Noworodkowi nie odbija się po jedzeniu

Mój synek ma 10 dni :slight_smile:

Karmię go tylko piersią. Po każdym karmieniu biorę go na rączki,pionizuje, ale w ogóle mu się nie odbija - nie wiem może ja nie słyszę, ale w mieszkaniu jest raczej cicho więc bym usłyszała. Trochę go ponoszę i odkładam do spania, bo przeważnie przysypia mi na rękach. Kładę go przeważnie na bok, raz na jeden raz na drugi.

Prawdopodobnie przez to, że mu się nie odbija, często mu się ulewa podczas spania (dlatego też kładę go najczęściej na bok), nie dużo, trochę,przeważnie takim zważonym mlekiem (taką kaszką).

Nie wiem czy mam go dłużej nosić i chodzić z nim? klepię go lekko po plecykach, masuje po brzuszku, ale nic to nie daje.

Z pierwszym dzieckiem w ogóle nie miałam takiego problemu, bo każdym karmieniu brałam go na rączki i po chwili mu się odbijało.

Może macie jakieś inne sposoby?

ja bym dłużej nosiła,może potrzebuje więcej czasu :slight_smile:

Manndarynka według mnie powinnaś dłużej nosić syna. Mojemu też się tak nie chciało odbić i pamiętam, że czasami chodziliśmy po pół godziny, a nawet 40 minut. Jak synkowi się nie odbiło to właśnie potem mocno ulewał.
Pamiętaj, że możesz pod nóżki łóżeczka podłożyć książki od strony główki dziecka. Takie uniesienie sprawi, że synek bedzie lepiej odbijał i mniej ulewał.

annawianna dzięki za linki, szukałam właśnie na LOVI o odbijaniu i nie znalazłam, ale widzę, że inaczej wpisywałam. Artykuł fajny, ale nie wszystkie pozycje można zastosować u noworodka.

Filmik mi się nie otwiera, ale spróbuje jutro w innej przeglądarce, bo tak czasami mam,ze nie mogę otworzyć :frowning:

Beata74 to długo nosisz, no ja tak do 10 minut. Nie chciałabym też przyzwyczajać dziecka do noszenia.Pierwszego tak nosiłam (mimo, że pierwszemu synkowi od razu się odbijało po jedzeniu), ale wiadomo pierwsze dziecko to się nosiło a potem miałam problem bo chciał cały czas na ręce. Drugiego już nie chciałabym tak dużo nosić i bujać :slight_smile:

Jeśli chodzi o spanie to ma główkę lekko podniesioną, od początku miał, przecież nawet w szpitalach jak są te wózeczki to też są lekko pochyłe, więc w domu też pilnuje,żeby nie leżał zupełnie na płasko, właśnie dlatego, żeby się nie zadławił.

mojej Zosi zaczęło sie dopiero odbijać po 3 tygodniach - więc póki mu sie nie ulewa, nie krztusi sie to ja bym sie nie martiwła :slight_smile:

Mojej córce tez sie na początku nie odbijało. Powinno sie nosić dziecko po jedzeniu max 15 minut. Dluzej nie ma sensu bo i tak to nic nie da. Moja córcia zaczela odbijac gdzieś kolo 1 miesiaca, tez jej sie ulewalo wiec spala na boczku.

Oj pamiętam mój synek na początku też nie odbijał… nosiłam i nosiłam a on sobie smacznie spał na ramieniu. Widocznie nie każde dziecko na początku potrzebuje sobie odbić po jedzonku :slight_smile:

Dzieki za podzielenie się informacjami dziewczyny :slight_smile:
Czyli może to być za wcześnie po prostu, pamiętam, ze mojemu pierwszemu synkowi odbijało się od urodzenia i od razu pokarmieniu w ogóle nie miałam z tym problemu, ulewać też mu się nie ulewało.
A Patrykowi nie odbija się w ogóle, dzisiaj chyba rano usłyszałam, ale to jest raz dziennie. Ulewać też mu się jakoś dużo nie ulewa, poleci troszkę albo mlekiem albo tzw kaszą i tyle. Myślę, że kładzenie go na boku też pomaga.
Zobaczymy jak będzie później:-)

można lekko poklepać dziecko po pleckach, moim to pomagało zdecydowanie.

