Mój syn ma niedosluch mały (40dc) ,obecnie Kubuś ma 2 lata i ma niedosluch odbiorczy. Czy są tu mamusie dzieci z niedosluchem? Chciałabym dzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami i obawami. Nie znam powodu tego niedosluchu , synek ma mieć testy ,ale nie wiadomo czy coś wykażą . Kubuś nosi aparat kilka tygodni i widzę znaczna poprawę
Powiem tak. Mojej koleżanki synek też nie słyszał. Jak coś do niego mówiła to on tylko mówił co co. Ją w pewnym momencie zaczęło to zastanawiać. Poszła z nim do lekarza. Dziecko miało porobione badania. Jej synek miał operacje i teraz słyszy normalnie.
Wyobrażam sobie jaka była radość ze synek słyszy :)))
Nam też zaproponowali badania z krwi na razie . Nie zgodzilismy się z mężem na prześwietlenie bo byłoby z narkozą. Lekarz stwierdził że możemy poczekać na to jeszcze aż Kubuś będzie większy .
Będzie miał testy genetyczne na razie .
Zobaczymy co wykażą . Jak rozmawiałam z Laryngolog nasza to jest szansa ze w dorosłym życiu nie będzie musiał nosić aparatu Kuba , no chyba ze mu się pogorszy słuch .
To dobrze, że możecie poczekać. U mnie córka też miała robione badanie pod narkoza. Ale ja musiałam się zgodzić by dowiedzieć się co córce jest i potwierdzić diagnoze. Córka miała wtedy pół roczku.
Współczuję Aneta To musiało być ciężkie przeżycie dla Was . Mojej szwagierki synek tez miał prześwietlenie w wieku 6 miesięcy a później poważna operacje czaszki . Z tego co mówiła to bardzo męczące jest prześwietlenie dla małego dziecka … jednak jeśli trzeba wykonać takie badanie to nie ma wyjścia niestety
Jak trzeba to trzeba. Ale dobrze, że wy możecie się wstrzymać. Może później się okaże, że nie będziecie musieli robić tego badania.
Dziubuś, syn mojej koleżanki ma 6 lat i ma niedosłuch. Również nosi aparat i widać różnicę, choć wciąż musi obserwować ruchy ust osoby mówiącej. Jest to problem bo dziecko zawsze musi patrzeć na rozmówcę. Prawdopodobnie będzie miał operację
Na pewno w niektórych przypadkach da się z operować niedosluch oby się udało u dziecka twoich znajomych ;))
U nas z badań wynika na razie ze z powodu uszkodzeń ślimaka syn ma niedosluch . W czoraj Kubuś był na pobraniu krwi . Będą mu robić testy genetyczne i na cytomegale .
Mam kolegę,już teraz ma 28 lat i ma duży niedosłuch, nosi aparat, zarówno na lewym jak i na prawym.
Nie wiem, może teraz są jakieś metody, że można operacyjnie to naprawić, nie mam pojęcia. Mój kolega jak zdejmie aparat nie słyszy w ogóle nic, tyko w aparacie.
dziubus2016 u Twojego synka jest o wiele lepiej,może ni bedzie musiał nosić aparatu w ogóle, trzymam za to kciuki.
Najważniejsze co widze po moim koledze to pokochać siebie, mieć wsparcie od rodziców, rodzeństwa jeśli jest. Z aparatem można żyć. Wiadomo, dziecku może być ciężko, rówieśnicy mogą być bezwzględni, wiemy jacy są dzieci i jak potrafią dokuczyć. Trzeba przede wszystkim nauczyć dziecka że to nic strasznego, pokazać, ze nie tylko ono jedno nosi aparat, że są inni, może pokazać dziecku inną niepełnosprawność. Jeśli nauczymy dziecko, zeby polubiło samego siebie to nikt nie będzie wstanie mu dokuczyć, bo bedzie potrafiło sie obronić
Dziecko powinno się obronic. Dzieci w wieku przedszkolnym są bardzo wredne. Dziecko które jest słabe to będzie się czuło niechciane i będzie się izolować z myślą że jest gorszy.
Dzięki mandarynka; )
Rady wiele dla mnie znaczą , szczególnie w tym temacie Staramy się z mężem żeby synek czuł się dobrze z aparatem . To jest dopiero początek , podejrzewam ze schody się zaczną jak synek pójdzie do szkoły / przedszkola
dziubus2016 w szkole czy wcześniej w przedszkolu warto najpierw opowiedzieć wszystko wychowawcy.
