Mycie zębów

Może to głupie pytanie, ale może są mamy, które miały taki problem i sobie poradziły.
Moja córka(niecałe 2 latka) chętnie myje zęby, ale sama. Nie chce dać żebym jej choć trochę umyła, a wiadomo, że takie dziecko nie umyje sobie zębów dokładnie tak jak powinno. Z tego co wiem to do 6 czy 7 roku życia powinno się pomagać myć zęby pociechom. Ja nie chcę jej wyręczać całkowicie, niech sama się też uczy. Próbowałam patentu z daniem jej do ręki czegos nowego żeby się na chwilę zaciekawiła, ale pomagało wiadomo na chwile.
Chętnie dowiem się jak sobie z tym poradzić :wink:
Pozdrawiam

U nas było podobnie z synem , ale wpadłam na pomysł dzięki reklamie pasty do zębów w której mówili o robaczku próchniaczku

I mówiłam synkowi że mama myję robaczka próchniaczka a potem on dokończy i się udało

Mi też jest ciężko wymyć dziecku zęby, też chcę sam i koniec. Córeczka ma 5 lat i że względu na to że w przedszkolu myli sami zęby też teraz nie pozwoli mi bym jej pomogła ale widziała w reklamie ten barwnik który zabarwia zęby na niebiesko i dziecko wie gdzie ma szczotkować i ona chce żebym jej to kupiła :wink:

Ja widziałam taka aplikację dla dzieci która pokazuje jak myć zeby, ale dla dwulatki nie do końca może to pomóc. Moja córka też raz mi pozwoli a innym razem nie, ale już dość fajnie zaczyna sobie radzić. Myje często razem z nami zęby i nas naśladuje…

Wypróbuje robaczka próchniaczka :slight_smile: a co do apki to słyszałam ale właśnie moja chyba jeszcze za mała ale nie zaszkodzi wypróbować :slight_smile:

Mój synek też woli myć zęby sam. Dlatego najpierw myje sam, a ja mu zawsze mówię, żeby dał mi dokończyć bo ja tak lubię mu myć te zęby. Zazwyczaj się udaje, czasami nie. A żeby mył dłużej niż kilka sekund, kupiłam mu taką klepsydrę do odmierzania czasu, którą mamy przywieszoną koło lustra.

Cieszę się że pomysł z robaczkiem próchniaczkiem się podoba i przyda.
U nas też zdał egzamin w gabinecie dentystycznym
Powiedziałam synkowi żeby otworzył szeroko buzię a Pani obejrzyj czy dobrze mama umyła robaczka próchniaczka
I bez stresów wizyta przebiegła , a i Pani doktor pochwaliła mamusię za pomysł
Powodzenia
Ps najlepiej zacząć wizyty u dentysty z maluchem u którego nic się nie dzieje i co jakiś czas pójść i się zaprzyjaźnić z dentystą bo później gdy będzie trzeba poważniejszej interwencji to dziecko będzie oswojone a nie pełne strachu

Fajny pomysł z tym robaczkiem, muszę zastosować,no ale Franio musi trochę bardziej wiedzieć o co chodzi, bo tak jak u Ciebie kika nie ma jeszcze2 latek
Mój Franio też najlepiej myje sam, czasem pozwoli sobie wyszczotkować ale zazwyczaj ucieka mi ze szczoteczką jak widzi że chce mu pomóc

Gosia ja właśnie się tak wybieram niedługo z córką do dentysty na przegląd czy wszystko ok i w sumie dla oswojenia właśnie…

Ciekawe z tym barwnikiem muszę poczytać o tym dokładnie bo mój mały nie wszystko może ponieważ jest alergikiem a dokładniej astmatyk i nawet zapach eukaliptusa go podrażnia więc trochę się boję takich nowości :slight_smile:
magnolijam20 super na pewno będzie trochę stresu na początku bo wiadomo widok fotela i Pani w bieli dzieci przeraża, ale gdy zobaczy po pierwszej wizycie że nic złego się nie stało to później chętnie będzie szła.

U nas u starszego syna

gosiu świetnie załatwiłaś sprawe :slight_smile:

Myślę że z widokiem Pani w bieli to akurat nie będzie problemu bo córka przyzwyczajona. Co jakiś czas jeździ do Prokocimia na kontrolę po operacji… zawsze jest wygadana do lekarzy. Bardziej się zastanawiam czy da sobie zaglądać do buzi, ale dentyści pewnie mają swoje sposoby na takie maluchy…

Gosia jestes wielka. Robaczek próchniaczek zdaje egzamin.
Aleks może u Ciebie tez podziała :slight_smile:
Co do wizyty u dentysty moja już była jak miala około 18 miesięcy, tylko na przegląd, także pierwsze koty za płoty. W ogóle z poczekalni nie chciała wychodzić bo była fajna zabawka :slight_smile:

Ja też próbowałam tego robaczka pruchniaczka i u nas też działa… :slight_smile:

Bardzo się cieszymy że u was też się przydał robaczek próchniaczek :slight_smile:

U mnie nie pomagało mówienie że mama wyczyści. Ale robaczek próchniaczek czy jakiekolwiek zagadywanie pomaga jak widać :slight_smile:

na pewno czasem pomaga wizyta u dentysty - my byliśmy gdy mała skończyła 3 latka, akurat miała zdrowe ząbki i było tylko oglądanie więc grzecznie siedziałą i w ogóle, potem była moja kolej a ona zboku siedziałą i widziałą jak mi robiął zęba. w domu jej wytłumaczyłąm że jak nie będzie myć zębów to jej Pani również będzie musiała robić odkurzaczem i powyciągać wszystkie robaczki by ząbki były zdrowe i białe…

w domu z kolei mamy wieczorem rytuał wspólnego mycia, gdy jest mąż to również z nim - ciśniemy się w trójkę obok zlewu :wink: ale to działą i mała ładnie i chętnie myje. zaczyna sama a potem jej tłumacze by dała mi szczoteczkę i zobaczę czy dobrze wymyła z tych tylnich ząbków pietruszkę po obiadku :wink: póki co patent skutkuje ;)) he he no a przede wszystkim jest lepiej z myciem odkad przeszliśmy na elektryczną szczoteczkę - wszędzie łądnie dojedzie i wyczyści…oby tak jak najdłużej ;))

Ewcia a w jakim wieku przeszliście na szczoteczkę elektryczną? Wydaje mi się, że u trzylatków nie jest to jeszcze zalecane, ale też powoli zaczynam rozglądać się za elektryczną dla synka.
My mamy już za sobą kilka wizyt u dentysty, nic nie było robione, same przeglądy i wizytę kontrolną u okulisty i stwierdzam, że przy okuliście, stomatolog to pikuś :slight_smile:

No my też na trzecie urodziny kupiliśmy szczoteczkę elektryczną , dentystą w sumie nam polecił bo mały przez inhalacje z leków miał nalot osadu mimo mycia rano i wieczorem . Ale co dwa miesiące chodziliśmy i chłodzimy do dentysty i ona czyści taką szczoteczką że specjalną pastą i również smaruje żelem przeciwko próchnicy . I stwierdzam że jestem w szoku że to wszystko razem do kupy tak szybko podziałało i ząbki są dużo ładniejsze i bez tego paskudnego nalotu, mały też lubi bardziej tą elektryczną szczoteczkę ale ja biorę po jego umyciu zwykłą i szczotkuje chwilę sama