Moja córka od pewnego czasu ma bardzo gęstą krew. Ciężko jest córce krew pobrać do badania. Kończy się na tym, że każą mi przestawić córkę do cyca i za chwilę próbują znowu, córka przez to jest strasznie pokuta i ma dużo śniaków. Córka ma już rozszerzoną dietę. Soczki piję rzadko raz na tydzień, dwa. Wodę piję codziennie. Może tu jest problem. Może córka piję za mało wody i stąd ten problem. Te panie co pobierają krew nie są w stanie mi odpowiedzieć na to pytanie. W szpitalu też mi nikt na to nie odpowiedział. A wy co o tym myślicie? Może któraś wlz was też miała taki przypadek z dzieckiem.
sok niestety nie jest wartościowym produktem. Jeśli już podajesz, to nawet powinien być traktowany jako odrębny posiłek, nawet u dorosłego, a u dziecka tym bardziej. Może warto odstawić chociaż na jakiś czas soki, jeśli nie chcesz zrezygnować z nich całkowicie, a podawać tylko wodę w zamian za to? Warto też skonsultować z pediatrą taki stan rzeczy, Panie od pobierania krwi nie mają obowiązku wiedzieć takich rzeczy. Ja w pierwszej kolejności zrezygnowałabym z soków, bo brakuje wielu witamin, które znajdują się w owocach, natomiast fruktoza podnosi gwałtownie cukier we krwi i być może to jest przyczyną. Możliwe, że córka piła sok przed pobraniem krwi?
Córka ostatni sok piła z tydzień temu był rozcieczony z wodą. Rzadko córka pije soki. Dziś chciałam córce podać sok ale go pić nie chciała. Zastanawiam się czy czasem córka nie piję za mało wody.
Mój synek też miał trochę zageszczona krew jak stwierdziła lekarka i kazała przepajac wodą. Synek nie chce za bardzo pić weźmie kilka lykow i tyle. Przez cały dzień jak ze 20 ml wypije to max. Nic innego poza tym mu nie daje do picia, no nie licząc mleka. Zastanawia mnie tylko jak to jest z tymi wynikami badań bo u mnie np do morfologii kazali żeby dziecko 3 godziny nic nie jadło a tu każa w trakcie pobierania nakarmić.
Proponuj jak najczęściej wodę do picia. Może porozmawiaj też z Waszym lekarzem pierwszego kontaktu co Wam na to powie.
Moja córka to do obiadku wypije 30 mililitrów wody i trochę jeszcze po kąpieli. Ale tak to w ciągu dnia nie chcę pić. Musi być cyc bo od razu się kręci i krzyczy. Dopiero jak podam pierś to się uspokaja.
Aneta, no a jak z wynikami krwi u dziecka? Wychodzi jej faktycznie np za dużo płytek krwi?
Tak jak pisala Aleksandra, spróbuj podawać córce więcej picia, jak najbardziej może to być mleko.
A co do badań krwi, nigdy się nie spotkałam, b y dziecko musiało ileś czasu przed badaniem nie jeść czy nie pić. Mój lekarz kiedyś mi powiedział, z e generalnie jest nie dużo badań krwi do których trzęba byc na czczo - wiadomo poziom cukru, cholesterol, ale już np na morfologie zjedzone sniadanie ma co najwyzej znikomy wpływ.
Ja jak byłam raz na pobraniu to się mnie pytaly kiedy jadł mały więc powiedziałam że tak z pół godziny wcześniej na co one że nie pobiora bo wynik będzie zafalszowany i jeszcze poszła do lekarki zapytać - akurat tej co nas skierowała i też powiedziała żebym przyszła kolejnego dnia.
Widzisz, a ja jak pytałam lekarza o jedzenie przed badaniem, to on jakby wogole był zdziwiony tym pytaniem i powiedział, że to oczywiste, że dziecko może jeść - pic mleko przed pobraniem krwi, choć synek miał już wtedy ponad rok. A jak płakał podczas pobierania to tez pielęgniarka proponowała, z eby przystawic do piersi. Miał wtedy robiona morfologie . Wiadomo, że np w przypadku glukozy to co innego.
