Lęk separacyjny u niemowlaka

Każdy maluch w pewnym momencie zaczyna doświadczać lęku przed rozstaniem z mamą. Sprawdź w jaki sposób mu wtedy pomóc i zapewnić poczucie bezpieczeństwa.

Niedawno przechodziliśmy lęk separacyjny z moim rocznym synkiem. Gdy tylko próbowałam opuścić pokój by udać się np. do kuchni to synek reagował płaczem. Wtedy zamykałam drzwi, a za chwilę otwierałam je mówiąc “akuku!”. Synuś zaczął się uśmiechać, a ja mogłam na chwilę wyjść. Warto też dużo rozmawiać z dzieckiem, komunikować mu swoje zamiary. Wtedy będzie dużo spokojniejsze :slight_smile:

Ja od początku dzieliłam się obowiązkami z mamą czy partnerem a nawet kilka razy zdarzyło mi się zostawić synka pod opieką siostry i Wojtuś nie najgorzej to przeszedł , natomiast problem pojawił się w trakcie jego pobytu w szpitalu - stał się przylepką mamusi i gdy dzieje się coś " złego " to tylko mamusia może przytulić, pogłaskać itd. Oczywiście nadal jestem konsekwentna i część obowiązków w opiece czy pielęgnacji synka wykonuje u nas tatuś ale kiedy widzę że synek chce abym to ja go usypiała czy przytuliła to nie odmawiam mu tego. Wczoraj był u nas ksiądz z kolędą i kiedy tylko weszli Wojtuś przestraszył się troszeczkę nowych osób i szybko z ramion taty przeraczkował do mnie - najwyraźniej ja daję mu większe poczucie bezpieczeństwa i niech tak będzie :slight_smile:

Moje dziecko bardzo emocjonalnie reaguje gdy ktoś z jego otoczenia znika. Najgorsze są wyjścia mamy, taty, babci,dziadka oraz wujka. Tłumacze córce ,że wrócą , że musieli iść do pracy, szkoły, toalety. Teraz jest troch lepiej , ale potrafiła stać pod drzwiami wc i głośno płakać.

oj tatuś to przerabia z córą jak wychodzę na dłużej. Jak tylko zamykam drzwi to płacz… jak wracam dziecko się smieje

Ze starszym synkiem przechodzilam placz gdy wychodzilam do pracy z czasem mu przeszlo i wiedzial ze wroce, ciezko bylo mi wyjsc z domu ale wyjscia nie mialam.

Temat na czasie. Niedawno przechodziliśmy.
To już moje drugie dziecko, więc wiem co to jest. Artykuł bardzo przydatny. Szczególnie dla młodych mam, ale i ja znalazłam kilka wskazówek.
U nas dużo zależy od humorku . Jak ma dobry to nawet mamie pięknie papa zrobi, a czasami płacze aż żal mi go zostawiać. Nie wymykamy się i nie uciekamy przed maluchem. Mama zawsze daje robaczkowi buziaczka i mówię, że idę do pracy. Robię papa i wychodzę. Wojtka od maluszka zostawiałam czasem z mężem, czasem z babcią. Myślę, że dzięki temu młody łagodniej to wszystko przeszedł.

Dzieciaczki nie mają poczucia czasu i nie wiedzą ile to jest czasu nawet 5 minut nie mają wyobraźni, że wyjście do toalety nie wiąże się z nieobecnością taty przez dajmy 8 godzin tak jak wychodzi do pracy.
Właśnie jak będziemy zostawiać dziecko od małego na jakiś czas z kimś z rodziny będzie mu łatwiej w momencie kiedy mama będzie musiała wrócić do pracy bo przecież po nie wróci. Stopniowo małymi kroczkami trzeba przyzwyczajać do tego, że mama musi gdzieś wyjść. Później też łatwiej będzie kiedy dziecko pójdzie do przedszkola.

Mój synek na szczęście nie rozpacza gdy znikam mu z oczu i wychodzę ,może dlatego że od małego zostawał z tatą albo z babcią gdy musiałam wyjść z domu.

