Małowodzie

Witam, czy któraś z was miała w ciąży małowodzie? w którym tyg zostało wykryte? jaki był indeks AFI i jakie zalecenia? czy ciąża została wcześniej ukończona?
Jestem w 34/35 tyg ciaży, do 30 tyg wszystko było ok jeżeli chodzi o poziom wód, jednak po 30 tyg zaczął spadać. AFI różnie, raz 5 (dolna granica normy) potem 6.5, 6.7 potem znowu 5… mam dużo pić jednak widzę że brzuszek jest mały, do tego bardzo intensywnie czuje ruchy dziecka, Brzuch podczas aktywności małego cały sie zniekształca, łatwo dojrzeć poszczególne części ciała malucha. Czy któraś z mam ma podobnie?

Myślę ze każdy objaw niepokojący, powinnaś konsultować z lekarzem, nawet jeśli wczoraj było wszystko w porządku a dziś czujesz niepokój nie powinnaś czekać tylko udać się do szpitala, tam wykonają ci Ktg i zobaczą co sie dzieje z maluszkiem, tym bardziej ze piszesz że maluszek intensywnie się porusza- inaczej nie przekaże ci informacji ze jest coś nie tak.
U mnie w ciaży było wszystko ok, ale słyszałam ostatnio o dziewczynie która urodziła w 6 miesiącu ciąży, miesiąc leżała w szpitalu właśnie ze względu na małą ilość wód

Wody płodowe są m.in. po to, aby ochraniały Naszego maluszka w brzuszku przed np. wstrząsami, uderzeniem itp.
Bardzo ważne jest, aby ilość wód się zgadzała z normą i przy małowodziu trzeba bardzo na siebie uważać i częściej konsultować się z lekarzem.
Jakie masz zalecenia od lekarza prócz picia dużej ilości wody? Może podpowiesz coś innym mamom z taką przypadłością?

I tak jak napisała Anita przy każdym najmniejszym niepokoju z Twojej strony pędź do lekarza to na pewno nie zaszkodzi a będziesz miała pewność że dzieciątku nic nie jest. I dbaj o siebie i głowa do góry.

Ja miałam malowodzie od 20 tyg ciąży do końca… Nie pamiętam jak to było z AFI ale trochę poniżej normy. Również musiałam dużo pic najlepiej szklankę wody co 1 h… Tak też robiłam a wód nie przybywało zbyt wiele. Przez co mały nie miał miejsca żeby się obkręcić główka w dół i w 40 tyg zostałam umówioną na CC…

Zalecenia to picie wody, i leżenie w domu żeby nie pocić sie na słońcu czy podczas wysiłku. Teorie i artykuły znam na pamięć a to tylko wzmaga moje zaniepokojenie, dlatego licze na to ze teoria często mija się z praktyką i czekam na wpisy mam które mnie trochę uspokoją :slight_smile: które mimo stwierdzonego małowodzia urodziły piękne zdrowe dzieci :slight_smile:

U mnie AFI pod koniec ciąży w 36 tygodniu było 6, później 5 i znowu 6. Żadnych zaleceń mi nie dano, ale po dwóch tygodniach byłam znowu na USG i AFI było 11. Lekarz mi mówił, że dużo zależy od położenia dziecka oraz od lekarza wykonującego badanie, bo błędy się często zdarzają.

Moja bratowa też miała mało wód będąc w ciąży i tydzień przed terminem porodu była skierowana na patologię ciąży, żeby nic się nie stało kiedy odejdą jej wody, a nie miałaby skurczy.

Dziewczyny dopadło i mnie. Termin za tydzień i wczoraj na USG delikatne rozwarcie, AFI 4, a 2,5 tygodnia temu było 11. Dostałam skierowanie do szpitala. Czy któraś z was miała podobnie? Czego moge sie spodziewać w szpitalu?

