Fizjologiczny spadek masy ciała noworodka to naturalna kolej rzeczy, jednak później z każdym dniem dziecko powinno przybierać. Co do wagi w domu to również wydaje mi się, że jest to zbędny wydatek. Położna i tak przychodzi na wizyty patronażowe, więc kontroluje masę ciała dziecka. Z drugiej strony takie codzienne ważenie dziecka nie będzie miarodajne
Waga w domu jest na pewno zbędny wydatkiem. Ja sama bym nie kupiła. Zważyć dziecko można w przychodni albo może to zrobić położna. Później jak już Maluch będzie starszy można Zważyć malucha trzymając go na rękach a później Zważyć się sama.
Codzienne ważenie dziecka nie jest dobrym pomysłem bo dzieci przybierają na wadze skokowo. Czasami leżysz tydzień nie przybiorą nic albo nie wiele ale później nadrobią. Dlatego lepiej ważyć dziecko w odstępach conajmniej dwutygodniowych.
Przecież napisałam, że warto zapytać np. położnej środowiskowej czy posiada wagę, albo pożyczyć… Nigdzie nie napisałam że trzeba od razu kupować, więc nie wiem czemu od razu piszcie o zbędnym wydatku. U nas się sprawdziła.
Nasza położna środowiskowo nie przychodziła z wagą, także ważenie tylko w przychodni. Moi znajomi wagę kupili, byli zadowoleni. My kupować nie będziemy raczej już.
Ulewanie jak najbardziej może powodować niski przyrost wagi. Te 10% to taka granica normy, jeśli spadek jest większy należy to kontrolować. Jeśli maluszek tak mało przybiera na pewno warto skonsultować się z pediatrą.
Do mnie jak przychodziła położna to bez wagi z tego co pamiętam. Może miała w samochodzie. Ważona była tylko na szczepieniach.