Nocna przerwa w karmieniu

Dziendobry, karmie 3 miesieczna córeczkę wyłącznie piersią od pierwszego dnia, na początku miałam strasznie dużo pokarmu i odciagalam elektrycznym laktatorem i mroziłam mleko, 2x był kryzys związany ze skokiem rozwojowym , ale dałyśmy radę,:). Mała przybiera na wadze prawidłowo , podwoiła swoją wagę, wazy ponad 5kg, ale mam wrażenie , ze teraz brakuje trochę pokarmu wyciągu dnia., przystawiał na zadanie czasem co 2-3h jak śpi a czase co 1h, w nocy mamy długa przerwę bo mała śpi 7h i wtedy pokarmu jest dużo aż cieknie czasami, wtedy opróżnia 1 pierś i za jakieś 2h druga pełna, a potem piersi są miękkie przez cały dzień , po nocy boje się odciągnąć drugią pierś z obawy,ze nie wytworzy się wystarczająco dużo jak wstanie za te 2h. Co mam zrobic żeby zwiększyć ilość pokarmu w ciągu dnia? Czy mam budzić się w nocy i ściągać? I co ile godzin??? Czy za dnia tez pobudzać laltatorem czy wystarczy to jak przykładam małą na zadanie? Proszę o pomoc.

To że masz miękkie piersi nie znaczy że mleka w nich nie ma. Po prostu laktacja się ustabilizowala już nie ma nawału więc pracują na bieżąco piersi spokojnie. :slight_smile: a co do nocy to podejrzewam że od niedawna zaczęła przesypiac noce stąd jeszvze masz takie nawały w nocy gdyż piersi są przyzwyczajone że maluch w nocy wstaje i chxe jeść a teraz nie wstaje a piersi produkują po jakimś czasie i to się ustabilizuje.

Dziękuje za odpowiedzi, córeczka praktycznie od samego początku przesypia dobrze noce, już w drugiej dobie przespała 5h , wiec następne noce budziłam ją co 2-3 godziny,na karmienie,ale położna powiedziała, żebym się wysypiala razem z nią i skoro się nie budzi to znaczy , ze jest najedzona i nie budzić , .wiec wstawałam koło 12-1 a potem koło 5, a teraz od 10 do 4-5 i usypia bez kołysania. Gorzej w ciągu dnia,- nie usnie sama!! Tylko na mnie i cały czas na rękach, wiec w nocy się wysypiam ale za to w ciągu dnia nic nie zrobię bo cały czas na rękach i przy piersi

Sytuacja identyczna jak u mnie. Choć u mnie już długo mamy taki schemat że w nocy je ok 4-5 a zasypia ok 22 i piersi cały czas po tej nocnej przerwie są twarde a w dzień miękkie więc nie wiem czy to się zmieni ale jakoś mi to nie przeszkadza. Na wieczór mój synek pada ze zmęczenia i też zbytnio nie potrzebuje usypiania. Za to w dzień jak uśnie to na mnie i jak tylko próbuję się “uwolnić” to się budzi i nic z moich planów żeby coś zrobić nie wychodzi. Taki już urok naszych dzieci. Cieszyć się tylko że dają pospac w nocy.

Aleksandra zmieni się jak piersi pójma że maluszek nie je w nocy spokojnie :slight_smile: też tak miałam potem się ustabilizowalo a teraz maluch znów wstaje i zaś jak nie wstanie to też twarde bo już wytwarza się mleko bo piersi znów zaczęły produkować bo maluch wstaje przez ząbki. Mój też przesypial do 6 msc całe noce budził się po 5 czy nawet 6 czasem po 7 ale już rzadziej na karmienie pierwsze po tym przy zasypianiu o 21 zwykle już normalnie o 21 20 spał i laktacja w nocy się ustabilizowala po jakimś czasie :)a teraz znów wstaje

nooo, koło 6-7 miesiąca ogromna masa dzieci zaczyna się znowu często budzić. nie przejmuj się, mleko nie zanika od tak, skoro piersi są opróżniane to pokarm będzie, nie ma obawy :slight_smile:

Dokładnie nie przejmuj się tylko karm nawet jak chcesz ściągaj uwierz że jakby nie było to byś wiedziała gdyż jak maluch na sucho ciągnie to boli strasznie :slight_smile:

Kinia po pierwsze korzystaj z przespanych nocy. Za jakiś czas może się wszystko zmienić. Mój Syn jak był w wieku Twojej córki też przesypiał noce później się to zmieniło i już nie było tak kolorowo. Więc śpij ile się da.

