''Niewinne igraszki'' - odkrywanie własnej seksualności

''Dziecko odkrywa swoją seksualność bardzo wcześnie .

Masturbacja dziecięca to temat tabu. Nie tylko nie mówi się na ten temat , ale też niewiele się pisze i publikuje.
Wielu rodziców bardzo się niepokoi, kiedy okazuje się, że ich dziecko się masturbuje…
Niepotrzebnie…
Dziecko dotyka swoich genitaliów bo w pewnym momencie odkrywa ,że to dotykanie jest przyjemne.
Być może niepotrzebnie używa się tu słowa ‘‘masturbacja’’ ( ale nie wynaleziono innego)
Po prostu - jakaś część ciała staje się źródłem nowych, przyjemnych doznań które odprężają i uspokajają .

Badania wykazują,że bardzo wiele dzieci odkrywa masturbację w okolicach drugiego,trzeciego roku życia.
To bardzo częsty, ale zarazem przemijający zwyczaj.
To naturalne, że dziecko poznaje swoje ciało i sprawdza, co się dzieje, gdy złapie się za ucho, uszczypnie w udo albo dotknie genitaliów.

Kiedy malec bawi się swoimi rączkami albo nóżkami- wzrusza nas to , jednak gdy zaczyna się bawić genitaliami - czujemy się wystraszeni lub winni .
Przypisujmy dzieciom intencje i zachowania właściwie jak ludziom dorosłym . Widzimy w małym dziecku kogoś , kto ‘‘przedwcześnie’’ jest zainteresowany seksem i czujemy lęk .
Nic bardziej mylnego .
Z punktu widzenia dziecka jest zupełnie inaczej.

Poznając własne ciało, dziecko poznaje również swoje narządy płciowe. To naturalne i nie ma w tym nic złego.
Niestety w dorosłych takie zachowanie często budzi niepokój i zażenowanie.
Tymczasem dla malucha dotykanie miejsc intymnych to tylko niewinna zabawa i zwykły eksperyment.
I tak je najlepiej traktować.
Dlatego nie przywiązujmy do nich zbytniej wagi’’

Zainspirowane artykułem ‘‘Niewinne igraszki’’ z czasopisma Dziecko

Co Wy o tym myślicie drobie Mamy?
Jakie są wasze odczucia w tej kwestii?

to nie ze strony a z gazety o czym napisałam !

Kinga myślę, że osobny temat tutaj nie zaszkodzi - edukacja seksualna a poznawanie własnej seksualności przez dziecko to troszkę odmienne tematy i warto je rozwinąć…

Ja muszę niestety jednak troszkę nastraszyć - znam przypadek kiedy dziecko ok. 3 letni chłopiec niestety ale masturbację wykonywał jako zastępstwo czułości, której nie doznawał od rodziców. Dziecko pobudzało swoje narządy poprzez ocieranie się o oparcia kanapy i wszelkie inne elementy mebli ale było to zawsze powiązane z negatywnymi emocjami wyrażonymi wcześniej. Chłopczyk był bardzo spragniony miłości, bliskości i czułości ze strony rodziców i rodzeństwa, ale ponieważ tego nie otrzymywał (niestety !!!) to akurat odkrywając właśnie swoją seksualność i fakt, że pobudzanie pewnej części ciała sprawia większą przyjemność niż innej zastępował sobie tym miłość. Jest to bardzo smutne i zatrważające, że dziecko musiało samo się zadowolić - brzydkie sformułowanie, ale dosłowne i prawdziwe… Musiał zastąpić miłość zbliżonym uczuciem…

Ale wierzę, że dziecko żadnej z mam z forum nie będzie miało takich podstaw i dotykanie będzie faktycznie elementem rozwoju i etapem poznawczym nad własnym ciałem. Wówczas nie ma się czym martwić, a Panie broń krzyczeć czy karcić dziecko, bo takie zachowania mogą wywoływać bardzo negatywne skutki…

Bo to ta sama gazeta.

Hmm, mój syn ma 5lat i jeszcze nigdy mu się to nie przydarzyło…Sama nie wiem jakbym się zachowała w takiej chwili, napewno bym na niego nie krzyczała i nie karała za to. To są takie trudne tematy, na które prędzej czy pójdziej przyjdzie nab z dziećmi porozmawiać.

Mnie sie tez wydaje ze to trudny temat, bo nam rodzicom, takie zachowania kojarza sie jednoznacznie z seksem,a u dzieci to tak wcale nie wyglada, one nie znaja tego “złego” skojarzenia tego co robia, to po prostu ciekawosc. A my-rodzice nie chcemy w dzieciach pobudzac zadnej niezdrowej wedlug nass aktywnosci, dlatego temat jest ciezki.

