Z moja córką od początku był problem. Najpierw kolki, trwały krótko ok 2 tygodni bo po zastosowaniu kropelek przestały ją męczyć. Potem miała problem z kupką, całymi dniami płakała. Ciągle była noszona, więc od ok. 3 miesiąca życia jest strasznie marudna. Oduczyłam ją noszenia, jednak ostatnio znów ciągle chciałaby być noszona. Krótko interesuje się jakąś zabawką, ok 2 min potem jest ryk, woli kable telefon itp, wszystko to czego jej nie wolno. Jeśli jej nie dam np telefonu to potrafi płakać pół dnia, dopóki nie dostanie lub nie wezmę jej na ręce. Jest bardzo żywym dzieckiem, ciągle się rusza (nawet przez sen). Nie potrafi zasnąć, budzi się nawet do 30 razy w nocy. Ubieranie jej to koszmar, ostatnio przewijanie też. Nie wiem już co mam robić, jestem wyczerpana, nie mogę normalnie funkcjonować bo mało śpię a w dzień nie mogę nic zrobić bo ciągle marudzi.
Marta a czy byłaś z tym problemem u pediatry? Lekarz mógłby wykluczyć ewentualne problemy typu złe napięcie mięśniowe. Szybkie nudzenie się zabawkami i marudzenie w ciągu dnia nie jest aż tak dużym powodem do niepokoju. Bardziej martwiące są nieprzespane noce, świadczą, że malutkiej coś dolega. Moja córcia ostatnio w ciągu dnia też jest bardzo marudna, myślę, że idą jej ząbki ( ma 5 miesięcy). Noce w miarę ładnie przesypia. Jakiś czas temu miała taki bardzo marudny okres, jakieś 3 tygodnie ciągle były z nią problemy, nic jej nie pasowało, często się spinała. Poszłam z nią do pediatry, wykluczył złe napięcie mięśniowe i trochę się uspokoiłam. Marudzenie przeszło z dnia na dzień, zaczęła się bardziej interesować wszystkim dookoła. A co do spinania to zauważyłam, że robi tak kiedy się po prostu denerwuje. Moim zdaniem powinnaś iść z córcią do lekarza, jeżeli takie zachowanie utrzymuje się dłuższy czas, obejrzy ją dokładnie, może zleci jakieś badania.
Marto a może dziecko przezywa lek separacyjny który może pojawić się już w 7 mcu zycia i dlatego tez zle spi. A spi sama w lozeczku czy z Toba w lozku. Sprawdz czy z Toba w lozku nie będzie spala lepiej. bo może boi się spac sama bo tak się objawia lek separacyjny. A może jest tez glodna probowalas podac mleko może niedojada w dzien. A może tak jak pisze Patrycja cos ja boli można sproboiwac podac espumisan lub niekiedy lek przeciwbólowy typu ibum bo może będą się zaczynaly żeby.
Moje dziecko tez jest bardzo zywe i nie chce się bawic żadna zabawka. Kazda zabawka nudzi się po ok 4 minutach jeśli z nia siadze- ma 13,5 mca to będzie się ze mna bawic ok 15 minut a sama nie chce. Ten problem był u nas od dawna ze zabawki ja nie interesują także to chyba jej normalne u dziecka. Tez ja interesują telefony piloty kable wtyczki.
Może wybierz się do pediatry aby wykluczyć wszelki niepokojące objawy zdrowotne.
Moje dziecko tez ucieka przy przebieraniu i zmianie pieluchy pomagają reklamy w tv i wtedy szybko zmieniam pieluchę lub ubieram. A to ze dziecko nie umie samo zasnąć to trzeba dziecko nauczyć tej czynności co nie jest proste.
Pewna dziewczyna polecala poradnik kazde dziecko można nauczyć zasypiać. Może warto poczytać i zastosować cos u siebie.
Od siebie powiem tyle ze moja corka zasypiala sama w lozeczku do ok 8-9 mca dopóki nie zaczela sama wstawac na nogi potem już ciagle wstawala i nie dalo rady aby usypiala w lozeczku wiec od tamtej pory usypia ze mna na lozku a potem ja przekładam do lozeczka i jest ok.
A może mala przez tp ze jest taka ruchliwa ma za dużo bodzcow i nie potrafi się wyciszyć do snu.