Piersi mogą być już miękkie ponieważ laktacja się unormowała. Piersi produkują mleko na bieżąco i nie jest już gromadzone. A maluszek zawsze tak jadł w ciągu dnia? Skontroluj wagę za jakiś czas i jeśli nadal przybiera wszystko jest w jak najlepszym porządku. Karm dalej na żądanie a wszystko będzie dobrze.

A skoro Córka nie chce spać w ciągu dnia inaczej niż na Tobie to może warto pomyśleć o chuście? Córka będzie czuła Twoją bliskość i będzie spała a Ty będziesz mogła chociażby zjeść czy przygotować obiad.

Mam nadzieje, ze się nocny rytm spania nie zmieni!!! A dzień nasz tak wyglada praktycznie od samego prawie początku, może pierwsze 2-3 tygodnie spała sama w ciągu dnia , a potem już tylko na mnie. Najbardziej mi szkoda tego , ze na spacery nie chodzimy !! :frowning: bo nie mogę jej odłożyć , chyba , ze czasem uda mi się ja odłożyć do wózka to wtedy pospacerujemy jakieś 20 min i koniec, wracam z Sofi na ręku a druga pcham wózek . Powiem tez ze smoczka nie używamy bo nigdy nie chciała, ale mąż się upiera żeby jednak dać i wciska jej a ona wypluwa, dać spokój ze smoczkiem czy próbować?

Też bym spróbowała tego co Kasia plus bądź na zawolanie mój tak przyzwyczaił się do łóżeczka ja zaplakal to byłam obok niego zaraz i wiedział że jak coś złego będzie czy będzie coś chciał to że przyjdę i ładnie śpi w lozeczku :slight_smile:

Moja jak była młodsza - zaraz po szpitalu jakoś to nie była na spanie więc na piętro zaprosiłam wózek he he we wózku bujłam kilka razy i spała ino tak bo też tylko na rękach chciała…nic nie mogłam zrobić…teraz na bujaczku - zaśnie na nim nawet a jak nie to chociaż tak poleży…za długo też nie no ale dobre i te trochę :wink: potem jak co kładę ją na podkład i otwieram pampersa- jak się tak wywierzga wywierzga jest lepsza :wink: ma też momenty ze nie zaśnie sama tylko zacznie być marudna - wtedy musze wziąć, przytulić i zaraz zasypia i odkładam do łóżeczka…małą ma swoją pieluszkę i to pomaga jej zasnąć, zawsze kłądę ją przy jej buzi by czuła zapach…położna nawet mi mówiła na pierwszym spotkaniu by tą pieluszkę którą używam przy karmieniu (gdy podciera się dziecku buzię czy co tam jeszcze) kłaść przy dziecka buzi bo ona pachnie mlekiem i matką przez co dziecko jest spokojniejsze i lepiej śpi. Nawet teraz mi się coś przebudziła dałąm smoczka i pieluszkę do twarzy i dalej śpi ;))

co do smoczka to niestety nic na siłę bo z dziećmi jest tak ze albo chcą albo nie i koniec…nie da się im wepchnąć coś do buzi czego nie chcą :wink: możesz spróbować za jakiś czas znowu lub kupić inny kształt, ale jak to nie pomoże to już nie będzie chciało

Moja od miesiąca , a ma teraz 3,5, tez łądnie przesypia mi nocki po 6-8 godzin a jak już się obudzi to już co trzy godziny he he tylko że u mnie przerwa jest wcześniej he he bo idzie spać tak między 19 a 21 i od tego zaczyna się odliczanie ;)) zeszłej nocy poszła spać o 20 i wstała o 3 i potem już co 3 godziny :wink: :wink: doczytałąm, ze piszecie że później się to zmienia… och oby nie he he

Jak zeby wychodzą to przeważnie maluch przestaje ładnie spać przynajmniej u nas tak było a mój ładnie spał od 21 do około 6 rano a odkąd ząbki wyszły tak budzi się 2 czy 3 razy w nocy.

