Miska

Dziewczyny czy któraś z was posiada miske Gyro Bowl? Widziałam jej reklamę i jestem zafascynowana nią…ale czy naprawde sie sprawdza czy warta jest kupienia?:slight_smile: dorzucam zdjęcie jakby ktos nie wiedział o co chodzi;)

właśnie oglądam o co chodzi;) i jestem zaskoczona różnicami cenowymi od 9.99 do 99 zł??? Cyrkonia może wiesz o co chodzi?

Wow aż takiej różnicy w cenie to nie widziałam…ogladalam program “Musisz to miec” i tam miseczka bylo napisane ze ok 15zl ale ja najtaniej znalazłam za 18zl

Ja mysle ze miseczka no name bedzie kosztowala okolo 20zl,…a jakiejs mega wypasionej formy 99 :smiley: wkestia reklamy hehe

patrzyłam na znanym wszystkim portalu sprzedażowym:)

Mam ja, ogólnie sypkie rzeczy fajnie się trzymają, gorzej z plynnymi :wink:
Moja po jakimś czasie trochę się poluzowala i zaczepy już tak nie trzymają, mam dokładnie taka ze zdjęcia i placilam jakieś 4.5 roku temu ok 12zl na allegro

Ja to chyba mezowi musze kupic bo zawsze przy obiedzie cos musi rozlac :d

Fajna ta miseczka, nie słyszałam o niej wcześniej.Myślę,że nie warto dawać nie wiadomo ile, bo płaci się za markę. Ja widzę na allegro za 16 to chyba Franiowi zamówie, jak się nie spisze to przynajmniej nie będzie mi aż tak szkoda pieniążków.

Ja tez zamówię w takiej cenie;) a w programie oryginalna reklamowali właśnie w cenie ok 15zl wiec nie wiem za co 99:) ja to na chrupki chciałam żeby syn nie rozsypywal:)

Moja kuzynka miała ja dla swojej córki i faktycznie do sypkich rzeczy się nadaje i nic nie wypada ale jesli chodzi o płynne to tak jak napisała Grimper jest trochę gorzej.

Natka oplulam ekran ze śmiechu! Dobre :smiley:
Nie wiem, czym różnią się te droższe, ale u mnie ta tania się sprawdzała. Kaszka w sumie też w tym może być bo jest gęsta. Jak ja kupiłam to siedziałam jak głupia i się bawiłam, zamiast dac dziecku :wink: musiałam naprawdę szybko obrócić, żeby nie nadazyla za mną, dziecko raczej nie da rady wykonać takiego ruchu. Choć w sumie dzieci są specjalistami od rzeczy niemożliwych.

Grimper tu nie ma sie co smiac tylko zalowac takiej sieroty hahaha (no nie zawsze ale zdarza sie ze naprawde by mu sie przydala) hahahah

Natka ja sie wcale nie dziwie…moj zawsze jak je obiad to ma uflogana koszulkę:D a krzyczy na 7latka ze sie brudzi:D

Ciekawa sprawa… Nie widziałam nigdzie takiej, ale widzę że ciekawy gadżet. Przy czym będzie działał pod warunkiem, że dziecko nie złapie jednocześnie za środek i za obręcz :smiley:

To ja mężowi muszę śliniaki kupić. U nas życie toczy się na kanapie często obiady na.kanapie jemy jak mąż wróci z pracy i często a nawet można powiedzieć że zawsze mąż je i jego koszulka razem z nim. A potem muszę to dopierać. Ostatnio jedliśmy zapiekanki na kolację i siedzi na podłodze, a obok na kanapie niunia. Kiedy podawał jej smoczek zapiekanka spadła mu z talerza i keczup, musztarda i majonez były na kołderce, kanapie i dywanie. Dwa razy prałam poszewkę, namaczałam w wanishu i traktowałam mydelkiem z rossmana i dalej lekko przebija mieszanka sosów ech…

Ale super ta miseczka…

U mnie z mężem podobnie, dziś były zapiekanki i chciał skończyć resztę sosu. Wziął zamach oczywiście otwarte wieczko i część poleciała na niego a część na kocyk małej…

Niezdary… A Ty kobieto bierz i pierz

Pani Mamusia zależy w jakim wieku dziecko, ale ta obręcz jest dość szeroka, zwykle paluszki dziecka są zbyt krótkie, żeby dało radę uchwycić całość. Chyba że dwoma rączkami.
Bo faceci zawsze są dziećmi, tylko ich zabawki rosną :wink:

Ha ha ha tego z zabawkami nie znałam