Mój skarbek miał taki moment, jak miał około 8 miesięcy i trwało to może z tydzień. Nie miał lęku separacyjnego ani jak miał rok, ani jak miał 1,5 roku, ani teraz jak ma 20,5 miesiąca. Śmieję się, że mój synek to takie cygańskie dziecko… Nikogo się nie boi, wszędzie by poszedł, a jak idę do sklepu ma same ciocie, a jak zobaczy jakieś starsze osoby to wtedy woła baba albo dziadzia… Choć wolałabym żeby choć trochę bał się obcych… Czasami tylko płacze jak chce się pobawić np ze swoim wujkiem, a wujek nie ma czasu, to wtedy płacz :slight_smile: Ale tak to nie :slight_smile:

Magiczny to z jednej strony dobrze, że nie masz z tym problemu a z drugiej faktycznie lepiej gdyby jednak troszeczkę się bał.

Jednak z dwojga złego lepiej, żeby się nie stresował i nie płakał. Nie potrzebny dodatkowy stres.

Ojej u mnie do tej pory tak jest ja w drzwi o synek płacze a gdy sie wróce to nie.
Synek ma juz 16 msc

Kasia to prawda, nie mam problemu, ale wolałabym by czuł respekt. Teraz już mniej woła za obcymi ludźmi baba, dziadzia, czy łał)wujek i mówi “pam”, czyli pan i pani, ale bać się też nie boi

Moj synek tez ogolnie sie ludzi nie boi i jesli ktos do niego zagada to ladnie odpowiada.

Dziewczyny więc wg mnie teraz tak pomyślałam, że jeśli Wasze maluchy nie boją się obcych to najważniejsze teraz, żeby dzieci jak podrosną oczywiście bo teraz ciągle są z Wami na dworze wiedziały, że z obcymi to nie wolno nigdzie przede wszystkim iść.
Teraz Wy je macie ciągle na oku bo chłopcy są mali ale później to już lepiej żeby czuli jednak respekt i troszeczkę bardziej się jednak bali.

Dzieci myślą, że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma. Mama wyszła = mama zniknęła. Dlatego tak się boją. Ja często wychodzę do kuchni, a córka zostaje w pokoju i nieraz widzi mnie przez cały korytarz, a nieraz tylko słyszy. Bawimy się też w akuku.

Aj jak tu się z moim bawić u mnie tego tak się nie da zrobić.

Wydaje mi się, że większość małych dzieci tak ma, że są otwarte i nie boją się obcych. Potem to się zmienia.

Moja starsza córka praktycznie do 3roku życia miała lek, jak gdzieś wychodziłam na dłużej, najgorzej wieczorem. Ciekawe jak będzie z młodszą

U nas skończone 6miesiecy i pierwsze objawy juz jakis czas temu pojawiły się. Synek rozpłakał sie gdy zauważył że wychodzę z pokoju. Zdarzylo sie to 3razy, ale tylko wtedy gdy byla juz godzina jedzenia a mi się zachciało polecieć jeszcze pp cos do kuchni, dlatego w gruncie rzeczy nie wiem czy byla to tęsknota za mną, czy za cycem hehe :wink:
Ale widac różnicę. Gdy miał 3 Miesiące na obcych reagował tak samo, uśmiechnął się po swojemu cos pogadam. A teraz już nie ma tak lekko. Na calkiem obcych się krzywi. Na babcie jak dlugo jej nie widzi patrzy podejrzliwie, dopiero gdy zacznie mu śpiewać to pojawia się uśmiech od ucha do ucha;)
Ale powoli oswajamy rozstania właśnie zabawą. Bawimy się w a kuku, zasłaniając kocykiem (często tez synek sam naciąga na siebie swoje kocyki i śmieje gdy go odkrywam, aż dostaje czkawki )
Gdy mąż trzyma małego ja chowam siw za jego plecami i z uśmiechem pokazuje. Ta zabawe również uwielbia :slight_smile: Mam nadzieje, ze dzieki temu łagodniej przejdzie te n okres i będziesz rozumiał, że mama zawsze wróci. :slight_smile: