Myjka parowa

Dziewczyny,

ma która z Was myjkę na parę? Co prawda radzimy się w sprawie rzeczy dla dzieci, ale ta myjka też jest częściowo połączona. Podobno czyści się kafle, podłogi, lustra, okna tą myjką tylko za pomocą wody, czyli bez detergentów co nie szkodzi nie tylko nam, ale przede wszystkim dzieciakom. Polecacie czy uważacie, że to zbędny gadżet?

Zbędny… Szczerze mówiąc, męczące było sprzątanie tą myjką. Nie wiem może to też kwestia samej myjki, ale u nas się nie sprawdziła i niedawno ją sprzedaliśmy, bo bardzo mało była używana. Mężowi to się jeszcze chciało nią bawić, ale mnie to zupełnie. A samo czyszczenie cóż. Jak to sama woda, nawet w wysokiej temperaturze, nie wszystko.

my mieliśmy mopa parowego wz końcówkami do płytek okien itd ale uważam jak margos meczace takie mycie myjką. u nas jeszcze woda twarda i rurki szybko kamieniem pozachodziły, a mycie podłóg hmmm smugi straszne zostawiała

Moja siostra miała i też szybko sprzedała. Moim zdaniem dużo szybciej jest wziąć mop i szybko przetrzeć a tak jak poprzedniczka pisała że sama woda to jednak nie wystarcza.

myjka kusi mnie do kafelek najbardziej. Czyszczenie fug szczoteczką i płynem jest męczące i czasochłonne i nie ukrywam, uwierzyłam w reklamy. Co do podłóg, myjka się nie sprawdzi bo para może uszkodzić panele bądź parkiet

Szczerze mówiąc do porządnego wyczyszczenia fug to myjka nie wystarczała. Efekt był dopiero jak się należy gdy porządnie szczoteczką je wyczyściłam, a też kupiliśmy ją głównie z myślą o czyszczeniu płytek i fug w łazienkach i na balkonie. No ewidentnie nam się nie sprawdziła. A dodatkowo ta mniejsza ręczna, no to też trzeba mieć trochę siły żeby tak z tym latać, bo to trochę waży.

magros oglądałam właśnie i ręczne, ale też te większe na kółkach. Sprzeczam się z mężem, twierdzi, że parą fug nie wymyję. Czyli pozostała nam szczoteczka.

U mnie taka myjka też się nie sprawdziła. Obecnie leży gdzieś połamana nawet nie pamiętam gdzie:P chyba gdzieś u rodziców bo kiedyś prosiłam tatę żeby ją naprawił.

dodatkowo pomyślałam, że jak myjemy kafle na ścianie to brud spływa po nich na podłogę. Co innego jak myjemy powierzchnie poziome. Chyba jednak pozostanę przy tradycyjnych metodach czyszczenia

Sa plusy i minusy. To prawda ze jak myjemy brud to scieka to wszystko na dół no bo gdzie indziej wiadomo. Nie wiem co za myjke parową mial moj brat ale jego zakup byl dobry. Rodzicom tak odczyscil łazienkę ze ho ho robiło wrażenie . Minus ze to pracochłonne mocno było

Ewcia, a jak było z fugami? Kończył szczoteczką? Zapytaj go jaką ma firmę.

Jeśli to się tyczy tego samego w domu, napaliłam się jak szczerbaty na suchary na kerchera, wielofunkcyjnego żeby myć okna, podłogi i inne rzeczy. Mam go od roku i używałam dwa razy. Okna myje tak, że bokami woda wycieka a i tak później trzeba jeszcze raz myć. W łazience na kafelkach zacieki zostają, a fugi między kafelkami trzeba mocno przyciskać, zeby wyczyścić cokolwiek. O wiele lepiej tutaj się sprawdziła gąbka druciana i roztwór wody z sodą.

Mieliśmy mop parowy w spadku od mojej mamy która dostała i nieużywała, jak synek był malutki i raczkowal faktycznie czasem użyliśmy do terakoty ale teraz stoi w piwnicy, strasznie ciężki i niewygodnie nim myć.

Niby reklamują że te cisnieniowe parowe myjki sa super do płytek, prawde mówiąc jak płytki sa przy prysznicu to i tak ich nie domyje bo jest na nich mase kamienia a żadna para go nie rozpuści. Więc w gruncie rzeczy nie bardzo miałabym do czego używać :wink: No i opinie raczej słabe słyszałam u wszystkich znajomych którzy zakupili coś w tym stylu

Co do Karchera mamy ale typowy do okien, czyli taki odkurzacz zbierający wodę i myjka z psikaczem i dla mnie to wybawienie <3 ale na żadne parowe cuda już się nie dam skusić no może poza stacją prasowania ale to już grubsza inwestucja by była faktycznie dobra dlatego też zwlekamy z mężem :wink:

Agn no właśnie, z kamieniem para sobie nie poradzi. My mamy okropnie twardą wodę, więc takie sprzątanie myjką parową to było zupełnie bezsensu, taka sztuka dla sztuki. Sprzedaliśmy ją i to było najlepsze co można było zrobić, bo zwolniła mi się półka w garderobie :stuck_out_tongue:

też się nastawiłam i szukam, czytam. Pierw miał być mały sprzęcik, aż doszłam do Karchera wielkiego, ale zraziłyście mnie i dobrze. Nie chcę kolejnego gadżetu, szukam czegoś co fantastycznie posprząta, domyje kafelki, nie chcę poprawiać po drogim sprzęcie.