Niskie ułożenie główki

kontrola nie zaszkodzi tylko Cię uspokoi wiec idź 

Te lezakowanie pomaga ale zawsze warto jeszcze skonsultowac z lekarzem;)

Ja w pierwszej ciazy tez czesto jezdzilam na dodatkowe wizyty;/ ale w drugiej ciazy to juz bylam stalym bywalecem;) 

Ja też wychodzę z założenia że lepiej być Przewrażliwiona ciężarną niż żeby miało się cokolwiek później stać

U mnie doktorka mówiła od końcówki 7 miesiąca że główka jest bardzo nisko. 30 grudnia mówiła, że może jakoś dotrwam do 16 stycznia (1 termin) ale do drugiego na pewno nie (26 stycznia). Gdyby nie indukcja, to pewnie córka by się urodziła w lutym, więc niskie ułożenie niekoniecznie musi świadczyć o tym że poród tuż tuż :D

W pierwszej ciąży urodzilabym w 34 tc, lekarz czuł główkę pod palcami jak badał mnie ginekologicznie… leżałam plackiem3 tyg i udało się donosić.. ale okazało się, ze brakuje mi badań do szpitala i musiałam jechać na pobranie krwi, jakis facet nie chcial mnie przepuścic w kolejce i sie awanturował, keszcze sie śmiał, ze przecież chyba nie urodzę tutaj jak chwile postoje.. nie wiem czy to miało znaczenie, czy syn po prostu był gotów, ale tego samego dnia w nocy odeszły mi wody 

Schwarzsie to rzeczywiscie nie miła sytuacja, ja miałam tak na krzywej cukrowej i gdyby nie pani mnie wezwała do gabinetu to starszy pan na siłę przede mną wszedł....

Schwarzsie co za gbur... Niby wszędzie trąbią o tym że powinno się ustępować kobietom w ciąży, ale w praktyce wszyscy mają to w nosie... Sama raz czekałam pod koniec ciąży na pod ramię krwi baaardzo długo, że na czczo trzeba oddawać krew to już mi się trochę słabo robiło bo byłam głodna. I tutaj jak na ironię, młode osoby udawały ze nie widzą że jestem w ciąży, a ustąpił mi miejsca w kolejce starszy pan i pani. 

Teoretycznie będąc w ciąży można mówić że powinno się wchodzić bez kolejki, ale w praktyce to się będą wykłócać i szkoda się denerwować czasami.. :/

Mi w tramwaju czy autobusie żadna młoda osoba nie ustąpiła miejsca, gdy byłam w ciąży. Przeważnie starsze kobiety, takie 60+, oraz panowie tacy koło 40 i starsi.

ja już nie raz pisałam ze chyba czasy sie mocno zmieniły i ta kultura również;( ja zarówno w pierwszej jak i drugiej ciazy nie wiele uzyskałam pomocy od osób 3;) pisząc tutaj o ustapieniu miejsca w kolejce czy chociażby przepuszczeniu w drzwiach;( w drugiej ciazy czułam sie okropnie ciagle coś sie działo wiec mało wychodziłam;( jedynie wizyty u lekarza ale pamietam jak wracałam z badań i zajechałam do pepco i kika po śpioszki coś dla małej był 7 miesiac a ja bez niczego z wyprawki;) przepuscił mnie pan w kolejce po czym dostał bure od zony ze mogłam poczekać;) 

zdziwiło mnie podejście kasjerek że nie wywołują ciezarnych do kasy w sumie to w rossmanie tylko mi sie to zdazyło i tak przychylniej patrze na te drogerie;) przez taki prosty gest;D 

 

 

 

to wszystko zależy od wychowania 

Ja też często stałam w kolejce z brzuchem, a tylko raz w Kauflandzie mnie pani zawołała.. niby ciąża to nie choroba, ale jednak stanie w jednym miejscu jest męczące i czasem nawet doprowadza do mdłości..

ostatnio jak musiałam stać w kolejce na pobranie krwi, to po prostu podeszłam pod drzwi i powiedziałam, że dzisiaj kiepsko się czuję i chcialabym skorzystać z przywileju pierwszeństwa dla kobiet w ciąży i kobiet z małymi dziećmi (synek tez musiał mieć pobranie). No ludzie za bardzo zadowoleni nie byli, ale nikt nie odmówił ;) a teraz po prostu chodzę prywatnie, bo mam pakiet obejmujacy badania i wizyty, a w tej „płatnej” przychodni jest zupełnie inne podejście do pacjenta i w ogóle ludzie tez do siebie inaczej podchodzą (nie mam pojęcia z czego to wynika)

 

a propo przepuszczania w kolejce czy tez wołania, u nas w sklepie w pepco i w rossmannie proszą do kasy Ciężarne :) bardzo miły gest. Szkoda tylko, ze u mnie w kurtce nie widać brzucha w ogóle, wiec zawsze muszę stać ;D no chyba, ze zacznę rozpinac kurtkę ;D

ludzie się patrzą widzą ale nic nie powiedzą 

Dziewczyny. Widzę właśnie, że ten wątek idelanie mnie dotyczy. Jestem w 30 tyg ciąży, synek jest ułożony już główką w dół, ale jest bardzo nisko, potwierdził to lekarz na usg.. zaczynam się stresować bo do porodu jeszcze 2 miesiące... jakie macie doświadczenia?

mamuśka 30 tydzień to jeszcze te 7 tygodni donosić ja wiekszośc ciązy przelezałam wiec jedynie odpoczynek bym zaleciła;) jak już wstałam i zaczełam wiecej chodzić a było to pod koniec 36 tygodnia to trafiłam do szpitala;( a brzuch w sumie opuścił sie z dnia na dzień;)  co zauważyła położna;) w sobote byłam na badaniach łacznie z glukozą;/ a po niedzieli miałam wizyte w gabinecie to położna od razu powiedziała ze kolejnej wizyty nei doczekam bo na dniach bede rodzic;) 

Mama ja może trochę później, bo ok 35-36 tygodnia mialam tak, że główka była już nisko, gin powiedziała mi że może donoszę ciążę do pierwszego terminu 16 stycznia, ale do drugiego na pewno nie (26 stycznia). Córka urodziła się 25, ale tylko ze względu na indukcję, tak pewnie by sobie jeszcze z tydzień posiedziała w brzuchu :D 

Najważniejsze żeby jeszcze te 7 tygodni dzidzia wysiedziała w brzuszku

 

Jak dziecko jest nisko to trzeba odpoczywać i dużo leżeć.  Ja z synem ponad miesiąc leżałam  a jak zaczęłam już chodzić to zaraz urodziłam w 37 tygodniu.

Dokładnie tak samo miałam jak ila. duzo odpoczywaj :)

Mamadokwadratu mój syn byl ułożony nisko. Bardzo to odczuwałam i bolało. Najgorzej miednica, chodzenie nawet było dla mnie bolesne. Do samego końca miałam twarda, długa i zamknięta szyjkę. Jezeli z szyjka wszystko ok to nie ma co się stresować. Przez ten ból chciałam szybciej urodzić hah myłam okna, chodziłam po schodach … cuda wianki, tylko niepotrzebnie się nameczylam bo nic to nie dało :p

dzięki dziewczyny. póki co z szyjką jest ok, ale odczuwam, że nadal jest nisko, i to już się pewnie nie zmieni. pierwszego synka urodziłam na koniec 36 tygodnia dokładniej 36 i 6 dlatego teraz się obawiam powtórki, ale jeśli już miałabym rodzic to chciałabym doczekać przynajmniej tego 37 tygodnia.