Mialam malowodzie w ciazy. Juz w 12 tygodniu bylo mniejsze AFI niz powinno. Kazali mi pic wiecej i sie oszczedzac. Potem w 25 tyg. AFI bylo jeszcze mniejsze, skierowali do szpitala. W szpitalu nic, wypuscili po dwoch dniach, kazali prowadzic oszczedzajacy tryb zycia… 34 tydzien AFI ponizej 5, znowu szpital, tym razem do konca ciazy. 35 tydzien AFI 4. 37 tydzien AFI 3. Zdecydowano o wywolaniu. I tu zaczelo sie pieklo. Poszlam na porodowke, caly sprzet do wywolywania porodu przygotowany. Przypieli mnie do KTG. Przyjechal narzeczony. Mija godzina, oni nic. Dwie godziny - pediatra pyta czemu jeszcze nie mam zalozonego balonika. Przychodzi lekarz i mowi ze ja tu na zaden porod nie przyszlam tylko do KTG. Narzeczony pyta lekarza “Czyli sugeruje Pani ze moja narzeczona klamala dzwoniac i mowiac ze lekarz zlecil wywolanie porodu?”, ona mowi " Tak". Ja w placz jak mozna tak perfidnie klamac. Narzeczony zly krzyknal ze sprawa skonczy sie w prokuraturze jak cos sie dziecku stanie. Przyszli lekarze, chyba z 3 i wmawiaja mi ze moje wody plodowe sa w normie, ze nie mam malowodzia. Ja im mowie “to w takim razie czemu leze w szpitalu przez malowodzie?”. Nikt nie odpowiedzial, wina obarczyli lekarza ktory wykonywal USG ze on nie powinien kierowac na wywolywanie. Wrocilam na oddzial… Na drugi dzien " komisyjne USG". Na USG BEZWODZIE!!! NIECALE 2 CM AFI!! Zalecone wywolywanie… Ale mialam czekac do wieczora, gdzie USG bylo robiobe po 9 bo nie bylo miejsc na porodowce! . Corka dala sama o sobie znac. Wiedziala chyba ze jak bedzie czekac to nie przezyje. Urodzila sie z niedotlenieniem, dzieki bogu cala i zdrowa. 10/10. Gdyby sama sie nie upomniala to bym urodzila martwe dziecko. Nikt za to winy nie wzial, wszyscy umywali rece. Na oddziale poporodowym kazdy chodzil przy mnie na paluszkach, biegal i pilnowal jak tylko mogl - w koncu moj narzeczony powiedzial wprost ze tego im nie popusci. Urodzilam w 37 tygodniu ciazy, udalo sie… Do dzis dziekuje Bogu, chociaz mysle ze to caly ten stres dzien wczesniej sprawil, ze mala wyskoczyla…

Ja zas bardzo lekko czulam ruchy dziecka, lozysko mialam z przodu wiec dzialalo jak amortyzator. Urodzilam tez drobne dziecko, bo dzieci z malowodzia zazwyczaj sa drobne. 2900, 51cm.
Ze swojego doswiadczenia wiem, ze malowodzie jest powaznym zagrozeniem i komplikacja. A zadne picie wody nic nie daje, sam lekarz wykonujacy USG i kierujacy na wywolanie to powiedzial. Zalecaja picie wody bo co innego maja zrobic?

J. Swierczewaka historia tragedia. Jesteś pewna ze picie wody nic nie daje? U mojej siostry w 30 tygodniu wykryto malowodzie i skierowali ja do szpitala. Zrobili małemu jakieś badania nerek bo podobno wtedy tez występuje malowodzie. Nakaztygodniunie przemeczac i pic dużo wody. Ktg 2 razy w tygodniu miała mieć. Wypijala 5 litrów wody dziennie (chociaż się zastanawialam jak to robi) i poziom wód ustabilizował się jej. Znaczy nie był za duży ale był w normie.

