Nie chce jezdzic w wozku

Bardzo fajnie. Czekam na taki moment.

U nas też był ten sam problem w tym okresie. Ale zmiana gondoli na spacerówkę była idealnym rozwiązaniem. Dało się ją rozłożyć na płasko, a synek był spokojniejszy niż w gondoli. Poczekaj jeszcze chwilę, jak córeczka zacznie siedzieć i będzie miała więcej do zobaczenia z tej perspektywy spacery staną się dla Was przyjemnością :slight_smile:

Oby oby bo byl postep a teraz znowu jest ryk. Teraz to juz nawet nie daje sie wsadzic do wozka… Ech.

Znam ten problem… Miałam identycznie z synkiem… Oczywiście próbowałam wielu zabawek… Stolików do wozka… Może na chwilę pomagało… Ale oczywiście i tak kończyło się na rękach… Synek jak skończył rok już chodzić to wozek został schowany… Nie chciał w nim jeździć… A ja się przyzwyczaiłam… Może proszę spróbować przerzucić się na chuste:)? Próbowała Pani?

Tak, probowalam. Chusty bardziej nie toleruje jak nosidla lub czegokolwiek innego. :frowning:

Witam,
Powodów dlaczego może nie chcieć jeździć wózkiem jest tak duże że trzeba by było cały wywiad zrobić. Od powodów prozaicznych czyli takich że chce widzieć poprzez takie, że fajniej u mamy a jak płacze to mnie bierze do tych bardziej wynikających z rozwoju układu nerwowego czyli może być wrażliwy błędnik czyli układ przedsionkowy i jazda wózkiem może po prostu być nie przyjemna czy to, że nie lubi mieć poczucia braku swobody, tak też bywa.
Na forum był cały długi wątek na ten temat z różnymi radami mam co u nich zadziałało, polecam tam zerknąć.

Jeśli córcia chce oglądać świat, a leci na bok w spacerówce warto podłożyć poduszkę czy zwinięty kocyk. Dziecko w wózku powinno siedzieć stabilnie - nie powinno się zsuwać czy opadać na któryś bok. To nie jest dla niego dobre. Trzeba o tym pamiętać.

Jeśli to jest kwestia błędnika czy potrzeby swobody to warto obserwować ją w innych sytuacjach np. czy lubi być unoszona na rękach, robić karuzelkę? itp. czy lubi być zawijana w kocyk, owijana w ręcznik? itp. Już wiem że w chustę nie lubi.

Może to jest też kwestia zorganizowania jej atrakcji w wózku.

Pozdrawiam serdecznie
Marta Cholewińska-Dacka

Właśnie też pomyślałam o jakiejś atrakcji w wózku, żeby zabrać na spacer jakaś zabawkę i może jakoś uda się przekonać córeczkę do spacerów w wózku. Mój synek miał zawieszkę dp wózka, taka dość długa, że mógł jej dosięgnąć rączkami i próbował ja łapać

Wydaje mi sie ze problem byl w malej widocznosci. Teraz jak mala praktycznie juz siedzi stabilnie, podnosze ja do siedzenia i problem zmalal. Potrafi spedzic caly spacer w wozku, czasami pomarudzi to zajme ja samochodami czy czyms innym co halasuje na dworze. Zabawki nie dzialaja. Moze jak bedzie juz calkiem siedziec to problem zniknie calkowicie.

Dzid bylo dobrze. Caly spacer w wozku ;p

1

Dziewczyny rozpiera mnie ogromna radosc! Moja corka jutro skonczy 7 miesiecy a dzis sama usiadla po raz pierwszy! Jestem tak szczesliwa! Chcialam sie z wami podzielic radoscia!

1

Gratulacje dla córeczki!!! :slight_smile: teraz będzie mogła z innej perspektywy obserwować świat :slight_smile:

My musiałyśmy się przesiąść do spacerówki w wieku 4 miesięcy, Gondola patrzyła, paliła i wywoływała mega płacz. W spacerówce zero problemów.

J.Swierczewska gratulacje dla córci, i już niedługo trzeba będzie łóżeczko obniżyć :slight_smile: Fajnie, że spacery zaczęły być przyjemniejsze. My też mieliśmy z córą etap focha na spacer, który na szczęście minął, bez przesiadania do spacerówki, chociaż nasza i tak rozkłada się na płasko.

Marieee, w spacerówce nawet na płasko i tak widok większy, gondola bardziej zabudowana. Grunt, że podziałało :slight_smile:

Tylko i wyłącznie na płasko :slight_smile:

Patrzeć nie umiem kiedy widzę maluchy które jeszcze nie siedzą w spacerówkach tylu parasolka… :frowning:

Juz trzeba chyba obnizyc bo zaczyna wstawac. ;D przy mamysi juz stoi i sie boje ze mi orla wywinie. Jak usiadla to teraz rozwija sie jak torpeda. Juz plynnie raczkuje i “biega” za mna po calym mieszkaniu. Jestem w szoku ze w tydzien nauczyla sie raczkowac tak plynnie i podnosic sie. No nic, czekam co bedzie dalej. ;p

Moja corka ma 4,5 miesiąca i już nie lubi jezdzic w wozku.Gdy tylko chce wyjsc z nia na spacer i wkladam do wozka to od razu jest płacz i się denerwuje.Na wiosnę myślę ja wkładać do spacerówki jest malutki wózek może wtedy będzie chciala w nim jezdzic bo w spacerowym będzie wszystko widziec.W gondoli zaraz podnosi główkę bo chce wszystko widziec.

No to super tylko pogratulować córci :slight_smile: jak już dzidzia siedzi to i lepiej świat obserwuje a i zabawkami sie zajmie :slight_smile:
A co do wozka to u nas syn też był anty wozkowy dopóki nie mógł w nim siedzieć. Wtedy byl wyżej i wszystko widział a to mu sie bardzo podobało :slight_smile: choć i tak jak na dziecko dość mało korzystaliśmy z wózka bo praktycznie tylko na spacery i dluzsze zakupy :slight_smile:

U mnie każde dziecko było inne ale spacery w wózku to bardzo lubili. Jedyne co im przeszkadzało to jeśli podczas spacerów robiłam zakupy l,wtedy też płacz był strzaszny. Wynikało to z tego, że w sklepie zawsze było za ciepło no i z mocnego sztucznego oświetlenia.

Potwierdzam. Nie lubi zakupow nasza mala ksiezniczka. ;D