witam,
córka ma 14 miesięcy, gdy skończyła roczek zaczęła chodzić do żłobka no i się zaczęło, po tygodniu pojawił się katar potwornie zatkany nos kaszel i gorączka - pediatra bez żadnych badań przepisała Ceclor ale nie pomogło więc udałam się do szpitala- po wizycie w szpitalu i zaleconej inhalacji Nebbudem i Mucosolvanem przeszło, po czym za 3 tygodnie znów katar i tym razem większa gorączka do 40 -znów wizyta w szpitalu - miała badanie krwi moczu wymaz z gardła nosa USG i nic nie wykazały więc przepisano Amotaks i wszystko przeszło, teraz znów po 2 tygodniach pojawił się katar na szczęście bez gorączki -mam pytanie czy jest coś co może poprawić odporność dziecka?
Niestety to często się zdarza ,że gdy dziecko pójdzie do żłobka i przedszkola to zaczyna więcej chorować i łapać infekcje.Myślę,że powinnaś porozmawiać o tej sytuacji ze swoim pediatrą ,on zna twego maluszka i z pewnością zleci najodpowiedniejszy dla niego środek wzmacniający odporność.Mój synek ma dwa latka i podaję mu od września tran w płynie i jak do tej pory nie chorował.Pije chętnie tran bo ma owocowy smak,może twojej córeczce pomoże ,ale najlepiej skonsultuj podawanie tranu ze swoim lekarzem
http://lovi.pl/pl/forum/11/6816
http://lovi.pl/pl/forum/5/3828
http://lovi.pl/pl/dieta/200/1
http://lovi.pl/pl/zdrowie-i-rozwoj/881
Jest sporo artykułów i wątków na temat odporności. Kilka przykladowych juz podałam. Tam możesz zadać swoje pytanie:)
znajoma poleca Balsam Jerozolimski ale to dopiero od 3 roku życia- podaje od razu jak coś zaczyna dziecko pobierać i mów że jest efekt, no ale dla moja córa jeszcze za mała
Właśnie większość preparatów na odporność jest przeznaczona do stosowania od 3 roku życia i trzeba przestrzegać tych zaleceń,ale są też środki na odporność dla mniejszych dzieci
Jestem załamana, tym co piszecie. Nastawiałam się, że żłobek to chorowanie częstsze, ale chyba rzeczywistość i tak mnie przerosła. Córcia już po 3 dniach w żłobku dostała potwornego kataru, a do tej pory praktycznie nie chorowała i byłam przekonana, że ma świetną odporność. Przeczytałam chyba wszystkie wątki i jutro z pediatrą będziemy szukać idealnej opcji dla córci…
Darka, oj nie jest, nie ma chyba nic gorszego jak choroba dziecka, wolałabym sama chorować.
magros moje dziecko zachoworwało 1 raz jak miał 8 miesiecy i złapał zapalenie krtani.Wtedy pięknie inhalował i obyło się bez antybiotyku.Pokonaliśmy to i potem było już lepiej!
Jak tylko poszedł do żłobka czar prysł…choroby na okrągło…jak nie opieka ja to mąż,czasami prosiliśmy teścia żeby przyszedł…chciałam pracować ale martwiłam się też o synka.Nie potrafiłam inaczej!
U nas po 3 dniach w żłobku był kolejny atak krtani po 4 miesiącach po poprzednim…Takie małe dzieci raczej słabą odporność mają,a może Twoja tylko troszkę będzie chorować nie to co mój…Życzę Ci tego!
Na początek proponuję u Was Entitis który możliwe że u Was zadziała…Córka ma dopiero rok więc pediatra będzie Ci też mówić o wychorowaniu się,przejściu tego i nabraniu własnej odporności!
No i znowu nas choróbsko dopadło! Synek ma zapalenie oskrzeli albo płuc.Dzisiaj zdało by się że płuca wypluje.Kaszlał jak gruźlik…żadne syropy nie działają, NIC! Z pewnością jutro antybiotyk dostanie.Rano jadę do przychodni! Obym tylko odpaliła
Z tym chorowaniem nieraz będzie u Ciebie tak że będziesz chora razem z córką! Chociaż nie chce Cię straszyć bo u nas było tak że na początku tylko synek chorował,a po 3 miesiącach szło taśmowo…synek,ja i mąż…czasem wszyscy umieraliśmy…Możliwe że u Ciebie będzie inaczej!