Mój synek już wie, że ma siusiaka i nie raz przy kąpieli się za niego ciągnie. Nie wiem czy robi to dla przyjemności, ale według mnie nie. Po prostu ogląda sobie co tam ma i tyle.

BEata, jest ciekawy co to jest po prostu:) Bywa tak ze dzieci pobudzaja sie w jakichs stesujacych momentach, i to juz nie jest takie calkiem ok, ale to co opisujesz to normalna zdrowa ciekawosc. Moja corka tez oglada sobe co ma podczas kapieli;)

Aniami no a jak mu jeszcze tam w wodzie lata to to jest jeszcze ciekawsze. Ale ja w tym nie widzę nic złego.

No pewnie ze nie, u chlopcow tez jest inaczej bo wlasnie maja lepszy widok na swoje skarby;)

Hehe no:-) gdy przebieram mojego 10mc synka to non stop by sie nim bawil i go ciągnie nawet przy kapieli czasem:-) tak jyz maja, musza poznać każda swoją część ciała:-)

Ewcia dopiero kiedy syn doszedł do tego etapu rozumiem Twój opis. Przy każdym zdjęciu pieluchy, w kąpieli jest zabawa siusiakiem. Ciągnie, szarpie, drapie. Sprawdza co tam jest i już. Niestety rola rodzica trudna jest :slight_smile:

Temat trudny ale i takie trzeba poruszać ja sie jeszcze nie spotkałam z tym aby dziecko tak robił albo może faktycznie nikt tak oficjalnie o tym nie mowi

Ja się spotkałam już kilkakrotnie ale dlateho ze pracuje z dziećmi 

Podobnie jak JustaMama- spotykam się, może nie regularnie, ale też wcale nie rzadko. Z tym, że od wielu lat jestem m.in. opiekunką w żłobku. Mnie to nie rusza, zbywam zazwyczaj prostym, neutralnym stwierdzeniem: "dotykasz teraz siusiaczka, ale proszę, zabierz już rączki, bo musimy zapiąć pieluszkę". Jednak początkujące opiekunki, do tego bez wykształcenia, często wpadają w panikę, lub, co równie fatalne, w głupawkę :/

Kilka razy był faktycznie problem u dziewczynek z wyraźnym, dającym przyjemność ocieraniem się (np siadanie na rogu stołu czy jakiś krawędziach).

No i raz był duży problem i kilkumiesięczna współpraca z rodzicami (bardzo "sensownymi"), których synek złapał na nocnych igraszkach...

martjhoolka - takie wpadanie w panike, czy glupawke wlasnie powoduje to ze dziecko sie interesuje jeszcze bardziej soba... 

Ja gdybym była świadkiem takiej sytuacji to pewnie w pierwszej chwili nie wiedziałabym jak się zachować natomiast na pewno nie ogarnęła by mnie żadna głupawka raczej starała bym się udawać że nie widzę całej zaistniałej sytuacji jakoś zmienić temat zająć dziecko czym innym raczej w ten sposób starałbym się zareagować na pewno bym nie krzyczała na malucha ale póki co na szczęście  nie zdarzyła mi się nigdy nigdzie taka sytuacja

Widziałyście Wogole jaki styl mają teraz nastolatki? Albo emo albo podciągają te krótkie spodnie żeby im pół pośladków było widać takie 12 13 lat no masakra to jest dla mnie a potem że jest tyłu pedofilów 

Oj tak czasy się bardzo zmieniają i tak naprawdę dzieci upodobniają się do różnych postaci 

Często widzę nastolatki gdy prowadzam Syna do szkoły.

Szczerze? 

Jestem w szoku..

Mnie by mama w życiu z domu tak nie wypuściła - nie jestem stara 1992 rocznik :P.

Zawsze miałam kurtkę dłuższą, co najmniej do połowy pupy (nigdy nie chciałam nosić krótkich), nigdy nie miałam odkrytego brzucha czy mega pomalowanych oczu. Patrząc na siebie w wieku 13,14 lat patrząc na to co widzę teraz... WOW. Szok. Wyglądałam jak dziecko 11 letnie...

Każdy ma prawo ubierać się jak chce, wyglądać jak chce. Tylko wydaje mi się że jakaś granica rozsądku powinna być...

Sąsiadki córka ma 12 lat, wygląda jak 17-18 latka. Paznokcie zrobione, ubiera się wyzywająco, makijaż tez ma ostry. Wydaje mi się że nie pozwoliłabym na to córce szczególnie w tym wieku. Ale to moje zdanie.