Mój synek jak ukończył miesiąc to zaczął przesypiać całe nocki bez karmienia nawet do 6 godz. Ale za to moja bratanica to podobny przypadek do Twojego. Ogólnie śpi dobrze, zle nad ranem zaczyna się wiercić i stękać, pediatra powiedział, że może to być wysiłek trawienny, w dzień jest dość aktywna więc łatwiej trawi mleko, a w nocy jednak przycjodzk jej to trudniej i taką kulminacje trawienna przechodzk nad ranem. W dzień też więcej jesg noszona, zmieniane ma pozycje więc brzuszek samoistnie jest masowany a w nocy leży i trawienie przychodzi jej z większym trudem;)
Gdy moja córka była malutka też miała problem z nadmiernym wierceniem się i pojękiwaniem się w nocy…często wstawaliśmy do nie niej z obawy, że coś może się stać. Z perspektywy czasu uważam, że to był jeden z licznych etapów, który po prostu musiał mieć miejsce. Moim sposobem było kładzenie córki spać w beciku to, że była ściśnięta uniemożliwiało jej nadmierne ruchy, stękania i pojękiwania. Z czasem problem sam się rozwiązał i przesypia ładnie noce.