U mnie obylo sie bez mieszanek. Jedynie mialam ogromna ochote na pyzy z miesem. Po ciazy jak reka odjal xd
J.Swierczewska ja tez miałam smaki na pyzy z mięsem. Mąż mi musiał kupować na kolację i wcinałam cała paczkę z cebulką
Ja jadłam chałkę z pasztetem , albo racuchy z konserwą rybną
Ja ogórki kiszone i lody
Ja jeszcze potrafiłam ciasto przegryzać kiełbasą.
To wszystko tak niesmacznie brzmi, ale jak to wcinałyście to pewnie aż się uszy trzęsły hehe
Potrafię zjeść coś ostrego, za chwilę przegryzając słodkim i na odwrót. Albo zjeść pizzę a za chwilę lody, ale kiełbasa z nutellą to chyba przewyższa nawet i moje kompetencje
Pyzy z mięsem starsznie za mną chodzą, raz w kupnych na coś się natknęłam w środku twardego i tak się zraziłam, że kupne mi przez gardło nie przejdą…