lekarza.

Ja zaluje ze nie mialam swojego laktatora w szpitalu! akurat maz tak pracowal ze wieczorami do mnie przyjezdzal i niemial mozliwosci go kupic dorwałam raz albo dwa lakrator szpitalny ale to niestety kropla w morzu. u mnie byly problemy. mala po cc nie chciala sie przystawic. POlozna kilkakropel mi wysicnela i jej podala. To bylo straszne i moje rozczarowanie bo oczywisce myslalam ze to takie cudowne przzeciez bedzie. pozniej corka caly czas spala praktycznie nie otwierala oczu i piersi ssac nie chciala. nakarmili ja mlekiem mm i moje rozterki trwaly dalej. w domu mialam przygotowane nakladki cewniczek ze strzykawka i wogole cuda na kiju. nie dalo rady. wydawalo mi sie ze bede przygotowana na wszystko. Podobno bardzo polecaja nowy laktator Lovi elektroniczny. chcialabym go miec na 2 raz juz w szpitalu.

Ja nie używałam kapturka ze względu na bolące brodawki tylko ze wzgledu na to, że córka miała problem z załapaniem piersi. Na bolące brodawki bym nakładek nie używała.
Mi podczas ciąży też z piersi leciał żółty płyn. Nawet sporo go leciało bo musiałam się zaopatrzyć we wkładki laktacyjne. Ale nigdy nie było to zabarwione krwią. Czasami kolor mi podchodził pod pomarańcz ale ogólnie był żółty.

U mnie jeszcze nic nie leci samo z siebie, a nie cisnę i nie sprawdzam, bo podobno się nie powinno. A kapturki zamówiłam w rozmiarze L. Dzisiaj przyszły i jak wyjęłam, to takie duże mi się wydają. Nie jestem pewna czy będą dobre. Chyba, że to tak ma wyglądać?

ja miałam 2 rozmiary kapturków i na początku synkowi było łatwiej przez te mniejsze, no bo siłą rzeczy mniejsza buźka, a potem było mu wszystko jedno. Ale to fakt kapturki to było zbawienie dla mnie, no i właśnie jak synuś nie mógł początkowo dobrzze chwycić piersi to zdecydowanie mu pomagało. takze ja polecam bardzo

D. Gluszek siara podbarwiona krwia zwykle to jest oznaką przerosnietego kanalika radziłbym powiedzieć lekarzowi aby zbadał piersi.

Ja z doświadczenia, zamówiłam rozmiar S i L nakładek. Ostatnio S sprawdziło się bardziej.

To chyba jeszcze zamówię te S, może faktycznie będą bardziej dopasowane na początku.

D. Gluszek też bym zbadała co może być przyczyną tej krwi i drętwienia.

Agata zbadaj się i to jak najszybciej. Nie musi to być coś złego, ale jak jest krew to nie możesz tego bagatelizować. Po badaniu daj znać, co lekarz powiedział.