Niewydolność szyjki macicy w ciąży

Chodzę zarówno prywatnie jak i na nfz. Luteine przepisał mi lekarz z NFZ u niestety 100% odpłatności. Opakowanie 30 szt. Kosztowało mnie 54.40. Na kolejnej wizycie zapytam go czemu nie napisał mi refundacji… bo wiem że różnica w cenie jest ogromna

Ja też łaciłam sto procent za luteine. Tak samo chodziłam w ciąży na nfz do ginekologa. Leków nie miałam refundowanych. Jak zacznie się akcja porodowato będziesz wiedzieć, że zaczął się poród. Nie pomylisz tego z niczym innym. Mi na przykład towarzyszyły skurcze i stale mi się siku chciało. A u innych pierw odchodzą wody. Ale nie da się tego pomylić z czymś innym. Będziesz czuć, że dziecko przychodzi na świat.

Evelin, zobacz co znalazłam:

faktycznie jest Twoja cena 100%. Zobacz jaka jest cena po refundacji.

Mama Gratki dziekuje za link. Wiem że cena jest niska po refundacji. Raptem 6 zl. Zastanawiam się tylko czemu mój lekarz nie przepisał mi tej tańszej. Oczywiście jak będzie trzeba to i więcej będę płacić bo nie żałuję pieniędzy dla dziecka ale jeśli należy mi się z refundacja to bez sensu przepłacać.
Aneta dzięki za odpowiedź czasem pobolewa mnie brzuch a w związku z problemami z szyjka czasem drżę czy w porę się zorientuje że poród się zaczął i właściwie rozpoznał pierwsze oznaki. Pytałaś kiedyś swojego ginekologa czemu bez refundacji? Może jest jakieś sensowne wytłumaczenie

Brałam luteinę od 30 tygodnia ciąży bo miałam skróconą szyjkę do 1 cm oraz rozwarcie na 1 cm. Urodziłam w 38 tygodniu, 2 tygodnie po odstawieniu :slight_smile: Także u mnie jak najbardziej pomogło. Płaciłam około 30 zł i było to półtora roku temu :slight_smile: więc nie wiem czy miałam refundowany czy nie…Ale zapytaj swojego lekarza, bo jak ma taką możliwość to czemu nie pomóc?

Nie pytałam szczerze mówiąc. Ale są leki, za które się płaci sto procent i są leki refundowane. Może wyleciało lekarzowi z głowy, że luteina jest na refundację i dlatego przepisał na sto procent.

Możliwe że nie jest świadomy że luteina jest refundowana. W każdym razie porozmawiam z nim o tym przy kolejnej wizycie

Dokładnie tak zrób. Skoro wiesz, że ten lek możesz taniej dostać to po co płacić sto procent. Zawsze trochę się zaoszczędzi. A lek i tak pewnie musisz przyjmować.

Lekarze często idą na łatwiznę i wypisują recepty na leki bez refundacji, ponieważ taka recepta idzie do rejestru NFZ i mogą spodziewać się kontroli. A im najzwyczajniej w świecie nie chce się tym głowy zawracać. Także trzeba się upominać. Dodatkowo taki lekarz musi wykazać, że pacjent jest chory na odpowiednią w rejestrze do refundowanego leku chorobę, jeśli wypisuję ją z innych względów, refundacja luteiny się po prostu nie należy. Tobie oczywiście refundacja się należy, jak w każdym przypadku zagrożenia wcześniejszym porodem. Jaka to luteina dokładnie?Progesteronum
tabl. dopochwowe, 100 mg?

Evelin musi miec świadomość ze luteina jest refundowana. W koncu to jeden z najbardziej popularnych lekow wypisywanych podczas ciazy. Ja raz kupilam bez refundacji za tak duza kwote. Czy Twoja przychodnia ma odznaczone to ze jsstes ubezpieczona? Jesli masz ubezpieczenie zdrowotne to musi wypisac recepte z refundacją bo takowa po prostu Ci się należy… i tu nie ma wytlymaczenia ze nie. Jesli w systemie ubezpieczen widniejesz jako ubezpieczona to nalegaj na wypisanie recepty z refundowaną odpłatnością.
Ja wlasnie raz dostalam bez ale przyznalam sie ze mąz mnie dopiero co zglosil do zusu pod swoje ubezpieczenie a moje wygaslo jako ze dalam wypowiedzenie u siebie w pracy i akutat tam jeszcze nie dotarlo bo mialo byc od 1go dnia kolejnego miesiaca a moje z pracy juz wygasło. Wtedy tez bylo jasne ze dostane 100% bo nie mial kto mi refundowac. I tylko w takiej sytuacji lekarz moze dac recepte z pelna odplatnoscią.
Dodatkowo ja chodze tylko prywatnie i od kiedy jestem.ubezpieczona zawsze mialam wypisywana luteine refundowaną (zarówno 2 lata temu jak i w ibecnej ciazy) mozesz wiec tez zapytac lekarza do ktorego chodzisz prywatnie o wypisanie, skoro ten na nfz jakis oporny nie ważne czy lekarz przyjmuje na nfz czy prywatnie kazdy z nich ubezpieczonej powinien wypisywac refudnowana luteine. Moze lekarz gdzies sie pomylil wypisujac recepte jesli w systemie to nie odznaczyl albo recznie nie zaznaczyl krzyzyka w dobrej rubryce i poszlo na 100%.
Porozmawiaj bo powinnas placić grosze wlasnie ok 6zl max za opakowanie. Porozmawiaj z lekarzem jedym i drugim, wiadomo że na dziecko nie zalujemy dlatego ja tez juz puscilam w niepamiec ta jedna paczke za 60zl ale wiadomo jak nalezy nam sie dofinansowanie to dlaczego nie skorzystac.