Mmandarynka - ja mogłam JJ nosić na początku pół godziny i też nic. To nie zawsze czas gra istotną rolę. Myślę, że musisz faktycznie jeszcze trochę poczekać. Z czasem zacznie się odbijać i ulewanie będzie mniejszym problemem. Ale u nas też tak było, że nie odbijało się a potem ulewało. Na szczęście synek sobie z tym ulewaniem radził i się nie krztusił. Dobrze, że kładziesz na boku. No i tak jak Ania podała - zobacz sobie pozycje, które ułatwiają odbijanie. Ale nie klep dziecka za mocno po pleckach bo to niekoniecznie przyniesie efekt odbicia a możesz wręcz zaszkodzić. Delikatnie oczywiście jak najbardziej.

beti2270 klepie go klepie i staram się to robić bardzo delikatnie :slight_smile:

Zofia-1985 była dzisiaj u mnie akurat połozna i powiedziała, ze dziecku nie musi się odbijać, bo może ładnie i spokojnie pić :slight_smile: a i tak może mu się troche ulewać, gorzej jakby się krztusił i tego mleka ulewał znacznie więcej a jak troszkę to nie ma co się martwić:-)
On tak mocno nie ulewa tylko własnie troszkę, wiec może faktycznie nie ma co się przejmować, ale tak czy inaczej wole go położyć na boku

Zawsze bezpieczniej dla dziecka położyć go na boku, a i matka spokojniejsza :slight_smile:

Ja też kładłam dziecko na boku a później mi zabroniono bo ma wiotkość krtani i mógłby się udusić… więc kupiłam klin do łóżeczka

Manndarynko, moja mała ma już 8 miesięcy a mi pozostał nocny nawyk odłożenia jej na boku po karmieniu. Zasypia przy piersi ja też karmię prawie na śpiocha to nie idzie nosić jej i odbijać. A w ciągu dnia odbija tak jak gość spod budki z piwem ;-).

Manndarynka kładź synka na boczku, bo taka pozycja jest bezpieczna. Pamiętaj tylko, żeby co jakiś zas zmieniać boczek na którym synek leży, wtedy główka będzie się odpowiednio formować.

Marcela tez czesto nie odbijala jak byla na piersi.
kladłam ja na poduche klinowa jednak gdy nie spała lezała na boczku

Moje doświadczenia też były takie że nie przypominam sobie żeby się od raxu tak malej odbijslo po jedzeniu dopiero może w wtyk życia coś. Mimo noszenia do góry 15-20min i delikatnego poklepywania nic później nie wiem kiedy bekala już jak chłop jakiś hehe
Co do ulewanis to najbezpieczniej się sprawdzą pozycja na boku to racja.
A do spania na początek ja pod nogi łóżeczka podkladalam książki to coś na wzór tych wozeczkow szpitalnych się robiło :slight_smile:

ja takze na poczatku przed zakupem poduchy klinowej podlozylam ksiazki pod nozki lozka
jednak zdecydowalam sie na zakup tej poduchy i jestem z niej zadowolona
corcia nie lubila lezec na brzuszku uczylam ja takze lezakowania na brzuniu na poduszce klinowej

Widze że dużo osób pod nogi łóżeczka podkłada książki hehe ja mam do teraz a klin w naszym łóżku :stuck_out_tongue:

Dzięki dziewczyny, póki co cały czas śpi na boku i tak chyba ma najlepiej (oczywiście raz na jednym a raz na drugim:-) Dzisiaj chyba usłyszałam jak beknął, ale to tylko raz i tyle,mąż go bujał dosyć długo, ok 20 minut właśnie,( bo jak tak długo nie bujam nie chce żeby się przyzwyczaił, ), ale i tak mu się nie odbiło.
Troszkę ulewa, taką zważoną kaszką ale nie dużo.
Ja książek nie używam, ale mam taką prostokątną nie za wysoka twardawą poduszkę tomu podłożyłam pod głowkę