Paaati zmyj wcześniej niż planowana data bo nigdy nic nie wiadomo
Ja miałam prawie całą ciążę hybrydę, zjedlam jakoś chyba w 9 miesiącu juz, bo nigdy nic nie wiadomo
Ja malowałam paznokcie do 32 tygodnia, na wszelki wypadek później już nie
A czy u stóp hybryda przy porodzie w razie co nie zaszkodzi czy lepiej sobie odpuścić??
Kiedyś paznokcie były bardziej postrzegane jako nie wskazane przy porodzie, bo pomalowane paznokcie w pewnych sytuacjach mogą być przeszkodą w ocenie stanu przyszłej mamusi jeśli np będą występowały jakieś komplikacje okołoporodowe, gdzie wygląd płytki, zmieniona barwa może świadczyć o zaburzeniach pracy organizmu rodzącej kobiety, ale lekarz możne teraz ocenić stan pacjentki przecież nie tylko po paznokciach.
Co do pomalowanych paznokci u stóp to chyba nie ma przeciwskazań, tu chyba bardziej chodzi o paznokcie u rąk, te lepiej mieć nie pomalowane.
Myśle, ze to zależy od szpitala, lekarzy, są lekarze tzw starej daty, którzy będą sie czepiali i narzekali że masz hybrydę. Najlepiej jak masz okazje i będziesz wiedziała, gdzie będziesz rodziła jedź i zapytaj wprost. Z hybrydą jest na tyle gorze, bo tak szybko się jej nie zmyje ja też pomalowane paznokcie, ale zwykłym lakierem
Robiłam hybrydę w ciąży, jednak tak miesiąc wcześniej odpuściłam jakiekolwiek malowanie paznokci u rąk. U nóg malowałam dalej, bo to bardziej chodzi o te u dłoni właśnie. Dużo zależy od szpitala i konkretnych osób, u mnie przy dwóch porodach w zasadzie nikt nie zwracał na to uwagi nawet. Pierwszą cesarkę miała nawet w biżuterii zrobioną, mieli zdjąć, ale jakoś chyba zapomnieli, bo obudziłam się w biżuterii.
A samo malowanie paznokci niezależnie czy hybryda czy nie, bym sobie odpuściła, żeby potem się nie stresować dodatkowo, jakby ktoś robił mi problemy o paznokcie.
oczywiście, że stan osoby operowanej ocenia się za pomocą specjalistycznej aparatury (mierzy się ciśnienie, tętno, temperaturę ciała, pracę serca) - kiedyś mówiono że jeśli się coś dzieje to sinieją paznokcie. Wiec teoretycznie można malować bo jest aparatura. Jednak jest ALE. To urządzenie nazywa się pilsoksymetr - to taki klips/nakładka na palec. Jeśli nigdy nie miałyście tego zakładanego to pewnie kojarzycie z seriali takich jak np Ostry Dyżur.
Pulsoksymetr musi widzieć kolor płytki paznokcia. To pulsoksymetr informuje lekarzy o Twoim pulsie i utlenowaniu krwi.
Jeśli paznokieć będzie pomalowany (nieważne czy zwykły lakier czy hybryda) to pulsoksymetr może nie zadziałać lub dać zafałszowany wynik.
Ja paznokci u rą k nie malowałam przez całą ciążę, u stóp to nie problem więc nie odmawiałam sobie tej przyjemności
Robiłam kurs paznokciowy i na kursie powiedziano mi , że paznokieć to tkanka martwa i przez niego nic nie przedostaje się do organizmu. Nieprzyjemny może być jedynie zapach lakieru czy acetonu
Mi mówiła Pani doktor że paznokcie to właśnie taki pierwszy sygnał, ze coś się zaczyna dziać i najwcześniej własnie pokazują, dlatego lekarze wolą jak u tych rąk są niepomalowane tylko naturalne. Oczywiście wszystko się sprawdza aparaturami jak napisała Mama, ale chodzi o to, że paznokcie dają właśnie sygnał, no bo bez powodu nie robią się np sine. Więc coś jest na rzeczy z tymi paznokciami, ze wolą żeby były niepomalowane. Tylko teraz już się od tego odchodzi, ja tam wole mieć u rąk nie pomalowane, u nóg można mieć co chceta, że tak powiem
Mandarynka mi własnie o stopki chodzi bardzo mi napuchły to chociaż pomalować [paznokietki żeby tak “ładniej” było niestety u kosmetyczki bo sama już nie dam rady nawet obciąć paznokci. A po za tym w końcu w ciązy też chcemy o siebie jakoś zadbać to może chociaż tyle.
Basitas dobrze że w końcu ktoś wyszkolony potwierdził tą informacje. Nigdy nie rozumiałam jaki wpływ może mieć coś na paznokciach na dziecko w brzuszku głęboko w brzuszku. A teraz są bardzo fajne maseczki na twarz, żeby nie wąchać np acetonu
Paula nie wiem czy to ma jakieś znaczenie jakie mamy paznokcie na koniec ciąży pomalowane czy nie pomalowane. Ale nie krytykuje nikogo każdy robi jak uważa. Ja sobie nie pomaluję na pewno paznokci. Powiem wam szczerze , że wcześniej jak nie byłam w ciąży to sobie zawsze obiecywałam że jak ja zajdę w ciąże to nie będę ja te matki nie pomalowane , uczesane itd. Ale teraz wiem że popełniłam błąd dla mnie 1 trymestr to był maraton nieszczęśliwych wypadków i pomimo 2 trymestru nie ma jakiś dużych zmian , teraz rozumiem że można nie mieć siły i ochoty. Nie mówię że chodzę jak dziadówa ale staram się jak mogę ogarnąć się nawet jak nie wychodzę z domu. A jak już urodzę może nie być czasu na pewne czynności albo nie będę miała sił. Dlatego staram się nikogo nie potępiać .
