Nie znalazłam podobnego wątku, więc zakładam nowy. Może któraś z Was miała styczność z podobnym problemem.
Na USG połówkowym w 20t.c. lekarz opisał położenie łożyska jako na przedniej ścianie, pokrywające bliznę po cięciu cesarskim, warstwa hypoechogenna zachowana o grubości 4mm, bez nieprawidłowego unaczynienia.
Prawdę mówiąc nie zdawałam sobie sprawy z możliwych powikłań i powagi sytuacji zaraz po badaniu USG, a podczas niego lekarz najprawdopodobniej nie chcąc mnie straszyć jeszcze nie wspominał nic o ewentualnych późniejszych konsekwencjach jesli łożysko nie przesunie się.
Wczoraj szczerze rozmawiałam z lekarz prowadzącą na wizycie, powiedziała że mamy czas do ok 26t.c. na to by łożysko jeszcze powędrowało do góry(obecnie 22t.c.). Czy faktycznie później już nie ma na to szans? Może któraś z Was zmagała się z łożyskiem przodującym? Kiedy łożysko przesunęło się ku górze wraz ze wzrostem macicy? Wiem też, że dobrze iż nie jest unaczynione, czyli nie wrosło, dlatego jest jeszcze 4 tygodnie na zmianę jego położenia. O ewentualnych komplikacjach podczas samego porodu przy tak ułożonym łożysku również zostałam poinformowana (obfity krwotok, możliwa konieczność wycięcia macicy). O tych kwestiach wcześniej już poniekąd wiedziałam, bo natrafiłam na wpis w sieci z opisanymi powikłaniami, jednak zaskoczyło mnie to iż w razie czego będzie konieczność hospitalizacji do samego porodu… myślałam, że postępowanie jest tutaj jak podczas łożyska przodującego, czyli bardzo oszczędny tryb życia i końcówka ciąży pod kontrolą lekarza już w szpitalu. Tutaj podobno niemalże po samym usg w 26tygodniu ciąży jest mowa o położeniu w szpitalu.
Nie ukrywam, że na chwilę obecną ta wizja najbardziej mnie przeraziła, głównie przez to że mamy jeszcze starszego synka i nie wyobrażam sobie zostawić go na prawie 4 miesiące jestem załamana taką opcja, choć wiem że to dla dobra pacjentki i w dbałosci o stan zdrowia ale mimo wszystko nie potrafię o tym spokojnie myśleć
Jeśli któraś z Was dziewczyny miała podobną sytuację to dajcie znac jak to u Was wyglądało.
No i trzymajcie dziewczyny kciuki by łożysko zechciało powędrować z tej blizny, bo jednak tylko ta opcja da nam spokój ducha i normalny przebieg reszty ciąży.