Morfologie córka ma w normie. Także do badań nie ma się, gdzie przyczepić.
anetka to nie musi być tylko kwestia wody choc oczywiście może, jesli malutka pije mało ale ona tez dostaje pierś więc na pewno nie jest odwodniona, tym bardziej jesli piszesz, że wyniki morfologii są w porządku.
Jeśli chodzi o jedzenie przed badaniem to po pierwsze własnie nieduzo jest badań które faktycznie trzeba robić na czczo, nawet u dorosłych a u dzieci troszkę inaczej na to wszystko patrzą. Dziecko gdy dostaje pokarm z piersi na żądanie nawet na usg brzuszka idzie normalnie najedzone wtedy, kiedy chciało (tak powiedziało nam dwóch lekarzy, tym bardziej na zwykłą morfologię czy tego typu badania, więc tutaj spokojnie. Niech córeczka zjada jak chce jeśli idziecie na badania które nie musza być na czczo.
Według mnie może ta zagęszczona krew wynikać po prostu z jej stresu. Mi uświadomiła to połozna przygotowująca mnie do cc które wynikło nagle i na szybko w szpitalu. We trzy były i patrzyły że krew w ogóle nie leci i były w szoku i pytały czy się zestresowałam czy piję normalnie. Mówiłam ze normalnie jadłam i piłam , tylko po prostu stres tak zadziałał, bo wyniki też były w porządku. Gdyby było zbyt mało picia to wycodziłoby to w morfologii jak mi podczas mdłości i obecnej ciązy bardzo wysoka hemoglobina i hematokryt na granicy, więc wrecz zbyt dobre wyniki przez zagęszczoną krew jak to stwierdziła moja ginekolog.
Na usg leiej jak dziecko jest nadczo albo godzinę po karmieniu. Moja córka w szpitalu miała robione usg brzuszka i była pół godziny po jedzeniu. Także lekarz nie mógł córki dokładnie zbadać. Z tego względu że pokarm jeszcze był w żołądku i nie mógł dokładnie zbadać co jest.
Zależy tez jakie usg. Na usg ukladu moczowego najlepiej z pelnym pecherzem. Przynajmniej nam tak zalecano podczas kontroki nerek ale to juz wtedy gdy synek jadl i pil takze co innego niz tylko piers. Ale tez kazdy wiedzieli, ze to dziecko i to nie da sie tak jak z doroslym. Na piersi zawsze mowiono ze zgodnie z potrzebami dziecka i nie przetrzymywac bez mleka zwlaszcza noworodka mimo wszystko.
Jeżeli chodzi o rezonans głowy to dziecko musi być napewno na czczo. Dziecko może zjeść trzy albo cztery godziny przed badaniem. Jeżeli jest na piersi dziecko.
Córka jest na piersi, więc wg mnie to też nie kwestia wody. Zgadzam się z Agn że to może być stres. Normalnie z pobraniem krwi u mojej córy nie było problemu. Gdy trafiłyśmy do szpitala kłuli ją kilka razy, bo nie były panie w stanie pobrać krwi do badań. A panie były naprawdę kompetentne, pielęgniarki zajmujące się tylko maluszkami.
Aneta ja miałam podobny problem w dzieciństwie i rozwiązał się tak że pół godzinki przed pobraniem krwi miałam wypić wodę po prostu czysta woda bez dodatków dzięki temu lepiej było za dzieciaka też tak miałam więc to działa ogólnie naczczo jak trzeba być to można wodę ważne by była niegazowana i aby nie było mocno zmineralizowana.
równie dobrze może to być co innego stres też robi swoje.
Wody córka mało piję. W szpitalu córka była kuta dużo razy. Później miała rączki nóżki i główkę całą w siniakach.