Dobra ciocia czy Pani, która będzie widziała problem sama zrobi zajęcia z danego tematu (np właśnie, że ktoś nosi aparat słuchowy, okulary itd) tak żeby pokazać wszystkim dzieciom, dlaczego ktoś nosi takie rzeczy, ze nie można się z tego śmiać itd. Dzieci zrozumieją, ale trzeba im to przekazać.
Ale tak czy inaczej ja bym zaproponowała nauczycielce, zeby coś takiego zrobiła, bo synek nosi aparat.
Mój starszy synek miał rok temu zabieg na migdał, miał usuwany trzeci i dwa podcinane, na szczęcie obeszło się bez drenażu uszu. Mój synek miał bardzo przerośnięty migdał, zasłaniał 90%, to bardzo dużo, przez co miał bezdechy, baaaardzo wolno jadł, i też nie za dobrze słyszał. Jak poszedł do przedszkola opowiedziałam, o wszystkim Cioci, zebe wiedziała. Dzieci są np poganiane przy jedzeniu, żeby jadły szybciej itd,a on zwyczajnie nie mógł i gdybym nie powiedziała to wiem, ze mogłby być problem, bo albo by sie stresował, albo w ogóle nie jadł a dzięki temu wolno, ale zjadł, przedszkole lubi cały czas. Po wycięciu migdała poprawa o 180 stopni.
Chciałam tylko pokazać nasz przykład, ale uważam, ze zawsze warto o wszystkim powiedzieć cioci w przedszkolu. Dzieci powionny byc uczone od małego, ze nie można się z kogoś śmiać
Mandarynka tojest dobre rozwiązanie. W wielu wypadkach się to sprawdzi u mojej córki niestety nie. Ale warto mieć to na uwadze.
Jeśli nauczycielka/przedszkolanka wie to na pewno zareaguje. Często przeprowadza się w szkole/przedszkolu pogadanki na dany temat - oczywiście są dostosowane do wieku słuchaczy
Są też filmiki w internecie kręcone przez np dziecko z aparatem, albo osibę poruszającà się na wózku. Jeśli dziecko zobaczy, że nie jest samo i inni też noszą aparat to nie będzie czuło się tak osamotnione.
Kiedyś było głośno na temat pewnego ojca, który się ogolił i wytatuował aparat, ponieważ jego dziecko go nosiło. Cudowny gest wyrozumiałego ojca. Uważam, że każdy sposób aby pokazać dziecku wsparcie i miłość jest dobry
Mama_Gratki nie zawsze zareaguje, tak na prade nie musi, ale dobrze i miło z jej strony. Nie każda nauczycielka jest taka super i z powołaniem, wiem, bo pracowałam z wieloma :))) tylko pracowałam niewiele bo wiecej zajmuje się dziećmi
Niestety często się zdarza, że nauczycielki widzą wiele spraw, ze coś jest nie tak i nie reagują, nie chce im się… zrobią swoje, program zajęć i tyle…
To czy nauczycielka zrobi jakieś zajęcia np właśnie o dziecku które nosi aparat itp to jej dobra wola, bo wcale tego w programie nie musi być (większa prawdopodobieństwo że ma), bo to, ze powie dzieciom, np Uwaga dzieci to jest np Kazio, nosi aparat, bo nie słyszy… To nie wystarczy. Do dzieci przedszkolnych musi taka informacja dotrzeć bardziej, muszą wiedzieć, dlaczego i dlaczego nie wolno się z tego śmiać. Dla takich dzieci np 4 letnich potrzebne są zajęcia, zeby zrozumiały i zaakceptowały, żeby wiedziały,ze nie można tego ruszać,żeby nie uszkodzić itd
Można delikatnie nauczycielce zesugerować, zeby zrobiła tego typu zajęcia, delikatnie, bo uwierzcie mi nauczyciele nie lubią jak się im coś narzuca i karze np Prosze zrobić zajecia z niedosłuchu bo Kazio nosi aparat; taki komunikat tylko ją rozzłości. Lepiej zaproponować, w innym sposób, np , że wiem, ze Panie mają wiele świetnych pomysłów, dużą wiedzę jak np zachować się podczas niepełnosprawności dlatego dziecka, dlatego będe wdzięczna jak pomoże mi Pani zaadoptowaniu się Kazia w przedszkolu,który nosi aparat i zapozna dzieci z tematyką :))
Mama_Gratki to z ojcem to świetna sprawa, na prawde, rewelacyjne podejście rodzica Wiele dzieci zapuszcza włosy, ukrywa to że nosi aparat a trzeba dziecko nauczyć, ze to jest zupełnie normalne, ze w jego przypadku to jest pomocne, ze nie ma w tym nic złego, że nie jest gorsze. Jeśli dziecko to zaakceptuje to bedzie tylko z górki
Słyszałam o tej sytuacji.