Zaznaczylas w watku pyt do eksperta bo może tutaj być bardzo przydatne.
Wiem i rozumiem ze jesteś zmeczona i niewyspana. Czy na jeden dzień nie mogly się ktoś zajac mala abys ty mogla trochę odsapnąć.Babcia partner siostra ktokolwiek nie musi być nawet caly dzień a tylko kilka godz abys odpoczela tez psychicznie.
Nie byłam z tym u pediatry, ale pewnie niedługo się wybiorę. Raczej nie jest to lęk separacyjny bo gdy brałam ją do łóżka to ciągle się kręciła, ciągle chciała smoczek, pić, musiałam dawać jej palec żeby sobie potrzymała, a gdy chciałam się odwrócić to od razu się budziła (bardzo czujnie śpi, przeszkadza jej dosłownie wszystko). Je w nocy kilka razy ale zazwyczaj po jedzeniu nie umie z powrotem zasnąć albo zasypia na 10 minut i znowu się budzi. Mieszkam z teściami więc jeśli np marudzi że czegoś jej nie dam to od razu ją uspokajają biorą na ręce i noszą. Nic nie mogę na ten temat powiedzieć bo od razu jest wielka obraza itp. Z zasypianiem nie jest tak źle bo wystarczy że słucha sobie kołysanek i zasypia. Biorą mi ją często ale ja muszę pisać pracę inżynierską bo będę się bronić więc o spaniu nie ma mowy
Marto a może problem stanowi to że za dużo osób ją nosi i próbuje uspokoić. Jeżeli bez problemu zasypia przy kołysankach to zamiast w nocy brać ją na ręce włącz jej kołysanki. Mój synek też zasypia przy muzyce i jak widzę że zamyka oczka ściszam ją coraz bardziej. U mnie też Wojtuś jest strasznie marudny z powodu ząbków i chce abym to ja go usypiała ale jeżeli to mu daje poczucie bezpieczeństwa i spokój to nie mam innego wyjścia. Jeżeli chodzi o przewijanie i ubieranie to u mnie nie ma problemu , jedynie jak kładę synka na przewijak to się trochę złości ale ja do niego cały czas mówię i robię śmieszne miny i to go bardzo ciekawi. Zanim założę mu body czy koszulkę pokazuję mu ją i pytam czy taka może być a on zawsze się wtedy śmieje, tak samo jak zdejmę pieluszkę to robię minę i pytam - kto tyle nasikał? Strasznie lubi jak do niego mówię i używam tych samych zwrotów które on już chyba poznaje. Mój synek przez długi czas nie lubił body ani bluzeczek zakładanych przez głowę więc zakładałam takie które są zapinane ale od jakiegoś czasu szybko i sprawnie zakładam i body. Nie piszesz czy karmisz córkę piersią czy mlekiem modyfikowanym bo może warto się zastanowić czy dziecko jest najedzone, chociaż czasami tak jest że dziecko w nocy je kilka razy, ale budzenie jak piszesz 30 razy w ciągu nocy to nie jest ok. Córeczka może ma za dużo bodźców w ciągu dnia, może też sama ze zmęczenia nie może spać. Wiem że dla Ciebie w tej chwili jest to trudna sytuacja ale spróbuj sama w nocy uspokoić córkę nie biorąc jej na ręce tylko włączając muzykę najlepiej spokojną lub relaksacyjną i pogłaskać po twarzy lub główce. Nie możesz dać też dziecku odczuć że jesteś zdenerwowana bo ono to odczuwa i też się denerwuje. Warto też porozmawiać z pediatrą.
Polecam Wam również odtwarzanie odgłosu padającego deszczu albo suszarki - u mnie zawsze to działa.
Nie wiem czy kołysanki będą działać. W dzień przy nich zasypia i lecą jak śpi, a i tak podczas tej 1,5h snu potrafi obudzić się 10 razy bo smoczek, picie itp. Więc wątpie czy to zadziała. Zuzia raczej nie jest marudna z powodu ząbków. Pediatra powiedziała że ząbki jej idą już dwa miesiące temu i do tej pory żadnego nie ma. Karmię ją mlekiem modyfikowanym od samego początku - studiuje 400km od domu i nie miałam możliwości karmić piersią. Suszarki się bardzo boi, jak ją słyszy to płacze. Nie wiem czy ma za dużo bodźców, każdy dzień wygląda tak samo. Nikt nie przychodzi, ja też nie chodzę z nią do nikogo - przeprowadziłam się niedawno i nikogo nie znam. Na spacerki chodzę rzadziej, bo często jest bardzo zimno no i piszę pracę więc to że śpi w dzień staram się jakoś wykorzystać. I może przez te spacerki gorzej śpi. To w ogóle możliwe? Dzisiaj byłam ok 3h na spacerze bo było cieplej. Mam nadzieję że dzisiaj lepiej będzie spać, Zobaczymy.
