O matko 1robakow połykamy w nocy pierwsze słyszę,fuj:-( a ja mam świra na punkcie jakich kolejek robaków i ich niecierpie! A co do bananów to nie jen ten początek ani koniec i zawsze troszeczkę odrywam.
ja tez zawsze obrywam albo obcinam obie końcówki - dlaczego? za dużo na słuchalam się o bananach w szkole ; ))
Ja też nie jem tych końcówek bananów, bo tez sie w dziecinstwie nasluchalam…
A prawda taka, ze mozna je jesc koncowki bananow posiadają jakieś substancje trujące, lecz są one w tak małych ilościach, że aby komukolwiek mogly zaszkodzic, trzeba by cale wiadro tych koncowek zjesc
Ewcia, ja juz nie chce mowic ile robali wchodzi przez inne otwory wvnaszym ciele…no nic, spokojnej nocki
Hehe ja tez odcinam te koncowki od bananow, chociaz pdoobno to bujda, no ale sie juz przyzwyczailam;)
Ja maliny kupne zawsze myję, nie są takie jak przed myciem ale nie wiem kto je zbierał i jakie miał dłonie. A jak sama zbieram to nie myję:)
Ja tak samo, kupione owoce myje zawsze, a te z ogrodu, co wiem, że niepryskane to czasem daje Małemu prosto z krzaczka, ale takie już pozbierane i przyniesione do domu, to też przeważnie myję.
Ja nawet te z naszego ogrodu myję ponieważ zawsze może je posikać kot.
I dodatkowo na owoce pada brudny deszcz. Żyjemy na Śląsku i tam powietrze jest mocno zanieczyszczone.
Dziewczyny ja zawsze myję maliny… moja mama raz ich nie umyła i się zatruła… najwidoczniej były pryskane… no i oczywiście różne robaczki mogą po nich chodzic… ludzie w sklepach też często dotykają owoców i warzyw, które są bez opakowań… a wiadomo na dłoniach miliony zarazków…
moje maliny rosną w moim ogródku i ich nie myję Maliny rosną nad ziemią, nie mają kontaktu z podłożem więc wg mnie nie ma takiej potrzeby. Po umyciu maliny nie mają dla mnie smaku! Wiem, że moje maliny nie są pryskane, zrywam je codziennie więc są z pewnego źródła . A ja uwielbiam smak świeżych malin
No cóż, ja wrzucam na sitko i płuczę, nic się wtedy z malinami nie dzieje. I nieważne, czy to owoce sklepowe czy działkowe.
ja też myję maliny tzn, płucze je pod wodą
ja wszystkie owoce myję
maliny zbierany u mamy myję dzięki temu pozbywam się drobnoustrojów, oraz substancji szkodliwych,
te kupnie na bazarku też myję bo nie wiem kto je zbierał i czy miał czyste rece
Mojej córce myje ale sama jak poszłam do lasu to jagód się na jadłam bo miałam ochotę ale kupne myje owoce
sam bym też nie zjadło owoców prosto z krzaczka na takie owoce może nasikać jakieś dzikie zwierze , lis , dzik
może wtedy nam grozić bąblowica, czyli choroba wywołana przez tasiemca wieńcogłowego- bąblowca.
dlatego owoce z lasu trzeba myć
Mamabasia, słusznie :). Już lepiej zjeść kupne owoce bez mycia niż leśne. Jagody ja zawsze myję porządnie pod gorącą wodą.
Bratowa dla dzieciaków zawsze myła i myje do teraz. leśnych też bym bez mycia nie zjadła, ale te kupowane chyba nawet jeśli to będą brudne od kurzu, ale chorób nie maja, bo nic ani nikt (mam nadzieję, że pracownicy szklarni różnych takich pomysłów nie maja) nie sika
Oczywiście, ze trzeba myć. Przecież ktos je zrywał, nie wiadomo, jak było z higieną jego rąk. Ptaszek mógł nasiusiac na krzaczek malin, owad mógł złożyć jaja.
Zawsze myję owoce. Nie odważyłabym się podać dziecku nieumytych czy to ze sklepu czy własnego ogródka. Sama też myję jak jem. Przecież w sklepie przechodzą przez różne ręce, wiele osób może je dotykać, mogą spaść na ziemię, przy dostawie, zrywaniu również. Myję nawet banany mimo że zjada się tylko zawartość. Nigdy nie słyszałam takiej opinii aby nie myć malin. Wręcz przeciwnie aby myć wszystkie owoce i warzywa przed zjedzeniem. Nieumyte mogą być źródłem zakażeń pasożytniczych.
Ja maliny myję również na druszlaku i lekkim strumieniem wody tak aby zachować ich strukturę. Czasem robią się takie rozmamlane jak są bardziej dojrzałe, no ale trudno.
Jeśli musisz myć maliny, to rób to błyskawicznie, w niewielkiej ilości wody i bezpośrednio przed użyciem. Potem trzeba je osuszyć papierowymi ręczniczkami kuchennymi. Pod żadnym pozorem nie wolno malin namaczać.
Kazdy owoc powinno sie umyc przed jedzeniem. Wiekszosc owocow jest przeciez pryskana. My wszystkie owoce przed podaniem myjemy:)
Ja też myje bardzo dokładnie owoce przed podaniem. Co do malin są bardzo delikatne i mycie jest nie lada wyzwaniem, aby się nie rozleciały.