Pati to ja mam właśnie tak teraz ze nie mam siły, nie chce mi się, ale to moja 3 ciąża, też inaczej ;-)
Też nie chodzę jak ostatnia dziadowa, ale nie wyglądam na super Mamuśke;-) włosy mam cały czas związane w kitke, ale teraz w rozpuszczonych to też za gorąco, paznokcie pomalowane tylko u stóp i to też dlatego że często chodzę na boso np na plac zabaw i zawsze lepiej wyglądają ;-)
Ja na wszelki wypadek nie będę malowala paznokci u rąk, nigdy pod koniec ciąży nie malowalam paznokci u rąk i teraz też nie będę, ale tak samo nikogo nie krytykuje jak ktoś robi inaczej ja jestem z tych co wolą dmuchać na zimne
Wiele matek maluje paznokcie do momentu porodu. Zresztą podobnie jest z farbowanie włosów. Z tego co słyszałam trzeba jednak uważać na składniki.
Ja miałam hybryde położoną przez całą ciążę… ostatni miesiąc przed porodem zrobiłam sobie po prostu bezbarwne żeby nikt się w szpitalu nie czepiał… miałam jednak wrażenie że nikt nawet nie zwrócił na to uwagi
mandarynka dokładnie mam tak samo wolę dmuchać na zimne , teraz będę szła na wesele to zrobię sobie hybrydę , później ściągnę paznokcie się niszczą chociaż i tak będę miała wyrzuty sumienia jak później będę wciągać ten śmierdzący aceton.
Mi już tak się nie chce że lakier z paznokci u stóp sam zaczyna schodzić , ale muszę się wziąć za to , ale codziennie coś do zrobienia a to obiad , sprzątanie później jestem taka zmęczona że mi się nie chce , szybko się męczę i sapie jak jakaś babcia.
Też uważam, że nikt nikogo nie powinien krytykować za takie rzeczy, jest to sprawa każdej z nas indywidualna. Moja położna mówiła, że poczucie że przyszła mama jest piękna jest ważne więc należy o siebie dbać.
pati1990 ja mam wesele za tydzień i taki mam porblem, bo nie mam sukienki, nie mam butów, nie mam w o ogóle nic. Z paznokciami raczej nie będe nic robiła (też kasa), ale pomaluje na zwykły bezbarwny kolor i będzie ok.
Jutro chce się przejść do gelerii, ale nie wiem czy coś kupie. Nie mogę też za wiele wydać,ale może w okolicach 70zł coś znajdę, tylko troche tak szkoda kupować kiecke na raz, a mój brzuch ma 101cm, dzisiaj mierzyłam :))) myślałam, że wejde w sukienke od koleżanki, ale nie wejde :)))
Akone zgadzam sie, szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, jeśli mame uszczęśliwiają paznokcie, czy fajnie obcięte włosy, makijaż itp to czemu nie, jestem za :))))
Słuchajcie nikt nikomu nie zabrania dbać o siebie i pięknie wyglądać …
Tu chodzi o malowanie paznokci do porodu . Jeśli ma to zaważyć na ocenie zdrowia jeśli będą komplikacje to chyba oczywiste jest nie mieć paznokci pomalowanych ???
Wydaje mi się ze ten jeden raz można sobie odpuścić . Nie popadajmy w skrajności
mandarynka ja też mam wesele ale we wrześniu buty kupiłam na wyprzedaży i za 100zł mam buty ze skóry na małym obcasie żeby chociaż wyglądać elegancko, z sukienką czekam kupię 2 tygodnie przed. Chociaż teraz jak byliśmy po buty to kupiłam sukienkę w mohito za 30 zł i jak w nią wejdę to założę. I jak patrzyłam na te piękne sukienki to mi trochę się smutno zrobiło , że się nie zmieszczę w żadną z nich , ale chociaż buty będę miała ładne Paznokcie sobie pomaluję sama mam akurat zestaw do hybrydy ewentualnie pomaluję normalnym lakierem szkoda pieniędzy , koleżanka mnie pomaluje więc też dużo nie zapłacę , szukaj może po znajomych zawsze coś się oszczędzi
dziubus to fakt nikt nie zabrania , ale jak widzę kobiety już w zaawansowanej ciąży z takimi długimi paznokciami pomalowanymi ewidentnie przedłużone to mi się to nie podoba można delikatnie , tym bardziej że do niemowlaka powinno się mieć krótkie paznokcie żeby nie podrapać
Pati sukienke najlepiej tydzień przed. Ja jak byłam dwa tygodnie przed oglądać to po tygodniu w tą co mi się podobała już nie weszłam.