Piękny gest ze strony tego ojca aż sie łezka w oku kręci
Dobrze ze piszesz ze można zaproponować w przedszkolu takie zaznajomienie się dzieci z tematem niedosluchu. Na pewno zapamiętam
Mój synek ma podejrzenie niedosluchu ma 10 m.
W grudniu mając 2 m byliśmy u audiologa powiedział ze ma płyn w uszach (spowodowane prawdopodobnie tym ze mały przez 1.5 m wogole nie odbijal po jedzeniu) ale żeby się nie martwić i zlecił kontrolę za pół roku.
Po ok pół roku czyli w lipcu miałam wizytę u laryngologa z powodu tego ze jedna struna głosowa małego działa słabiej) i lekarz sprawdził uszy i mówi że jest tam płyn i dał mi skierowanie na badanie słuchu z podejrzeniem niedosluchu.
Przeraziłam się. Kazał przyjść na następna wolna wizytę czyli w marcu.
Pediatra powiedziała ze nie mam co się spieszyć z badaniem słuchu. Powiedziała Ze gdyby nie słyszał lub bardzo słabo nie rozwijał by się tak a płyn się wchłonie.
Dziubis a twój maluch kiedy miał robione badania słuchu w jakim wieku?
Myślisz Ze to dobrze czekać tyle czasu z badaniem. Ogólnie na badanie słuchu czeka się 2 dni tylko gorzej E specjalista a mówią żebym do tego chodziła bo on jest najlepszy w mieście . I co do tego mają badania genetyczne? Chyba że źle zrozumiał komentarze.?
A co do narkozy syn miał robiona 5 razy do 3 m zycja poprostu czasem trzeba.
Anna mój Kuba miał pierwsze badanie Abr jak miał miesiąc . Udało się bez problemu bo takie malutkie dziecko śpi prawie cały czas . Tylko u nas w szpitalu nie wyszło badanie przesiewowe no a tympanometria była w porządku . Wiec było zalecane Abr . Synek w uszach nie miał żadnych płynów.
Schody się zaczely później. Podchodziłam z synkiem do Abr 3 razy jak miał niecały rok . Koszmar;) nie udało się zrobić tego badania bo syn się wybudzal.
Nie wiedzieliśmy czy coś się zmieniło ze słuchem małego ale syn nie mówił prawie wcale i późno gaworzyl tez mało . Czuliśmy ze ciągle jest coś nie tak .
Kolejny raz podchodzilismy do Abr jak syn miał dwa lata . Udało się dopiero za drugim razem .
U nas wyszło z Abr 40 decybeli na oba uszka i badania behawioralne potwierdziły to .
Synek odkąd ma aparat zaczął mówić sporo . Ćwiczymy ciągle
Widzimy z mężem ze jest o wiele lepszy kontakt z dzieckiem i wiecej rozumie .
Nasz laryngolog i logopeda powiedzieli ze 2 lata to maks żeby to badanie było zrobione jeśli dziecko nie rozwija mowy lub czujemy ze coś jest nie w porządku .
Anno jeśli będziecie podchodzić do badania Abr to bezpośrednio pytaj się czy w placówce w której się zdecydujesz je robić technik na pewno Potrafi je zrobić małemu dziecku . Jak myśmy podchodzili do niego te 3 razy to trafiliśmy na technik która ewidentnie nie potrafiła zrobić tego badania małemu dziecku niestety .
Mam nadzieje aby Twój synek nie bedzie musiał mieć więcej badań i żeby przeszedł otoemisje jak pozbedziecie się tego płynu w uszach w końcu ;)) Zdrówka życzę :* Nie martw się na zapas . Myślę że macie czas . Zobaczysz jak synek po skończonym roku rozwija mowę
Co do badań genetycznych to napisze w październiku bo będę miała wizytę z lekarzem odnośnie wyników Kuby
Myślę że warto próbować robić badania po tym jak dziecko skończy rok wydaje mi się ze im szybciej tym lepiej . Wtedy wiemy na czym stoimy i czy potrzeba aparat .
Jednak u Was jest ten płyn w uszkach wiec to może być przyczyna niedosluchu .