Próbujemy nosidełko, na spacerze jest pomocne … po domu nie bardzo lubi , ale będziemy próbować dalej:) . Wyzwaniem będzie nasza podróż samolotem , 9h i potem przesiadka i 2h , i zmiana czasowa!!mam nadzieje, ze to nie wpłynie na pokarm, tzn jego brak, a jak będzie ze spaniem małej?

Na pokarm nie powinno. Zresztą w samolocie możesz normalnie karmić dziecko i nie ma ku temu żadnych przeszkód. Jeśli chodzi o sen to Maluszek będzie musiał się przestawić jak dojedziecie na miejsce i później po powrocie.
Tak na marginesie odważna jesteś w taką długą podróż z tak małym dzieckiem. Ja jestem za bardzo bojaźliwa. :slight_smile:

Jeśli chodzi o nosidło to specjaliści nie zalecają nosić w nim dzieci, które same nie siedzą. Nie nosi się ich ponieważ dzieci w nosidle siedzą a więc obciążany jest ich cały kręgosłup, siedzą bardzo wyprostowane w pozycji wymuszonej, może spowodować wady postawy dziecka, skrzywienie kręgosłupa.
Dlatego ja polecam chustę. :slight_smile:

Spróbuje z ta chustą, ale w nosidełku jak ja nosze to ona i tak jest oparta na mnie leżąc , wiec nisidrlko służy bardziej fo podtrzymania żeby mieć wolne ręce , samolotem już leciałyśmy , tylko ze to były 2h lotu, wszystko było Ok , karmiłam przy starcie i ladowaniu i przespała cały lot, teraz bedxie “trochę” dłużej , ale myśle , ze damy radę :)) pokarm przy sobie, spać jest nauczona w warunkach przy tv i rozmowie, wiec oby było dobrze

Na pokarm raczej nie wpłynie to powodzenia ja już byłam w podróży ale pociągiem nie tak daleko ale zawsze. Co do chust lepiej trzyma niby kręgosłup choć to też jest rzecz sporna wśród naukowców wybór należy do Ciebie Kasia właściwie wszystko napisała :slight_smile:

Kina, na pewno będzie dobrze, a pierś to najlepszy uspokajacz. No i zero problemu z pokarmem dla małej, ot co uważam, że to świetna zaleta karmienia piersią :slight_smile:

Chusta inaczej podtrzymuje kręgosłup. Dziecko ma kręgosłup odciążony i dziecko zamotane w chiście nie siedzi na pupie. A nosidle już siedzi i kręgosłup jest obciążony bardziej. :slight_smile: ale decyzja oczywiście należy do Ciebie. :slight_smile:

Jeżeli dziecko dobrze przybiera na wadze, to nie trzeba dodatkowo wstawać w nocy i budzić dziecko na karmienie tudzież odciągać dodatkowo mleko. Chyba że ma Pani dyskomfort z powodu przepełnionych piersi, to wtedy można, ale jak nie, to bym korzystała i spała (moje dzieci absolutnie nie miewały pomysłu, żeby w tym wieku przesypiać noce…). A co do nieodkładalności w dzień - to po prostu coś za coś, w nocy nie wymaga tak kontaktu, to musi w dzień nadrobić. Polecam chustę, to świetny wynalazek, ręce wolne, można sobie kanapkę spokojnie zrobić, do sklepu czy na spacer bez łaski wyjść, a i poodkurzać, jeśli ma Pani taką potrzebę. Natomiast na nosidło na tym etapie to za wcześnie, to tak z pół roku dziecko powinno mieć i najlepiej samo siadać.

To prawda chusta lepsza ale najlepsze są nasze ręce jednak bo inaczej chusta trzyma niż My :slight_smile: