wszystko stanęło na głowie, to co przed ciążą było dla mnie ważne, teraz już nie jest, lub jest ale w bardzo małym stopniu
Natura nas tak stworzyła, ze nasze organizmy i mózgi się przestawiają na tryb “macierzyństwo”
Macierzyństwo to czas w którym uczymy dzielić się wszystko razy trzy.
mnie zmieniło z osoby mega towarzyskiej lubiącej imprezy, nocne życie zrobiłam się taką mamą polką - lubiącą spędzać czas w zaciszu domku u boku córki i męża - i ten czas gdy jesteśmy razem jest magiczny :), nie wiedziałam, też że można tak mocno kogoś kochać - przez całe życie kogoś kochałam a to rodziców, rodzeństwo,męża ale od kąd zamieszkała pod serce ona poznałam co to miłość przez duże M
Pamiętam jak braliśmy ślub i mieliśmy podpisywać papiery w trakcie takiej rozmowy przed ślubem pare tygodni.
I tam było napisane że zawsze wspołmałżonek jest na pierwszym miejscu dopiero póżniej dziecko.
I ksiadz się pytał co by było w sytuacji ze maz i dziecko moga zginac i moge uratowac jedna osobe tylko, powiedział ze ratować mam meza a nie dziecko, bo bedziemy mogli miec kolejne dziecko, a tak to zostałabym bez meza ale z dzieckiem, a to juz by nie byla pelna rodzina.
A.Karbowska- dziwny ten ksiądz… Nawet nie chcę myśleć o takiej sytuacji. Poza tym nigdy nie wiadomo, do kogo byłby łatwiejszy dostęp,żeby uratować. Aż mnie ściska w gardle i w sercu jak tylko o tym pomyślę :/.
Jutii ja mam podobnie, jednak z zycia towarzyskiego i z wyjsc nie zrezygmowalam, jednak mam je ograniczone, a przez wyjazd ograniczone do zera…
Nie każdego zmienia, mnie nie zmieniło nic, może oprócz większego przewrażliwienia z którym teraz sie męczę:P
K.majko ja też jestem mega przerważliwiona na punkcie mojego dziecka. Mój mąż mówi że ja bym go najlepiej zamknęła za szyba żeby mu się nic nie stało
Ja w sumie nie tyle jestem przewrażliwiona co stęskniona…gdy nie widzę jej kilka godzin to mega tęsknie, aczkolwiek…jest to czas dla mnie, gdy mogę sobie nadrobić zaległości, posprzątać, pooglądać filmy czy poczytać książkę Ale gdzieś tam z tyłu głowy zawsze pojawia się ta tęsknota za moją córeczką
U mnie wywróciło życie o 180 st. Zupełnie inaczej patrzę na wiele rzeczy. wbrew pozorom jest dużo bardziej zorganizowana niż wcześniej, pomimo , że czasu mam mniej. Jest jeszcze kwestia wagi, która wzrosła i to znacznie. Musiałam powywalac połowę garderoby…
Ja jestem bardziej wrazliwa ale takze bardziej pewna siebie i bardziej bojowo nastawiona do niektorych ludzi nikt mi nie podskoczy bronie swojego stada jak lwica
No i tak to prawda maz zszedl jednak na dalszy plan teraz najwazniejsza jest Marysia
A.Karbowska dokładnie coś takiego usłyszałam od męża. Przed porodem, którego oczywiście się bałam uprzedziłam go, że jeżeli będzie coś nie tak i będzie musiał wybierać między mną a dzieckiem to ma wybrać dziecko. Mąż tylko prychnął i powiedział, że wybierze mnie. Bo dziecko możemy mieć kolejne, a co on beze mnie zrobi. I koniec dyskusji. Nie było szans by go przekonać i przetłumaczyć.
Przewrazliwiona owszem, takze jestem, ale tak samo jak Ewa - tylko na pkt swojego maluszka