Nie szanowanie granic rodziców

oj z tym myciem rąk to u nas nie było problemu jakby każdy kto do nas przychodził zaraz szedł do łazienki, ale wkurzali mnie obcy ludzie, którzy chcieli dotykać dziecko na spacerze i mi je chwytali za rękę albo po buzi ! no sąsiadce sie oberwało bo wrzasnęłam by nie dotykała mojego dziecka. Była w dodatku pandemia, a ona mi z łapami do syna. Już siedział co prawda, ale nie znoszę jak mi dziecko ktoś dotyka

Kargaw jest taki nacisk na KP ze jak ktoś słyszy mm to od razu ocenianie... ze się nie chciało itp. itd. ale cóż.. nic się nie poradzi. Jak Ktoś musi gasav i oceniać to i tak to będzie robił.

Kalusia161 tak dla mnie jest to nienormalne tym bardziej że jak ktoś nie może to co ma zrobić?

Oooo mnie też wkurza to dotykanie dziecka bo za rączkę złapie jakas obca baba. Sąsiadka starsza pani zawsze dochodzi i nie dotyka tylko w lecie jak było gorąco to nóżkę czasami dotknęła ale wiem że to bardzo czysta pani więc nie miałam nic przeciwko. Do mnie też jak przychodzą rodzice to pierwsze co do łazienki ręce umyć 

Noga to jeszcze okej, ale ja nie rozumiem po co dotykają miejsca, które dziecko da do buzi. Mam wrażenie,że nie maja kompletnie wyobraźni , ręce brudne albo po fajne i pchają do dziecka . No ja byłam przewrażliwiona na tym punkcie 

Ja też upominam o nie dotykanie w rączki. Bo Mały ma je teraz praktycznie na okrągło w buzi.

Też uczulam wszystkich żeby myli ręce jak przyjdą w odwiedziny, ale na szczęście nikt nie ma z tym problemu. Tak samo całuski jak już to w czółko. Jak będzie starszy to może nie będę aż tak na to zwracała uwagi, bo wtedy dziecko i tak bierze wszystko do buzi i ma styczność z zarazkami, ale póki dziecko jest małe i leżące, to lepiej uważać.

lepiej uważać i nie pozwalać, myślę ze to lepsze dla dziecka będzie 

Tak.  Przede wszystkim tłumaczyć dlaczego mamy takie zasady. Jak to nic nie daje i dalej ktoś nie potrafi uszanować naszych reguł to ukrucić kontakty. Niestety trzeba być stanowczym.

Ech.. to u mnie rodzice się na mnie obrazili I unieśli dumą bo ręce mają umyć. Ojca jeszcze nie było a mała ma już miesiąc, mama była tydzień temu i dzwoniłam do mojej babci czy wpadnie. Inni nie mają z tym problemy chociaż widzę że się zapominają niektórzy żeby myć ręce i dotykają po rękach ale nie mam siły zwracać na to uwagę. :( 

Ja na szczęście nie miałam tak żeby ktoś się obraził. Wytłumaczyłam i jest ok. Moje prośby wysłuchane.

U mnie jest podobnie… Nasi rodzice wychowywali nas inaczej niż my teraz nasze dzieci, czasy bardzo się zmieniły, mamy teraz o wiele większa świadomość. A mimo to wielokrotnie słyszę od mamy, że coś robię nie tak, że ona by to zrobiła inaczej, oczywiście lepiej. Najgorsze dla mnie jest to, że zwracam jej uwagę, żeby tak nie robiła, że ona już miała szansę mnie wychować, a teraz moja kolej… a ona i tak ciągle przekracza moje granice.