AgataS dokładnie tak, firmy ADAMED.

Agn_kaw - na pewno muszą mieć oznaczone że jestem ubezpieczona. W systemie chyba już widać. Z resztą wszelkie badania takie jak morfologia, mocz itp zawsze mam za darmo.
Przypomniało mi się że podczas wizyty powiedział jeszcze że to jest niestety drogie lekarstwo. Nie byłam świadoma wtedy że luteina jest refundowana więc nie skomentowałam.
Teraz szybciej mam wizytę prywatną także na pewno porozmawiam z ginekolog.
Mam jeszcze pytanie dotyczące częstotliwości wizyt. Jak często chodziłyście do ginekologa przy niewydolności szyjki ?

Ja jak wchodzę do przychodni , to polozna od razu wyszukuje mnie w systemie i rejestruje. Także nie ma możliwości żeby przyjęli osobę bez aktualnego ubezpieczenia. Każda wizyta jest w systemie NFZ widoczna. Sądzę, że Evelin musisz poprosić lekarza, bo celowo nie wypisał refundacji, skoro jeszcze twierdzisz, że mówił o wysokiej cenie leku. Jeżeli chodzi o prywatną wizytę, to wydaje mi się, że lekarz, który nie ma podpisanej umowy z NFZ nie może wypisać refundacji, a niestety często prywatne gabinety jej nie mają.

Zastanawiam się tylko jaki miał cel w tym że nie wypisał refundacji…
Pani ginekolog do której chodzę prywatnie pracuje w szpitalu, więc może i wypisze receptę z refundacja.

Miałam tak z innym lekiem. Otrzymywałam bez refundacji, mimo że moje schorzenie znajdowało się na liście i wg tabeli powinnam mieć z refundacją. Zapytałam lekarza przy następnej wizycie, usłyszałam tylko, że dobrze, wypiszemy z refundacją.

Co do kosztów Luteiny - różnica jest ogromna i nie ma co tłumaczyć czy oszczędzamy czy nie, to lekarz jest specjalistą i powinien wiedzieć czy lek powinien być przepisany z refundacją czy nie.

Pacjent nie ma obowiązku się znać, niestety jak się nie zna to traci.

Dwukrotnie wizytę miałam co dwa tygodnie, dla bezpieczeństwa, później co 4.

Mama Gratki dzięki za wiadomość. Bardzo jestem ciekawa jak mój lekarz podejdzie do sprawy z refundacja. Może nie będzie chciał się przyznać do błędu…
Wizytę u niego mam dopiero za miesiąc. Szczerze mówiąc myślałam że przy niewydolności szyjki będzie chciał mnie szybciej zobaczyć…
Dobrze że wcześniej mam wizytę prywatną u ginekolog która wykryła moje schorzenie. Przynajmniej będę się czuć bezpieczniej.

Jeśli skraca Ci się szyjka to 4 tygodnie to bardzo długo, martwiłabym się. Najważniejsze, że masz wizytę prywatną. Ile płacisz za wizytę? Będziesz do porodu chodziła tzw. “podwójnie”?

Jestem teraz w takiej komfortowej sytuacji że tak naprawdę nie płacę nic od kilku wizyt. Jak byłam na badaniu polowkowym prywatnie zapłaciłam 230 zł ale moja ginekolog uważa że to jest badanie kompleksowe i za ta cenę byłam już 4 razy u niej i w piątek będzie 5 wizyta na której zobaczymy co z szyjka i porobimy zdjęcia dziecku. Pani doktor uwaza ze to nie moja wina ze dziecko uklada sie tak czy inaczej. Wszystkie pomiary juz porobila. Niewydolność szyjki wykryła na ostatniej wizycie jak badała mi szyjkę. W sumie pierwszy raz spotkałam się z takim podejściem. Już na pierwszej wizycie u niej jak byłam na prenatalnych zauważyłam że ona nie z tych co leci na kasę.
Zobaczymy jak sytuacja z szyjka będzie wygladala dalej ale myślę że będę chciała być pod jej opieką bo mam po prostu do niej zaufanie.

Evelin to fajnie, że trafiłaś na dobrego lekarza. Ja mam wizyty co 2 tygodnie. I chyba już od 28 tc zalecane są częstsze wizyty niż co 4 tygodnie. Ale wszystko zależy od lekarza pewnie.

Agata zależy od lekarza, ja w 30 nie mam jeszcze częstszych. Kolejną wizytę mam za kilka dni więc może coś się zmieni. Częstsze, masz na myśli co dwa tygodnie?

Evelin jestem mile zaskoczona podejściem Twojej prywatnej lekarki. Ważne jest to, że jej ufasz.
Oczywiście, ułożenia naszych maluszków nie zmienimy.