Zwróciłam uwagę na 2 rzeczy na to że nie dawno się przeprowadziłaś i że nie wychodzisz z dzieckiem na spacery. Rozumiem że piszesz pracę i że chciałabyś mieć więcej czasu dla siebie więc jeżeli córeczka lubi wychodzić na dwór to poproś teściów aby poszli z małą na spacer a Ty w tym czasie pracuj. Piszę że zwróciłam uwagę na przeprowadzkę bo może córeczka czuje się niepewnie jeżeli w jej otoczeniu tak wiele się zmienia. Może to że budzi się tyle razy w nocy nie jest sygnałem że coś złego się dzieje a jedynie mała sprawdza czy jesteś blisko i stąd to czujne spanie.? Jeżeli widzisz że po spacerze lepiej śpi , jest spokojniejsza to należy wychodzić z dzieckiem. Ja się kiedyś śmiałam że jak będzie wielki mróz to będę miała przechlapane bo dla mojego synka codzienny spacer to mus i zawsze się uspokaja a ja mam czas aby psychicznie odpocząć, wykonać telefon a w drodze powrotnej zrobić drobne zakupy.
A co do ząbków to jeżeli idą jej już dwa miesiące to może w końcu wyjdą bo 7 miesięcy to już pora na ząbki. Może spróbuj posmarować jej żelem łagodzącym lub przynajmniej zrób masaż dziąseł i zobaczysz jak reaguje. Mojego synka bardzo swędzą/ bolą dziąsła i bardzo lubi jak mu masuję szczoteczką silikonową lub smaruję.
Źle to napisałam, przeprowadziłam się zanim ją urodziłam. Więc to nie wchodzi w grę, bo jest w tym domu od urodzenia. Teściowa pracuje i nie ma czasu z nią wychodzić a teść nigdy w życiu z nią nie wyjdzie. Partner tak samo, pracuje w nocy więc w dzień odsypia i też nie ma szans.
Więc musisz wygospodarować godzinę czasu na spacer i zobaczysz że Wam obu to dobrze zrobi A co do ząbków to spróbuj dziąsła posmarować żelem ja na początku stosowałam Calgel ( można smarować kilka razy dziennie) a teraz kupiłam Dentinox N. Mam też czopki przeciwbólowe i syrop łagodzący ból na wszelki wypadek i powiem Ci że w drugi dzień świąt w nocy mój synek ( 5 miesięcy) budził się z płaczem kilka razy, strasznie płakał i nie chciał nic jeść. Dopiero jak dałam mu połowę czopka przeciwbólowego zasnął i bez problemu później pił mleczko.
Marta może warto się wybrać do psychologa dziecięcego. To, że się nie interesuje długo zabawkami albo bierze wszystko to co nie wolno to taki wiek z czasem będzie lepiej. Kable, piloty, telefony, kapcie to ulubione zabawki w tym wieku… Bardzo Ci współczuję całej tej sytuacji, na pewno jest to strasznie wyczerpujące. Mogę Ci tylko powiedzieć, że w końcu to minie… widzę po swoich, że mają pewne etapy czy to ze spaniem czy z jedzeniem zawsze coś jest a po a jakimś czasie mija. Teraz np. syn wymyślił sobie, że tata nie może go usypiać… jak tylko mąż idzie do sypialni mały zaczyna ryczeć i tylko moje przyjście go uspokaja. Też to męczące bo usypialiśmy na przemian a teraz za każdym razem muszę ja. Mam nadzieję, że mu to przejdzie…
Marto a może spróbuj przed snem dac malej pic bo to ze budzi się na picie i w ciągu 1,5 godz nie może bez niego wytrzymać to trochę dziwne może to taki nawyk ze jak się obudzi to dajesz jej pic i tak się już tego nauczyla. A smoczek niedługo sama zacznie znajdować w lozeczku ja na nocny sen wkładam trzy do lozeczka bo tyle tylko mam hihi i zawsze ktorys znajdzie po omacku i nie wstaje na smoka.
