Nietrzymanie moczu po porodzie

My to kobiety mamy strasznie przerąbane, nikt mi nie powiedział o tym połogu, zaparciach, bólu. Ja się nastawiłam, że porod będzie bardzo bolał, bo faktycznie jak taka główka ma tamtedy się przecisnąć? A w prawdzie cały poród nie bolał, jedynie to ostatnie otarcie, gdy maluch wychodził do nas. Reszta to ból na poziomie mojej miesiączki. Bałam się szycia, mam fobie przed igłami. Dlatego po 30minutowym parciu, jak usłyszałam cesarka to tak się zaparłam że wyszedł … Bałam się mega szycia. A wracając do połogu, to on był o wiele gorszy niż porod, ból przy karmieniu, siadaniu, kąpieli stref intymnych, boże jak sobie to przypominam to mnie skręca… brr… Mój poród nie był taki bolesny mimo dużej dzidzi, ale za to połóg miałam okropny, wszystko mnie bolało tam na dole, niby nie było szyte ale nawet siku szczypało, strach siedziałam na toalecie godzine i bałam się zrobić k*pkę, żeby czasami nie zemdleć z bólu. Nie wiedziałam czemu tak jest, czy tylko mnie tak boli? Albo jak mi jakiś wielki kawał mięsa wyleciał to pytałam lekarzy czy to nie macica hahaha, dopiero teraz dowiedziałam sie ze to był normalny polog, skrzepy itd. W koncu kobiety mówią o tym głośno! Mama_gratki nie nie cwiczyłam, jak je ćwiczyć? Pozdrawiam

Veroniq napinasz w srodku mięśnie i puszczasz, tak kilkanaście raz na serię. Możesz spróbować w czasie sikania zatrzymać i znowu. Jeśli się zorientujesz, że to jest to, to wtedy na sucho ćwiczymy

To się z czasem unormuje, tzn powinno a jak nie to trzeba się udać do lekarza. Poród to mega wysiłek, wszystko tam nam się luzuje, ale z czasem powinno wróć do normy. Ćwiczenia jak najbardziej powinny pomoc i przyspieszyć.
Pamiętam że ja nie ćwiczyłam (bo wtedy nikt mi nie powiedział) ale u tak wszystko mi wróciło do nirmtya bardzo popuszczalam

Ja po SN nie mam problemu z nietrzymaniem moczu. Aczkolwiek jak ostatnio skakałam na trampolinie to zaczęłam sie obawiać o mój pęcherz :slight_smile: Ale to znak, że jeszcze za wczesnie na takie aktywności (2,5 miesiąca po porodzie jestem).

Pchela to super, ja już bym się dawno posikala przy takiej aktywności na trampolinie, tzn ze u Ciebie jest dobrze, mi po porodzie cieklo trochę przy większym śmiechu, wysiłku itp ale wróciło do normy na szczęście

Ja problemów z nietrzymaniem moczu nie miałam. Rodzilam naturalnie, a jak byłam miesiac i cztery dni po porodzie to skoczylam na bungee z 65 metrów.

Miałam potworny problem z nietrzymaniem. Poprawiło mi się po używaniu pessarów (kupiłam zestaw w kilku rozmiarach).

Doskonale wiem co znaczy nietrzymanie moczu po porodzie - sama się z tym borykałam. O ile potrafiłam zrozumieć, że moje ciało nie potrafi sobie poradzić w takiej sytuacji, po takim wysiłku, o tyle zapach moczu był dla mnie nie do zniesienia. Stosowałam wtedy Octenisept, który całkowicie zneutralizował jego zapach. Polecam

I wykonywalsycie jakieś ćwiczenia na mięśnie, które Wam wzmacnialy te "zwieracze "?

Wielu osobom się to zdarza? 

Chyba w takich przypadkach jest operacja słyszam tez o laserze ale podobno nie jest zalecany

Ja miałam mały problem z nietrzymaniem moczu, głównie przy kichaniu czy przy jakimś nagłym większym śmiechu. Nie robiłam żadnych ćwiczeń, wróciło do normy samo no ale tak jak piszę, nie był to jakiś bardzo duży problem.

Może dlatego. 

Jaki lekarz się zajmuje takimi problemami urolog jakiś, ginekolog? 

Czasem wystarczy (chyba) wizyta u fizjoterapeuty uroginekologicznego.

Ewabrzy. A konsultowalas to z kims? Pamietam ze kieyds ogladalam jakis wywiad z fizjo uroginekologiczną i pani mowila ze nswet jak sie ma niewilki problem to moze to w przyszlosci miec jakies konsekwencje wieksze i nawet z takim niewielkim problemem nalezy zwrocic sie po pomoc wlasnie do fizjo. 

Monia urolodzy głównie się tematem nietrzymania moczu zajmują. Ale teraz jest bardzo duży postęp medycyny estetycznej i jest sporo zabiegów też tak jak Nati sugeruje laserowych. Fizjoterapeuta uroginekologiczny też powinien pomoc jeśli problem nie jest mocno zaawansowany. 

Ja niestety miałam problem nietrzymania moczu w wieku młodzieżowym, które z czasem przeszły, na szczęście po porodzie ten problem nie wrócił 

Klaudiamama nie właśnie, nie konsultowałam z nikim. Słyszałam, że tak się dzieje po porodzie i na szkole rodzenia i w internecie gdzie słuchałam wykładów położnej i po prostu założyłam, że tak się dzieje i że wróci do normy.

Ale tak myślę, że po drugim porodzie faktycznie pójdę skonsultować to i m.in. rozejście mięśnia prostego brzucha bo teraz wszystko olałam...

Ja po porodzie miałam tak przez długi czas że nie czułam w ogóle tego że mi się chce siku. Wydawało mi się że długo nie byłam w łazience więc szłam i sikałam, a wcale nie czułam pełności pęcherza 

Ewabrz z tym rozejściem to koniecznie idź bo potem mogą być komplikacje tj. Przepuklina uwieznieta :(