No niestety żłobki i przedszkola nie oszczędzają dzieci. Siostrzenica chodzi do przedszkola i od wrzesnia wiecej byla w domu i szpitalu z powodu chorob niz w przedszkolu:/ W samym wrzesniu leżała 2 razy w szpitalu z czego raz na zapalenie płuc. Dramat. Chcialam od lutego zapisać córkę do żłobka i poszukać pracy. Akurat otwierają kolo mnie żłobek, pierwszenstwo maja dzieci, których matki nie pracują i sa zameldowane na miejscu, więc duza szansa ze przyjeliby córkę. Mimo to zrezygnowalam i nie zlozylam wniosku, bo sie boje. Mała i bez tego sporo choruje, w zeszłym miesiącu antybiotyk. teraz znowu. W żłobku dopiero by sie zaczelo…ospy, jelitowki, bostonki, szkarlatyna i inne świństwa. Tyle sie slyszy na okrągło coś.
Ewelina.Sz jak tylko masz możliwość to zostań z małą w domu.
My nie mamy możliwości i syn musi do żłobka chodzić.Nie ma babci ani cioci co by z nim została,a ja muszę pracować.
Osobiście ospy nie przechodziliśmy,bostonki też nie ale za to szkarlatyne owszem
Mam mamę, ktora ciągle mówi, ze zostanie z córką w domu i nie pozwoli oddać mi jej do zlobka;) Ale nie chce tez tak obarczac mamy bo mimo mlodego wieku ma drobne problemu zdrowotne. Zobaczymy, narazie nie musze pracować, cisnienia nie mam, wiec moge jeszcze posiedzieć z córką w domu.
Ewelina.Sz aż Ci zazdroszczę że możesz w domu z malutką być.Na spokojnie leczyć jak choruje bez ciśnienia że w poniedziałek musisz iść do pracy a mała nie do końca zdrowa…
Może córeczka teraz się wychoruje tak w domu i potem będzie lepiej.
Darka, dziękuję za wsparcie, jeszcze dzisiaj dostałam okresu, więc hormony już w ogóle tak na mnie działają, że najlepiej to ryczałabym na okrągło. My też nie mamy żadnej i nnej możliwości, z jednej pensji się nie utrzymamy, a nasi rodzice ciągle pracują jeszcze.
Ewelina, jeśli masz mamę, która chce zostać to niech zostaje. Żłobek nie jest nie wiadomo, jaki zły, ale jeśli można odciągnąć moment pójścia dziecka to odciągnęłabym. A czemu pierwszeństwo mają dzieci, których mamy nie pracują? My na państwowy żłobek to nawet nie liczyliśmy i słusznie, bo jesteśmy daleko daleko na liście oczekujących. Prywatny wybieraliśmy pośród wielu, mam nadzieję, że dobrze, przynajmniej wygląda na taki.
magros grunt to spokój i opanowanie.Skoro okres dostałaś także powinno już być lepiej.Emocje i hormony opadną
Nie płacz! Bedzie dobrze też pewnie nie jedną chorobę przejdziecie.Potem jaki bogate doświadczenie będziesz mieć.Przy kolejnych przeziębieniach już będziesz wiedzieć co podać i ile
My też musimy oboje pracować żeby się utrzymać.Nie ma bata…rzeczywistość jest jaka jest…Nasi rodzice też pracują…
Widzisz nasze państwo takie prawa ma…Pierwsze samotne matki i osoby bezrobotne a dopiero potem dzieci ludzi pracujących…
Magros no właśnie zawsze jest na odwrót, wiec bylo o nim glosno w okolicy i nikt nie wierzyl, wszyscy sie klocili ze pewnie ktos zle usłyszał itd. Az ukazał sie regulamin na facebooku. Jest to niepubliczny żłobek zalozony przez osobe prywatna, ktora wywalczyla srodki państwowe, zeby wesprzec mamy niepracujace w opiece nad dziećmi do lat 3, poszukujace pracy, po urlopach macierzyńskich, wywchowawczych itd. Siostra złożyła wniosek, chce oddac synka 2,5letniego, bo tez nie pracuje. Brzmi ekstea, zobaczymu jak bedzie w praktyce. Będzie otwarty 200m ode mnie moze przetrwa i kiedyś córkę tam wyśle. Narazie sie boje, ma 14 miesiecy wiec poki nie musze to jej nie zostawiam.
Darka oby tak bylo ze teraz sie wychowuje i będzie spokoj
Chociaz wątpię, lekarka podejrzewa alergie. Siostrzenica z siostrzencem mają, na wszystko prawie:/ Moj maz ma na sierść kota i topole. Wątpię zeby ja ominęło:/
Ewelina.Sz mój syn też ma alergię i od siostry córka też.Z tym wyjątkiem że ona nie choruje…więc myślę że alergia nie ma tutaj AŻ takiego znaczenia.Jak dziecko ma słabą odporność to złapie co nie co…
My będziemy robić testy po 3.r ż i dowiemy się czy testy wyjdą wiarygodne i na co jest uczulony.