A i uważam ze warto wybrać się do jakiegoś dziecięcego specjalisty tak jak poleca leila
Zuzia w dzień pije ile chce, i w nocy chyba bardziej chodzi o to że nie potrafi zasnąć niż o to że chce jej się pić. Budzi ją każdy hałas np przewrócę się z boku na plecy.Od razu mówię że na razie nie mam możliwości spać w innym pokoju bo mieszkam z teściami. Dzisiaj w nocy znów obudziła się koło 30 razy. Może zęby jej idą. Jakie były objawy u waszych dzieci jak ząbek się przebijał? Bo Zuzia nie pozwala dziś dotknąć dziąsełek i dotyka je ciągle językiem.
A jak długo już się tak budzi w nocy?
ok. Dwóch miesięcy, ale moja teściowa uważa że to normalne i się śmieje że nie śpię
Mój synek na początku zaczął się bardzo ślinić i brać do buzi zabawki, paluszki i wszystko co tylko było w jego zasięgu. Podczas karmienia przygryza smoczek do butelki i robi to przez dłuższą chwilę zanim zacznie pić. Gdy masuję mu dziąsła lub smaruję żelem gryzie mi palec i pod palcem dokładnie wyczuwam gdzie ma lekko nabrzmiałe dziąsło , a ja widzę że jemu masowanie przynosi ulgę. Jak masz w domu gryzaczek to spróbuj dać małej, można wcześniej dać na kilka minut do lodówki aby się schłodził. Czasami podczas ząbkowania dziecko może mieć stan podgorączkowy , być marudne, płaczliwe, może nie mieć apetytu, mogą pojawić się biegunki lub zaparcia czasami wymioty i kłopoty z zasypianiem . Spróbuj jej podać coś na złagodzenie bólu i zobaczysz jak zareaguje. Maści o których wczoraj pisałam doraźnie pomagają , kosztują ok 20 zł ale warto je kupić aby dzieciątko nie cierpiało.
Przy zabkach może być tez kaszel i katar. Ale tak jak radzi annawianna sproboj gryzaka możesz tez schlodzic go w lodowce wtedy będzie dodatkowo chlodzil dziaselka. A co do teściowej to nie wiem co jest w tym smiesznego ze się nie wysypiasz zamiast pomoc to się smieje. super podejście
Witam,
Marta.Jaron z tego co opisujesz wyłania się obraz maluszka - wrażliwca: szybko się rozprasza (chociaż dziecko w tym wieku nie potrafi jeszcze zbyt długo utrzymać uwagę na jednej rzeczy, choć oczywiście zależy to też od dziecka), jest płaczliwa, długo się uspokaja jeśli coś ją wyprowadzi z równowagi, nie lubi hałasu, nie lubi się ubierać.
Jednocześnie lubi być noszona.
To co przychodzi mi do głowy co mogłabyś spróbować to ograniczyć ilość bodźców ją otaczających. Postaraj się korzystać przy niej jak najrzadziej telewizora. Możesz też ograniczyć słuchanie radia na jakiś czas i zastąpić go jakąś spokojną muzyką (fajna jest np muzyka dla bobasa). Spróbuj znaleźć taki przedmiot, którym będziesz mogła masować córeczkę w ciągu dnia (tylko nie delikatnie lecz zdecydowanym ruchem, z dociskiem) - możesz spróbować rękawiczki do kąpieli, czy jakieś inne nakładki, które można kupić w drogeriach. Takie masaże możesz też robić przed ubieraniem dziecka - masowanie rączek, nóżek, plecków. Jeśli problemem jest ruchliwość dziecka przy zmianie pieluszki może warto zainwestować w pieluchomajteczki, które się naciąga na pupcie a nie zakłada na leżąco. W ciągu dnia możecie też bawić się w przewalanki - turlanki. Możesz ją też zawijać w kocyk i oklepywać. Te masażyki mogą sprawić, że jeśli problemem jest wrażliwość dotykowa to pomoże ją ograniczyć. Należy tylko pamiętać, aby dotyk nie był delikatny, bo jeśli jest wrażliwość to taki dotyk drażni zamiast wyciszać.