Ja w ok. 34Tyg mialam.malo wod plodowych a na 38tydz…mialam.planowana cesarke. I musialam co tydzien kontrolować ilosc wod plodowych i musialam przychodzić na usg …co dziwilo mnie bo tez bardzo duzo pilam , ale w tedy staralam sow obudzil pic więcej…i mialam tez twardu brzuch i musialam.brac magnez , a ruchy dziecka czasem malo czulam i ciagle bylam przestraszona , czy z synkiem dobrze…ale na szczęście doczekalam do cc i synek urodził sie zdrowy i juz już niedługo będzie miec 4latka;-)

U mnie picie wody nic nie dalo. Pilam duzo, dziennie potrafilam wypic 3-4 butelki po 1.5l i wody spadaly i spadaly, a kiedy powiedzialam lekarzowi ze pije tyle wody to mnie wysmial i powiedzial ze to i tak nic nie da. Mozliwe ze u niektorych mam dziala, u mnie sie nie sprawdzilo. :frowning:

U mnie małowodzie wyszło późno , bo pod koniec 36tygodnia ciąży i zaraz po usg miałam stawić się w szpitalu. AFI 3,5
USG późnym popołudniem, lekarz od usg kazał mi napisac do lekarki prowadzącej a ta kazała mi kolejnego dnia o 7 stawić się na IP i już niestety pozostałam na przedporodowej aż do rozwiązania, bo konieczne było monitorowanie dziecka, pozostanie w domu było obarczone zbyt dużym ryzykiem. Mały już osiągnął sporą wagę jak na ten tydzień i podczas wykonywania ultrasonografii lekarz przebąknął , że on by już ciążę rozwiązywał, dzieko miało prawie 3400g u mnie były już dość regularne skurcze, szyjka krótka i miękka z rozwarciem na opuszek.
W szpitalu stawiłam się wiec w piątek rano, moja prowadząca powiedziała że będą wszystko kontrolować ale spróbują doczekać choć do 37tc i tak się stało w 1 dniu 37t.c. za sprawą malucha kcja się rozpoczęła i wykonano cc (z powodu ułożenia dziecka). Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, nie mam niestety doświadczenia w tym, czy faktycznie picie dużej ilości wody coś tutaj pomaga, jakoś wydaje mi się to być średnio wiarygodne by samo to załatwiło sprawę,ale może faktycznie pomaga, nie mam pojęcia. Ogólnie całą ciąże piłam min 2l wody niegazowanej plus inne płyny jak herbata, kawa , sok więc w zasadzie samo to powinno u mnie sprawić że małowodzie się nie pojawi a niestety tak nie było.

J.Swierczewska z tym piciem wody to jak piszesz faktycznie nie ma znaczenia bo ja tez pilam strasznie duzo wody bo tez ok. 2-3litry bo min po jednej , dqoe nawet 3butelki dziennie i niestety okazalo sie ze mam malo wod plodowych…co tez myslalam ze to od tego zalezy…ale jak widac nie od tego to zlaezy.

Mi sie wydaje ze gdyby picie wody cos zmienialo to malowodzia w ogole by nie bylo. ;D

Malowodzenie widać zależy po prostu od danej ciąży, płodu.
Ale historia tragiczna - a niby wykształceni lekarze, no sil brak na ich głupotę momentami…

Jej wtedy lekarz powiedział ze malowodzie wynika z tęgo ze u niektórych wody plodowe sie sacza. Mogą sącząc sie cały czas albo np. W czasie wysiłku. Innym powodem może byc zła praca nerek dziecka. W każdym razie jej poziom sie ustabilizował. Moze to zależy tez od powodu wystąpienia malowodzia

Ja miałam ten sam problem, już na ostatniej wizycie w 40 tygodniu lekarka powiedziała że praktycznie nie mam wód płodowych i dała mi skierowanie do szpitala ponieważ byłam już po terminie. Na porodówce przebili mi wody i było ich bardzo mało dosłownie niecała szklanka, synek urodził się zdrowy ale miał strasznie suchą skórę, musiałam stosować specjalnie kremy i emulsję dla suchej skóry, po dwóch tygodniach się unormowało i jest wszystko dobrze.

No niestety, ale picie wody nijak się ma do małowodzia. Wiedziałam, że moja mama miała w ciąży z tym problem i szczerze się martwiłam czy i ja nie będę miała. Na szczęście może i wód za dużo nie miałam, ale też nie można mówić o małowodziu, zarówno w pierwszej jak i teraz w drugiej ciąży. Wielowodzie też fajne nie jest, ale chyba już lepsze niż, gdy wód jest za mało.