Nowy rok

W tym roku zawodowym życzę sobie jak i każdej koleżance zwolnienia i spojrzenia na nasze pacjentki z innej perspektywy. Z perspektywy człowiek-człowiek. W ostatnich dniach stanęłam po drugiej stronie lustra gdy sama przyjmowałam się na oddział położniczy i widzę, że mamy problem z wchodzeniem w świat korporacji gdzie wszystko ma swoją godzinę, klient to utrapienie i zwalamy wszystko na nawał dokumentacji i pracy. Nasza praca jest obarczona wieloma druczkami prawnymi to fakt ale musimy mieć w sobie dużo więcej empatii niż inni bo nasza praca tego wymaga. Pojawiamy się w życiu naszych pacjentek gdy wchodzą w okres wewnętrznych rozterek, strachu i lęku. Dlatego tak ważne jest żeby przystanąć przy pacjentce na dłużej i naprawdę poświęcić jej chwilę, dopytać czy czegoś nie potrzebuje choćby to miało być tylko podanie dziecka żeby młoda mama nie musiała tysięczny raz podnosić po cięciu cesarskim czy potrzymać za ręka kiedy czuję się wrakiem, takie drobiazgi nie raz mogą dać nadzieję naszej pacjentce, że ktoś ją naprawdę widzi a nie tylko jest cieniem, który ma już iść dalej.