Jeśli córcia lubi być noszona i bardzo się tego domaga to wynikać to może z kilku rzeczy np. z potrzeby bliskości czy z potrzeby bycia w ruchu. Jeśli jest to ten drugi powód to może warto zainwestować w jakąś huśtawkę, tak aby w ten sposób zaspokajała swoją potrzebę.
Warto aby pediatra wypowiedział się, czy wybudzanie się i rozdrażenienie córci nie wynika z problemów układu pokarmowego - pisałaś o kolkach, później o problemach z kupką. Może to jest powodem wszystkich zmartwień i jej złego samopoczucia?
Powodów może być więcej - chęć spędzenia większej ilości czasu z mamą i domagania się tego w ten sposób, wyczuwanie emocji mamy, która jest zdenerwowana i nieco zestresowana pisaniem pracy inżynierskiej i zmęczona. Dzieci czują emocje rodziców jak barometry.
Spróbuj wygospodarować dla córci czas w ciągu dnia podczas którego cała uwaga będzie skupiona tylko na niej, podczas którego nie będziesz myślała o niczym innym.
W sprawie wybudzania się w ciągu nocy może warto skonsultować się z pielęgniarką laktacyjną. Karmisz piersią czy mlekiem? Nie zauważyłam odpowiedzi na to pytanie, mamy o to już pytały.
Czy córeczka ma stałe pory spania?
Dobrze by było gdybyś wychodziła z nią codziennie chociaż na krótki 30 minutowy spacer, jest to jeden elementów pielęgnacyjnych małego dziecka. Spacer jest bardzo ważny. A tak jak już mamy zwracały uwagę Tobie też dobrze zrobi
Jak wygląda wasz rozkład dnia? czy w ciągu dnia tylko Ty się nią zajmujesz?
Pozdrawiam serdecznie,
Marta Cholewińska-Dacka
Karmię tylko butelką od samego początku (wydaje mi się że już to pisałam, studiuje 400km od domu) Zuzia ma stałe godziny spania, zawsze zasypia o 10 rano i spi 1,5-2h i potem koło 15 też ok 1,5h. Zazwyczaj zasypia koło 20 i budzi sie po 5 rano. W ciągu dnia jest różnie, ale głównie tylko ja się nią zajmuje i zazwyczaj poświęcam jej cały czas, bawię się z nią itp, razem jemy sniadanie, obiad. Teraz już nie ma problemów z kupką (ustąpiły po zmianie mleka na Bebiko). Huśtawka, czy cokolwiek innego się nie sprawdzi. Zuzia miała bujaczek ale bardzo nie lubiła w nim leżeć, tak samo krzesełko do karmienia, nosidełko czy cokolwiek innego. Zauważyłam że wymusza na mnie noszenie jej (babcia i dziadek jeśli są w domu to robią to jak tylko jęknie). I dopóki nie wezmę jej na ręce to jest ryk. Dzisiaj miałam taką sytuację, że Zuzia krzyczała (wiedziałam że chce na ręce) to przyszedł dziadek zabrał mi ją i jeszcze na mnie nakrzyczał że muszę ją nosić. Tak jest ciągle, nie mogę nic zrobic po swojemu bo zaraz ją zabierają.
Dzisiaj już była tragedia, spałam może godzine, w dzień
śpi maksymalnie pół godziny , nie da się tak długo
żyć, nikt jej nie weźmie żebym się przespala więc teraz to
już będę 24h na nogach , co zrobić na te ząbki nic jej nie
pomaga a w dzień ciągle marudzi
Hej Marta. To ja Andżelika z fp LOVI. Kurcze widzę że jest coraz gorzej. A uźywasz jakiś żeli na ząbkowanie łagodzących? Są też czopki viburcol homeopatyczne, ale ja ich nie używałam. Moze warto byś przemyślała jakąś strategię, by córcię odzwyczaić od noszenia na rękach i twardo zabroniła dziadkom to robić? Bo oni pewnie wezmą małą na 15min a pożniej Ty zostajesz z małą wymuszaczką… Idź jeszcze dla świętego spokoju skonsultuj się z pediatrą, opowiedz o swoich bolączkach. Jeśli wykluczy podłoze chorobowe to uświadom dziadków, że dziecko takie na rękach gorzej się rozwija, bo ńie ćwiczy partii mięśni, które są potrzebne do siadania, raczkowania i chodzenia